earl grey jest zajebista, ale tylko sypanka. dostałem 2 lata temu na urodzinki oryginalnego z herbaciarni w puszcze aluminiowej, naprawdę świetna herbata.
co do kawki. pamiętam w tczewie, jak jeździłem do wojska przez stacje pkp, stawałem tam na przesiadkę i coś jadłem + zamawiałem kawkę. Podawali mi w kubku o grubości 0.6cm [ścianka] kawę z wybitą nazwą Lavazza na kubeczku.
Jeżeli ktoś będzie miał kiedykolwiek możliwość wypicia tego espresso, naprawdę ogromnie i z serca polecam, bo kawa jest świetna i wcale nie jest trudno dostępna w Polsce [prawie każda dobra knajpa/kawiarnia ją ma]. Niestety, tak dobra kawa wymaga trochę pracy przy expressie, a tego chyba nie mamy rano po zwaleniu dupy z wyra ;p
P.S
O nazwę musiałem iść do ojca bo też amator kawy bo zapomniałem ;p