Co nie zmienia faktu ze ceny sa o wieeeeleee za wysokie.

Sa muzycy ktorych plyty kosztuja 20 zlotych i to wcale nie jest taka zla muzyka, sa filmy po 20 zlotych i to nie sa zle filmy.
Sorry ale 1200 za komplet Przyjaciol to smiech na sali albo 60 zeta za najnowsze "hity" Britney.

A tlumaczom napisow nic nie zrobia bo tlumaczenie filmow jest w polsce legalne i kazdy sredni prawnik to przed sadem udowodni.
Przesrane moze miec wlasciciel strony i ewentualnie admini. Czyli ci co ROZPOWSZECHNIALI i czerapli zyski min. z reklam na stronie.

Kupuje za 1 zl i kopiuje a oni sie biedniejsi przez to wcale nie robia i nic o tym nie wiedza:) Dzieki tej samej tehchnologi ktora pozwala mi to skopiowac oni moga zarabiac krocie.Wskaz mi te biedne koncerny i wytwornie. Biednych aktorow ktorych tak okradam. WIelkie firmy maja ludzi za nic i patrza tylko jak ich wyruchac z kasy jakos nie potrafie im wspolczuc:|
Placic moge za kino za wow za jakas usluge , za cos materialnego, za program ktory sam wykorzystuje zeby zarabiac, za muzyke jeslibym prowadzil dyskoteke:), za ksiazke bo mi sie nie chce jej kopiowac albo czytac na kompie. itp

Zdziwilbys sie


Powiedz mi, kradniesz wszystko na co Cie nie stac, badz co uznajesz za zbyt drogie ?


Troszke inna bajka. Gdybys napisal - "obejrzalem film / zagralem w gre na piracie -> spodobalo mi sie -> kupilem oryginal" wtedy tak. Ale to nie to samo co "mam na piracie -> na wuj mi oryginal". Swoj przyklad mozesz sobie wydrukowac i powiesic w kiblu w charakterze tasmy.


Mozna. Jedni sprzedaja po 50 i dziala. Inni po 120 i tez dziala. To ich sprawa - oni to stworzyli i oni ustalaja cene. Wydaj na studio nagraniowe, nagraj plyte, zaplac ludziom, wbij sie na liste MTV i zarob na tym 50 zl. Bo 1 osoba kupila plyte, a 200 tysiecy sciagnelo z sieci. Bo przeciez taka maja ideologie, nie ?


Patrz powyzej, nie chce mi sie przepisywac.



Taaaaaak ? A myslalem ze to dlatego ze plyty sa za drogie. Widzisz, jakbys tak napisal od poczatku nie byloby problemu. A tak, to mam pawia na klawiaturze. Prawie.



Szanuje. I jak powiedzialem - nie mam NIC przeciwko korzystaniu z P2P. Ale nie w ramach jakis wydumanych wyzszych idei.

Vercin to nie jest az tak proste. Jesli by tu chodzilo osame koncerny to sam bym sciagal wszystko na potege (a i tak sciagam nie malo - przyznam sie a co !! .

To za kupisz pirackiego Quake'a czy Need For Speeda nie spowoduje ze prezes EA czy Carmac'k nie kupia sobie nowego Ferrairi. Kupia najwyzaj troche pozniej.

Gdy sciagasz (a nie kupujesz) pirackia gre np. to powodujesz co najwyzej ze szeregowi programisci pracujacy przez 3 lata nad gra beda musieli szukac nowej pracy. Bo EA rozwiaze studio bo nie maja z niego na dwa Ferrari na miesiac. Koncernom mozesz naskakac ewentualnie.

DLatego np. ja pirat od urodzenia kupilem orginalnego STALKERA a teraz chyba kupie orginalne Two Worlds. Bo doceniam ich prace czego nie moge powiedziec np. o Microsofcie i wydawaniu 250 zeta na Microsoft Flight Simulator.

http://www.gram.pl/sk2_6wTl5_Microsoft_Flight_Simulator_X_Deluxe_Edition.html

Te po 300 zl nie schodzily to ceny spadly W Empiku ostatnio za 149 widzialem

No nie dziwne ze nie schodzily.

dobra dobra, temat jest o napisach, a wy na piractwo zeszliscie. Problem polega nie na tym, ze ktos kradnie, tylko na tym , ze ustawa jest w taki sposob napisana. Wynika z niej , ze aby przetlumaczyc cokolwiek w formie pisemnej badz audio - musisz miec na to zgode autora glownego dziela, co jest zupelnie bez sensu. Wlasnie dlatego nie beda scigac tlumaczy, jedyne co ewentualnie zrobia to zabiora dyski , jako ze bylo tam oprogramowanie bez licencji. A ustawa zostala tak a nie inaczej napisana, ze wzgledu na lobbing koncernow w Polsce. Jako , ze nie jest to jakas niesamowita ustawa, zawsze bylo o niej cicho, bo obejmuje mala grupe pracownicza.

Poza tym do Qry - prosze, przypomnij sobie , ze nie jestes wszelko wiedzacy i NIE zawsze masz racje.


P.S. Friends mozna w Anglii kupic za 500zl - przynajmniej ja sobie tak na gwiazdke kupilem - 30 plyt DVD, to juz uwazam za fair cene. A to , ze Polskie sklepy zdzieraja na takich rzeczach, to nie od dzis wiadomo.

Nudny sie z tym juz robisz, tak szczerze. Gdzie ja to balwanku pisze ze wiem wszystko i tylko ja mam racje ?

qraczek idz spawiuj sie na podworko.
nie kupuje oryginalow bo mi sie nie podobaja.
stac mnie ale mi z nimi nie po drodze.
filmow tez nie kupuje bo w ciagu roku wychodza w sumie 2-3 ktore sa na tyle dobre ze warto je obejrzec wiecej niz raz.
nie musze sie nigdzie wbijac gdyz tbh jebie mnie to.
doceniam fakt ze ktos sie natrudzil zeby cos wydac/zrobic. i na tym
koniec.
z wyjatkiem mmorpg.
nie korzystam z p2p bo tak na dobra sprawe jest to kolejne zlodziejstwo, i tak mozna okrasc zlodzieja.

poza tym mysle ze podchodzisz do tego zbyt emocjonalnie.
korzystanie z p2p nie jest dla mnie forma wyzszej ideii.
ale to co jest przed p2p tak. niestety nie da sie tego wytlumaczyc laikowi wiec pozostawmy temat tak jak jest.
ty sobie pawiuj (chociaz biedaku pewnie nie masz juz czym) a ja sobie cos sciagne.

To cos Ci sie zmienilo przez pare ostatnich postow.



I naprawde. Naucz sie czytac. Albo napisze Ci wiekszymi literkami. Jak pisze ze nie mam nic przeciwko P2P to znaczy ze nie mam nic przeciwko piractwu jako takiemu. Nie mam najmniejszego problemu ze stwierdzeniem "sciagam serial bo chce go obejrzec juz a nie za rok".

I tak - jestes zlodziejem. Wyobraz sobie, ze ktos sie nad czyms napracowal i ma prawo zadac zaplaty za to co stworzyl. Tyle ile sobie wymysli. Za drogo ? Nie korzystaj. No chyba ze pojecie wlasnosci intelektualnej jest dla Ciebie calkowicie obce a sformulowanie "wykonana praca" w jednoznaczny sposob wiaze sie ze stwierdzeniem "wykopany dol". No ale jesli tak jest, to chyba nie mamy o czym rozmawiac.

@Qraczek

/signed

jakby niektorzy nie zauwazyli to socjalizm sie u nas skonczyl. Jak widac po niektorych postach podobno

Chyba napuszcze na was PG - pewnie mogliby sie pochwalic nie 2TB , a troche wieksza iloscia danych nielegalnych. Zreszta najlepsze jest to , ze 99% internautow zasysa ile wlezie, ale musza sie produkowac wszedzie , ze piractwo jest be i tak sie nie powinno robic.

Ty widze tez masz klopoty z czytaniem. Ja nie jestem przeciwko piractwu jako takiemu - jestem raczej przeciwko udawaniu Robin Hooda. Wystarczajaco zrozumiale ?

Ale tu nikt nie udaje robin hooda, tu chodzi o napisy , ktore sa tlumaczone!! I czy powinno sie cos takiego zakazywac czy nie, a nie o jakies pierdolone kradzenie rzeczy.

No troszke nam sie zofftopicowalo - fakt

A jesli chodzi o napisy to podejrzewam, ze opinii jest tyle ilu wypowiadajacych sie na ten temat prawnikow ...

A ustawe o prawie autorskim juz ktos tu cytowal ? Pozwole sobie.

Art. 2.
1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego.

2. Rozporządzanie i korzystanie z opracowania zależy od zezwolenia twórcy utworu pierwotnego (prawo zależne), chyba że autorskie prawa majątkowe do utworu pierwotnego wygasły. W przypadku baz danych spełniających cechy utworu zezwolenie twórcy jest konieczne także na sporządzenie opracowania.

I teraz.

Punkt pierwszy rozumiem tak, ze tworca opracowania (w naszym przypadku tlumaczenia) ma prawa autorskie do opracowania.
Punkt drugi rozumiem tak, ze zeby rozporzadzac i korzystac (eeeh .. i zabawa z definicja "rozporzadzania i korzystania") nalezy miec zezwolenia autora utworu pierwotnego.

Robie jakis blad logiczny ? Prawnikiem nie jestem, wiec jestem otwarty na wytykanie

no walsnie i dlatego gowno komu do tego co ja sobie sciagam i kopiuje na plytki.
Jak sobei wymyslil ze mam mu placic tyle ile mu sie wymysli za cos co moge sciagnac i skopiowac w 19039238938923 identycznych egemplarzach to ma cos z glowa. Jak ktos probuje mnie okrasc i oszukac dajac takie wziete z sufitu ceny to niech mnie pocaluje w dupe.

Wciaz jednak jestes zlodziejem, bo to nie twoje a jego, nie ty to stworzyles a on, nie ty jestes tego wlascicielem a on, i nie ty decydujesz ile jest do warte a on :]

BTW. Ja sciagam co chce i kiedy chce, czasami to co sciagne potem kupuje, czesciej jednak nie, wiec prosze mnie nie bitchowac :]

No to takie naciagane z tym zlodziejem bo tak naprawde autor/wlasciciel fizycznie nic nie traci Jak sobie sciagne jakis film wyupale 500 plytek i wyloze nim sciany to powiesz ze ukradlem 2500 zl?
Komus nagle ubylo 25k zl? Zabralem komus prawa autorskie? Skopiowalem plytke i on juz nie mzoe jej spzredawac?
Dla mnie kradziez to by bylo gdybym sam poszedl na gielde z tymi plytkami i zaczal je sprzedawac albo zaczal wydawac ta plyte jako wlasna itp:)
To ze sobie w domu cos sciagne obejrze i skopiuje to naprawde moja sprawa

Fizycznie? Co to w ogole za argument ze fizycznie nie traci? Tzn jak nie traci? Reki? Nogi? Nerki?
Moze chodzilo ci o 'materialnie'... Rozumiem ze jak ktos mi zakosi moj samochod, to poki nie pojdzie na gielde go opchnac tez nie mam prawda miec do niego pretensji? :]


Nie wiem po co ktos mialby wypalac 500 plytek zeby potem nimi sciane wylozyc. Niewypalone tez sie nadadza :] W przypadku twojego przykladu - masz racje , mu nie ubedzie 25k zl tylko jakies 25zl, tobie natomiast ubedzie jakies 500zl :] Oby wiecej takich piratow jak ty :D


Niestety nie, bo ogladasz bez prawa ogladania, cos co nie nalezy do ciebie. Wiem ze to dosc abstrakcyjne ale w czasach, w ktorych najwyzsza wartosc stanowi wiedza a nie materia, tak juz jest.

Ogolnie nie chce ani nie chce mi sie robic z ciebie jakiegos strasznego drania. Sam nie jestem lepszy, tez duzo pirace, ale z niesmakiem czytam posty ludzi, ktorzy arogancko w imie jakiegos egoistycznego widzimisie uwazaja ze to co jest ich wina, ich wina nie jest. Za bardzo mi to przypomina nasz lze-rzad ukochany ;)

Piękne, mądre, prawdziwe zdanie.