roball napisał(a):
Tak, odizolowac "zla mlodziez", zamknac razem tych co pala ziolo, dresow i psycholi. Wszystkim to pomoze! Bo przeciez latwiej jest zaszufladkowac ludzi niz probowac im pomoc, nie?
Pierdolenie o szopenie.
Nie, lepiej jest ujebać ludzi, którzy mogą się nauczyć czegoś więcej.
Zcentralizowany program nauczania syfi, bo bierze wszystkie dzieciaki jednakowo. W efekcie program ma tendencję równającą. I to żadne pitolenie. Nie wiem, ile kurwa czasu zmarnowałem podczas swojej edukacji przez jakichś debili. Przykład: jak przyszedłem do zerówki, to umiałem czytać, liczyć a ortografia przez całą szkołę miała się zajebiście, bo trochę czytałem (to naprawdę dużo daje). Ale przez 3 lata wkuwało się jakieś pieprzone regułki, na gówno komu potrzebne, co z tego że rozumiało się to bez tych regułek? Trzeba było słuchać przez całą lekcję jąkania się podczas czytania a jeden gość nawet pod koniec podstawówki nie umiał dobrze pisać. Nie, żebym był jakiś wybitny (a może byłem?
), po prostu matka mnie tego nauczyła.
Śmieją się z Amerykańców, bo to niby matoły. Matoły jak matoły, ale nikt nie zakwestionuje poziomu ich nauki? Nie, lepiej na siłę wciskać ludzi na studia, żeby potem się okazało, że taki się do niczego nie nadaje, a brakuje rąk do pracy. Ale cieszmy się, jacy my to mądrzy, haha, nie wiedzą Amerykańce gdzie Polska, hahaha.
Czytałem niedawno o świetnym sposobie na trzymanie szkolnictwa na poziomie, żeby było wolne, ale żeby jednocześnie było "za darmo".
Otóż tak: wszystkie szkoły są prywatne. Państwo na każde dziecko daje rodzicom bon, którym mogą zapłacić w szkole. Jeśli rodzica stać na coś lepszego, to po prostu dopłaca. Tymczasem ludzie w ciężkiej sytuacji życiowej wciąż mogą kształcić swoje dzieci. Każda szkoła ustala program nauczania i nikt nie ma prawa się wtrącić do niego. To wola rodziców, by dziecko uczyło się tego i tego.
Ale to za ch**a nie ma szans przejść u nas w kraju. Bo będą lepsi i gorsi, bo ktoś się musi tym opiekować i sprawować nadzór!
Pierdolę, w jakim ja świecie żyję.