Mark24 napisał(a):
Nestor, sorrki nie mam czasu wszystkiego przeczytać - ustosunkuje się jutro. Ale.. te Full PvP w Eve nie zauważyłeś, że tak naprawdę Full PvP e Eve zabija PvP?
Primo: Na PvP nie bierzemy tego co możemy maksymalnie używać. Bierzemy mały ship z tanim fitem na którego stratę będzie nas stać. Co za tym idzie nie wykorzystujemy na max-a swoich SP, tylko jakąś ich część. Więc skilli (tych zapisanych na naszej postaci nie wykorzystujemy na max-a)
Secundo: walka w ogóle nie skillowa, więc skilli (tych żywej osoby) w ogóle nie wykorzystujemy. Bo kliknięcie F1-F8 nie jest zbyt wymagające.
Całość PvP to niestety nuda. Chcesz wygrać latasz w dużym gangu który piżga pojedyncze osoby i mniejsze grupki, lecąc sam lub w małej grupie jesteś świadom, że wcześniej czy później na taki gang trafisz i jedyne co będziesz mógł robic to patrzeć.
Gdzie tu fun?
Widac ze mimo ze grasz w eve, zupelnie nie interesujesz sie tym co sie dzieje.
Czy uwazasz ze tytan za 70 Bilionow to nie jest pelne wykorzystywanie skilli? Ze Mothership to nie jest pelne wykorzystanie? Dziesiatki carrierow to tez nie jest pelne wykorzystanie?
Wez zobacz sobie jakikolwiek killboard, w pvp lata sie glownie statkami T2 z T2 fitem bo to daje ci najwiekszy margines przewagi jesli przeciwnik wyleci czyms tanszym.
Przy walkach wiekszych flot wychodzi uzycie skilla, uzywanie odpowiednich modow na odpowiednich przeciwnikach, orientacja w terenie, taktyki ktore prowadzi Fleet Commander, skill w sfitowaniu statku tak zeby dal sobie rade, duzo tego jest naprawde.
Oczywiscie ze mozna skrocic cala eve do 'f1-f8'. Ale to tak jak granie warriorem w wowie uzywajac tylko autoataku. Mobki da sie tak zabic na luzaku, graczy juz nie bardzo.
Eve ma swoista glebie, ale trzeba tam najpierw zajrzec. Jak bedziesz chodzil naokolo tego, to nigdy nie zobaczysz co jest w srodku.
Co do innych gier, wiekszosc MMO bedzie wygladac teraz jak klony wowa, bo wow zebral to co najlepsze ze wszystkich gatunkow i uksztaltowal w calkiem niezla smietanke. Blizz znalazl zloty srodek miedzy elementami gry wymierzony w jak najwieksza publicznosc, i oplacilo sie.
Co do full pvp, wszystko jest kwestia tego czy chcemy grac w gre, odwaznie w calosci, czy chcemy chowac sie po krzakach. Pewnie ze w gry full pvp mozna sobie grac 'kącikiem' i sie chowac jak ktos przyjdzie, zbierajac sobie itemki, ale to nie sa gry do zbierania itemkow. W ffa mmo trzeba isc na calosc zeby wyciagnac to co gra oferuje. Jak sie ma zle podejscie do gry to nigdy nie bedzie specjalnie fajna.
Ground control byl tez w neocronie, i tez dawal wymierne skutki. Ale posiadanie terytorium nie musi automatycznie oznaczac profitow. Wystarczy dac graczom zabawki, i sami sobie zrobia wlasne krolestwo. Przyklad UO - osiedla graczy i wojny miedzy roznymi gildiami ktore mieszkaly w roznych miescjach. Albo znowu, eve
Pewnie ze nie jest to dla kazdego, ale mam nadzieje ze dzieki sukcesowi wowa, i poszerzeniem rynku MMO ktore spowodowal, przynajmniej czesc ludzi zacznie rozgladac sie za bardziej niszowymi MMO, i studia developerskie oszacuja ze bardziej ambitne gry maja teraz szanse bo jest wiecej chetnych zeby w nie grac.