W zyciu jest czas na wszystko, nawet hardkorower rajdy w WoWie. Jesli ktos sobie nie radzi w zyciu i zuzywa czas wylacznie na jedna czynnosc to jego pech, ale nie znaczy ze kazdy tak ma. Artykul troche denny bo ogolnikowy chociaz bywaja gorsze pisane na ten temat.

PS. Zawalic studia przez gre to trzeba miec talent, gz.;]

Pozdrawiam
Huba

Oj tam zaraz zawalić. Zwykłe sprasowanie czasu

Zawalić studia przez lenistwo to dopiero talent;)

To mam talent wychodzi na to

Nalogi to choroba niestety.

Osobiscie udalo mi sie napisac i obronic prace inzynierska z informatyki, 3 czy 4 miesiace po starcie wowa, w momencie kiedy byl na niego najwiekszy rush. Kwestia samozaparcia.

Musze przyznac ze najnowsze mechaniki daja ludziom nonstop cos do zrobienia, raid contentu jest tyle ze ludzie (normalni) nie zdaza go przerobic do czasu WotLK, a farmienie motek i daily questow to juz poezja.

Ale to nie jest specjalna wada gry. To jest raczej zaleta dobrze zrobionego produktu. Klient placi miesieczny abonament za rozrywke, i jesli chce, to produkt gwarantuje mu rozrywke przez 12h dziennie, caly miesiac, i nastepny..

Mysle ze jakby wprowadzic abonament na wodke, to moglibysmy uswiadczyc kompletny upadek spoleczenstwa. Na cale szczescie nie wszyscy maja komputery, i nie wszyscy lubia elfiki, albo krowki

Ja osobiscie znam kilka osob z BL ktorych imiona moznaby wstawic zamiast Ewy

Grzmocik?

Zgadzam sie. Takie Hardcorowe granie to ile 2% wszyscy tkich graczy ? (chinczykow nie licze).
Niektorzy tez chodza na riady, nie robia tego HArdcorowoq.
Ciekawe jest to, ze jak ktos czyta (jak to napisal Shadun), ksiazke od 7 rano do 3 w nocy (Co mi sie np. czasami zdaza chociaz juz rzadziej, nie dlatego ze mniej czytam tylko ze przeczytanie 800 stron zajmujemie 5-6h -;-), to nikt na to nie patrzy krzywo i jak na nalog. Albo jak ktos maniakalnie zbiera znaczki i monety, tez nie jest zle.
Wg. mnie biadolenie. Pare lat temu byla moda na uzalenienia od narkotykow, potem kolejno palenie alkohol, a teraz gry. Za rok albo dwa sie znudzi, bo juz nikomu nie bedzie chcialo sie o tym sluchac.
Ciekawe co bedzie nastepne. Moze teraz uzaleznienie od TV... O to by bylo ciekawe :>.

Dlaej uwzam ze artykul jest mocno tendencyjny. Co akuart jestem w stanie zrozumiec, bo on ma sie sprzedac. Jak sie napisze o przecietnym graczu, ktory powiedzmy loguje sie o 7-8, wlacza LFG i bierze ksiazke bo nie ma co robic (np. ja), to by bylo za nudne i nieciekawe... Tudziez, idzie na raidi 8-10 do 12 w porywach 1 ( i nie codziennie).
Nie zeby sie sprzedalo trzeba pokazac skarjne przypadki ktore zawsze stanowia mniejsznosc.

To ja sie pisze ... pierwsza/ max druga rzecza ktora robie po obudzeniu sie jest wlaczenie TVN24 ...

robie tak samo ale tvn24 to również sniadanie, rozmowa z dziewczyną, karmienie kota, ubieranie się, wychodzenie do sklepu.

nie porównujcie tvn24 rano do 2-4 godzin w słuchawkach na łbie gdzie musisz powiedzieć brb 30 sec żeby sie odlać.

gra online powoduje alienacje bo nie można jej zpałzować nie możesz przerwać rajdu na 15 min zeby pogadać bo własnie dzwoni do ciebie stary znajomy, nie możesz iść na piwo bo własnie zadzwonił dobry kolega - masz umówiony rajd , który trwa / jesteś w instansie - własnie zaczeliście / jesteś w premade / jestes na arenie !

Hehe doładnie, sikasz na sygnal, wcinasz na sygnal, lecisz z psem na sygnal SUPER

Nie mozna. Wlasnie ze mozna. No ja moge

niezłe poruszenie na forum
nigdzie tam nie jest napisane, że gry (wow) prowadzą do uzależnienia. raczej, że _mogą_ prowadzić. Co i tak znaczy, że nie jest to bezpieczna rozrywka i trzeba być ostrożnym

Wychodzac z tego zaloeznia dochodzimy dow sniosku ze czlowiek nic nie powinien robic bo wszystko grozi uzaleznieniem...

dokładnie tak, albo odwrotnie
trzeba uważać na wszystko - nawet gra może zjebać życie
może wyda Wam się to mało wiarygodne, ale są ludzie, którzy nie mogą na ten przykład żyć bez pracy

moj kuzyn jest tankiem, gra BARDZO duzo, non-stop rajdy lub areny

jak wyszlo TBC to wzial 2 tygodnie urlopu z pracy i gral non-stop

ja gram po te pare godzin dziennie, ale tylko wtedy gdy zostana mi jakies wolne chwile (praca/dziewczyna/inne sprawy i tak pochlaniaja sporo czasu)

wg mnie wow JEST gra od ktorej mozna sie uzaleznic i z pewnoscia jest sporo przypadkow ludzi, ktorzy poza ta gra swiata nie widza

a oburzenie niektorych i twierdzenie ze ta gra nie uzaleznia wynika raczej z obawy ze tak sie moze stac, przez co osoba grajaca odruchowo zaprzecza

dokładnie tak jest.
uzależnić się można od dłubania w nosie. problem w tym że uzależnienie od gry online powoduje że po 5 latach takiego grania real life wyglada hujowo bo to juz tylko zgliszcza
wg mnie poziom problemu wow okresla cisnienie na epici bo brak cisnienia na itemy oznacza ze mozna miec wszystko w dupie i to jest git. jak ma sie cisnienie na item trzeba wyrzec się masy rzeczy w real life

No tak. A teraz jak mamy naukowca uzaleznionego od jego badana ktory poza nimi nie widzi swiata. Czym to sie roznicy od gier, pozatym ze na naukowca nikt nie naskakuje (chociaz tez nie ma "real life"), a na gry juz tak ?

Jego badanie może przynieść światu wiele dobrego. Oczywiście zależy to od badania, ale skoro już teoretyzujemy, to przypuszczam, że szybciej przydadzą się komuś wyniki tego badania, niż czyjś epix z WoWa.

wiesz ja nie wiedze problemu w bycia nolifem bo się pracuje nad badaniami ale widze problem bycia nolifem bo sie gra w mmorpg.

bo imo głupio brzmi
"wiesz on nie ma znajomych i nie wychodzi z domu od 10 lat bo gra w gre komputerową"
vs
"wiesz on nie ma znajomych i siedzi ciągle w pracy od 10 lat bo pracuje nas wynalazkiem"

to nie chodzi o czepianie się - poprostu uważam za głupie wybieranie grania ponad szkołe, prace czy rodzine. TAKIE MAM ZDANIE

a co do uzależnień to nie jest usprawiedliwieniem wciągania koki to że heroina uzależnia bardziej