Deshroom napisał(a):
jeszcze raz napiszę, że uważam że fury warrior to najnudniejszy wybór (rogue czy mag nie ma wyboru, warrior ma)- bo można byc MS w pvp albo tankiem w pve.
Jest w tym troszke prawdy.
Prawda taka, ze fury warrior najlepszy byl pre-TBC. Byl znacznie bardziej dynamiczny (imp intercept), bylo co wciskac (deathwish, imp zerg rage), mozna bylo bic rekordy AP i emocjonowac sie bloodthirstem (ktory bil na glowe MS) - no i wszystko to bylo exclusive dla Fury
. Moznabylo sie tez bawic w healing buildy / geary i na farmie rzadzic.
Wg mnie w tamtych czasach, fury warek masakrowal grywalnoscia inne buildy. Gralem nim jak pierwszy raz dochodzilismy theDust do Ragnarosa (wtedy tez wyszedl patch sprawiajacy, ze fury w ogole stalo sie grywalne - itemy +to hit redukowaly missa takze w dual wieldzie, chyba 1.5 lub 1.6) i zabawna sytuacja, wtedy bylem odmiencem, a jak potem czyscilismy BWL to wszyscy warkowie oprocz MT byli fury - bo byl zajebiscie przyjemny, totalnie inny od mega statycznego Arms i Tanka.
A odnosnie tego co jest fajne, to dobrze wg mnie rotowac spece
Gralem 2 lata fury, no to teraz odlozylem na poleczke i tankuje + arms na arenki, aby norme wyrobic.
A odnosnie samego dps to wg mnie fury zawsze bedzie ownowal w endgame'ie, wczesniej niekoniecznie.
ps. teraz to w ogole amatorszczyzna ;p Kiedys nie bylo threat meterow i sie topowalo fury dm metery, to bylo wyzwanie - trzeba bylo miec wyczucie, czuc klase i wiedziec czy kolejne combo HS + BT jeszcze "wejdzie" czy moze lepiej juz nie
To byly czasy hehe, teraz to wszystko taki obrane ze skory...