Dana napisał(a):
Tak, chociażby pod względem popularności czy liczbie języków na które zostały one przetłumaczone.
A kunsztem?
Sam w latach gdy studiowałem "przesiadłem się" na horrory więc moja ocena jest kompletnie nieobiektywna. Książki czytam dla przyjemności i takowej HP1 mi nie przysporzył. Może kolejne są lepsze/ciekawsze - nie wiem. Nie czytałem. MMORPGi ukradły mi sporo czasu.
Jednak do twórczości Pratcheta podchodzę z entuzjazmem i czyta mi sie to bardzo przyjemnie. Jako dzieciak LOTR przeczytałem 13 razy i za każdym razem wracało się do przygód Frodo z ferajna ze swoistym zaciekawieniem i przyjemnością. Kompletnie nie czuję tego przy HP1, czy też HP filmach.
IMO po prostu grubą przesadą jest porównywanie HP do LOTR. Jeszcze do DL bym to zniósł gdyż są to twory bardzo proste. HP jest adresowane do dzieci i jest to duży plus. Możliwe, że ten cały marketing i świetna reklama doprowadzą do zainteresowania dzieciaków literaturą ogólnie pojętą. Może dzięki temu wyrośnie pokolenie, które zrozumie, że przy czytaniu książek można się śmiać lub wzruszać bardziej niż przy oglądaniu filmów. Pamiętam gdy kilka lat temu poleciały mi łzy przy czytaniu Zielonej Mili S.Kinga (notabene film również mnie rozkłada). Ludzie z pociągu patrzeli na mnie jak na debila. Nigdy nie zapomnę tekstu faceta koło 40tki z przedziału... "nie dość, że czyta książkę to jeszcze płacze. świr albo pedał"
Tak z ciekawości. Czy prócz "akcji" w HP są tam jakiekolwiek emocje? I nie mam na myśli sympatyzowanie z dobrym, a "zły musi zginąć!"
_________________
ciemny lud to kupi
Deshroom napisał(a):
jeszcze mnie lewy kciuk boli od biegania