Porownujemy w ramach gatunku? No to 1 miejsce w tym roku i scisla czolowka w ciagu ostatnich 5 lat. To naprawde bardzo dobry rpg.

Dla mnie tez wiedzmin jest #1 - dawno nie gralem w tak dobrego RPG.
Na duzy plus mozna mu zaliczyc celowanie w "starszego" odbiorce - dialogi i schematy questow sa IMO rewelacyjne, porownywalne do fallouta i tourmenta (a przebija te gry nowoczesna grafika).

Do godnych polecenia cRPG zaliczyl bym tez Mass Effect. Poczatkowo nie bylem do tej gry przekonany bo jakos mi nie pasowalo zrobienie walki w klasycznym erpegu w stylu strzelaniny TPP ale po pewnym (krotkim) czasie spodobalo mi sie i "zassalo" mnie na kilka dni. Fakt, ze niektore momenty draznia w tym tytule (mowie o tych "podnioslych" kawalkach w stylu przemowy kapitana Normandii i koncowych scenach - brakuje tam tylko, k...wa, powiewajacej amerykanskiej flagi) ale rekompensuje to animacja na poziomie doslownie filmowym (ewidentnie za rezyserie wszystkich dialogow i cutscenek powinni dac im oskara).

Pff...no to zajebiście, ale już nie przesadzaj.

Nie wiem, co wy emocjonujecie się tak tą grą, no ale to wasza sprawa, dla mnie to *zwykły* rpg i tyle, przejść i zapomnieć. Może to dlatego, że, jak już pisałem wcześniej, nie lubię książek Sapkowskiego. Ja dzielę gry na te najlepsze i zwykłe, zdecydowanie Wiedźmin nie należy do tej pierwszego grupy, bo nie wstawię go do jednej szuflady z fallout'em, planescape'em, baldur'em, TES'em, NWN'em czy innymi grami robionymi głównie dla fabuły jak TLJ, Syberia czy Dreamfall (trochę poza gatunek wyszedłem).

ja nie czytalem sapka a jakos gra mi sie podobala
hmm NWN, tryb single moim zdaniem nie dorasta do pięt Wiedźminowi. Jak TES to Morrowind byl dobry, Oblivion no nie bardzo...

Zapomniałem dodać KOTOR'a 2.

NWN multiplayer ofc, single to był zwykły.

Jeśli chodzi ci o NWM 2 to akurat ta część była stosunkowo kiepska w singlu. No... Multi nawet, nawet ale też nie za bardzo mi się spodobało. Ogólnie to ocena tak 6/10 jak nie gorzej.

EDIT: Żałuję z każdą chwilą spędzona przy Crysisie, że nie oddałem na niego głosu...

No u mnie Cash jest odwrotnie, malo jest gier ktore odrywaja mnie od wowa Jezeli nie bedzie sie bezsensownie strzelac do wszystkiego tylko zacznie sie czarowac z roznymi opcjami tego *kombinezonu* to ma sie usmiech na ryju przez wiele godzin.

Ja to żałuję, że nie powstają gry w starym stylu, takie pseudofilozoficzne jak torment czy dojrzałe jak fallout. Liczę, że Fallout 3 będzie trzymał poziom poprzednich części i nie wykastrują go, żeby lepiej sprzedawał się w krajach z restrykcjami. Chociaż już podobno nie będzie dzieci i nie będzie można zostać childkiller'em.

Bioshock ?

Co do mass effect to mam mieszane uczucia. Gra faktycznie jest przepiekna i opowiada swietna historie, problem w tym ze rozrywki nie starcza na wiecej niz 2-3 dni. Szczegolnie przy drugim przejsciu mozna zauwazyc jak malo gra ma do zaoferowania. No dobra, znam juz glowny storyline, chce porobic jakies sidequesty i pozwiedzac jakies planety. Tylko sie okazuje ze nie ma co zwiedzac a sidequesty mozna policzyc na palcach.
4 bronie i kolo 3 skilli dla biopsiczarodziejow i technikow tez razi.
Chociaz zanim czlowiek zdazy sie znudzic uzywaniem w kolko tych 3 skilli i tak przejdzie gre i zapomni bo nie ma po co do niej wracac.
A juz najbardziej mnie wkurza zero random encounterow w jakiejkolwiek postaci. Nie mozna sobie powalczyc z czymkolwiek nie robiac jakiegos questa bo nie ma takiej mozliwosci, czyli jakby ktos chcial sobie nabic max level to musi przechodzic storyline w kolko ta sama postacia.

No ja osobiście jestem w kropce. Ciesze sie ze bedzie Fallout 3, ale z drugiej strony wolalbym zeby nim zajal sie ktos inny, nie Bethesda. Przepraszam fanow TES, ale dla mnie Morrowind i Oblivion sa straszliwie nudne. Niby duzo oferuja itp, ale... jakos mnie nie pociagnely tak jak inne gry ktore wymienil Courage, to jest fallouty, torment, baldursy, kotory

Ludzie z Bethesda mówią, że czują klimat fallout'a i mam nadzieję, że tak jest w rzeczywistości, bo nie chcę czekać tyle lat na kolejną część, żeby okazała się cofnięciem w rozwoju w sposobie rozgrywki. W fallout'cie 3 nie będzie można kierować drużyną (no i chuj wie dlaczego) na przykład (z wyjątkiem epizodów, że ktoś będzie z nami szedł). Bethesda umie tworzyć klimat w swoich grach, ale mam podejrzenie, że mogą zrobić gówno pisząc naciągne i sztuczne dialogi, nienaturalne wzorujące się na tych z poprzednich części, na przykład. O długość i złożoność rozrywki raczej się nie martwię. Mam też nadzieję, że SoF 2 przy fallout'cie będzie jak Adaś i Pirat Barnaba.

Ja tez nie martwie sie o dlugosc i zlozonosc, bo akurat w tym ludzie z Bethesdy sa wprawieni, mam po prostu nadzieje ze beda w stanie odejsc od klimatow swojej serii TES.

Ogolnie na Teaserze klimat byl calkiem niezly,no ale zobaczymy.
Swoja droga graliscie w demko Fallouta 3( jeszcze tego do Black Isle)? IMO gdyby mieli czas moglaby wyjsc giera conajmniej bardzo dobra.

Van Buren Project

Nie grałem, może sobie ściągnę w nowym roku i zobaczę.

no ja poczta zamowilem :(


lol pojebaly mi sie taby, nie ten topic

Glowny watek faktycznie jest krotki ale pobocznych questow jest masa - w samej cytadeli naliczylem ze 20. Do tego dochodza questy na planetach i te ktore mozesz sobie wygenerowac jesli masz odpowiedni wplyw na postacie z teamu i rozmawiasz z nimi czesto.
Fakt ze niektorych nie da sie zrobic, jesli poprzednie questy rozwiazales w taki sposob ze kluczowa postac dla nastepnego questa ginie albo Twoje postepowanie wykluczylo mozliwosc wziecia danego questa ale to przynajmniej daje jakies poczucie nieliniowosci.
Poboczne questy na planetach bywaja nudnawe jesli gra sie na za niskim stopniu trudnosci - wtedy faktycznie, zero kombinowania tylko wchodzisz, zabijasz wszystko i wychodzisz.
Anyway - na podstawowym poziomie trudnosci przejscie gry zajelo mi 50 godzin a to standardowy czas dla wiekszosci RPG.