Moje pierwsze wrazenia na temat naszego salvage:
Powiem szczerze, ze nie spodziewalem sie, ze bedzie tak sprawnie. Brawo Kamilus za szybkie rozdzielanie cellsow (pomysl z uzywaniem ich nazw, anie tego co daja - bardzo dobry, przyspiesza to lotowanie/pasowanie).
Jedyne co trzeba dopracowac to pullowanie gearow (chyba najwazniejszy element jesli chcemy rozwalac bossow) i ludzie musze sie nauczyc nie krasc cellsow (glownie przez przypadek pewnie). Jak stracilem moj Head to potem ciezko sie bylo wbic na nastepny.
Mam pytanie: czy przewidujecie jakies priority na trzeci item, jak ktos juz bedzie mial poprzednie dwa?
Ogolnie wasz LS robi calkiem pozytywne wrazenie, macie nawet sporo doswiadczonych graczy, nie zauwazylem zadnych dram i fochow.
Generalnie polecem wszystkim nowym, ktorzy nie mieli jeszcze do czynienia zbyt wiele do czynienia z endgame w FFXI. Jest sie od kogo uczyc i raczej was nikt nie zje jak zrobicie jakis blad.
Od razu zaznaczam, ze bede w miare regularnie chodzil na salvage (to jest moj glowny cel teraz w FFXI), w innych eventach bede pewnie uczestniczyl od czasu do czasu i to tylko wtedy gdy nie beda one w zaden sposob kolidowaly z tym co sie dzieje w Pixies.
Einhenjar to jednak chyba strata kasy i czasu przy tym setupie, ktory teraz macie na stanie.