wezcie go olejcie...

Przygłupy, może starą zawołajcie do pomocy? Pieprzycie jakieś niestworzone głupoty, aż się płakać chcę. W każdym bądz razie wychodzę na tą wichurę napić się piwa.

W biedronce?

Dowodzik prosze.

na ławce pod blokiem. w tym momencie straciłem resztki wątpliwości co do TheMana

Nie w Pub'ie.

Udowodniles juz jaki z Ciebie kozak paląc hasz i budząc się z trzema dziewczynami. Przedobrzysz z Pubem

Kazdy szanowany sie MC pija piw na lawce pod blokiem i jara blanty.

Mam nadzieję, że wróci natchniony i uraczy nas opowieścią jak to obudził się rano z bliźniaczkami wcześniej paląc 4 gramów haszu ze swoim ziomem.

Ale wy macie najebane w baniach... powiedzcie skąd macie ten towar, bo też chcę mieć.

Jestem taki spity, że widzę wasze matki jak tańczą taniec Go-Go u mnie na biurku przed LCD. Cu.

z kazdym postem coraz nizej... masz glowe tylko po to zeby Ci sie deszcz nie lal do srodka?

hmm a on juz kiedys nie pisal ze idzie i nie wraca?

Może on ma rozdwojenie jaźni?

Wiedziałem, że mnie nie zawiedziesz :*

no offence

ale mam wrażenie że debile jadą po debilu

Czas na popołudniowy rap.

Yo, jestem Rage,
zwany też Cou,
dziwki na mój widok robią łał,
3...2...1...i tyle,
mówię zawile,
zostawiam w tyle,
cię, przy twej mogile,
popraw sobie bryle,
bo utopisz się w tym pyle,
zniszczą cię moje goryle,
to tyle, znasz te style,
po ile, co i za ile,
może za chwilę,
może się mylę,
moja tajna technika, co chwyta,
jak stara bryka pyka,
jak duch znika, oni są tu,
z odmętów czarnego lądu, przybyli,
pod wpływem chwili jaraniem się wymienili,
przez chwilę byli,
do brzegu przybili tu i byli mili,
i spalili, ze mną afgańską kostkę towaru,
poszliśmy do baru,
bo środek karnawału,
wchodzę pomału,
smród jak od bazaru,
ja pierdolę,
chyba na zewnątrz wolę,
mkniemy, mokniemy,
dymem cuchniemy choć tego nie chcemy,
ale idziemy, freestyle'ujemy,
bo w beton tego miasta,
moje serce wrasta, tutaj tyle lat,
ta sama ławka i ten sam mój brat,
kiedyś młodzi byliśmy,
dobrze się bawiliśmy,
teraz już 30 lat,
obudziłem się za późno, fuck,
nie ma pracy, stary,
w tym świecie nie działają czary,
i nie ma kochającej dziewczyny obok mnie,
i nie będzie,
za dużo razy w tygodniu jestem na komendzie,
umrę sam,
ale jak byłem młody,
to byłem cham,
myślałem, że wszystkim radę dam,
a teraz jestem sam,
bez pieniedzy i pracy,
podpierdolę coś z tacy,
i będze cacy,
ja pod ziemią ukryty,
tak jak stalagmity i stalaktyty,
mój mózg przepity,
do reszty przebity, i płuco czarne,
jest bardzo marne,
kończymy rymy, bo się pogubimy.
Yo.

that makes me a

ehehe zajebiste

CouRage dis:

E yo, jestem high,
wchodze na majk,
dziś ja jestem sprite,
spokoj sobie daj,
ta, jestes cham,
rade tobie dam,
bo ja jestem pan,
na ciebie sram,
lalala wlazl kot na plotek,
pierdalnal go mlotek.
yo.