Sargeras napisał(a):
Jesteś przynajmniej świadom istotnego faktu: ludzie popierający legalizację marihuany tracą moralne prawo do zabraniania tego narkotyku swoim dzieciom. To jednak jeszcze nie wszystko.
Twierdzisz, i słusznie, że marihuana nie robi z człowiekiem nic wielkiego. Tylko że 90% narkomanów konających przez nałóg pod mostami, w przytułkach i innych niemiłych miejscach, odizolowanych od rodzin i reszty społeczeństwa, zaczynało właśnie od palenia niewinnego ziela.
A ty glupi jestes jednak.
1. To, ze ktos jest za legalizacja marihuany nie ma nic do rzeczy. Jestem za, chociaz nie pale (i dzieciom zabronie). To samo z aborcja, jestem za, choc nigdy nie zgodze sie jesli bede mial cokolwiek do powiedzenia. I miliard innych przykladow. To, ze jestem za tym, zeby wodka i papierosy byly legalne wcale nie oznacza, ze bede pozwalal dzieciom jarac i chlac od podstawowki.
2. A ty myslisz, ze od czego zaczynaly typy umierajace pod mostem na marskosc watroby? Od piwka po pracy czy od denaturatu.
Zero kurwa myslenia. Wszystko musisz powtarzac za swoim ideologiem, nie masz nic od siebie?