Huck - kolega sam prosi - wrzucaj do śmietnika wszystkie "ich" posty

Chyba w ciąże.

Rozumiem, że gdyby "jakiś pedał" był np. moderatorem działu WARa, to byś rzucił WARa i poszedł grać w WoW?

Gdyby war mial gejowy design w ktorym magowie wygladaja jak emo-nastolaki, a wojownicy jakby nigdy na wojnie nie byli to napewno bym go nawet kijem nie dotknął.

WAR, akurat nie jest taki najgorszy, ale WoW, w którego chyba grałeś...
A powiedz mi jak wyglądają emo? Bo mi cały czas się wydawało, że to takie podróbki dawnych gothów - tyle, że z pokolenia gimnazjalistów... Wybacz, że pytam, ale po prostu za moich czasów coś takiego jak emo nie istniało, a według opisów w sieci mogę śmiało stwierdzić, że jednak postacie z FFXI, nie wyglądają jak emo.
Tylko elvaany biegają jakby ktoś im ostro wymęczył dupsko noc wcześniej.

W FFXI ciężko znaleźć różowe, fioletowe i cholera wie jakie elementy świata. Nawet nasz finalowy "my little pony" ma calkiem ciekawy design

Sorry, ale nie wiem co jest emo w galce... może ten z fryzurą a'la Elvis rzeczywiście jest dziwny, ale tak to... Emo to chyba te wszystkie Dark Elfy.
Wciąż mnie zadziwia podejście tych mega wrogów FFXI. Co wam przeszkadza, ze są ludzie, którzy wolą tą grę? Boli was to jakoś czy co? Grajcie w swoją grę i zróbcie coś ze swoim życiem osobistym, zamiast czepiać się ludzi, którzy mają was w poważaniu i nie tykają "waszych" działów.
Niech ktos się pozbędzie tego OT...

imo emo to taki ogolny styl. Ogolnie lubie jRPG nie ukrywam ale dla mnie 100% postaci w nich ich wyglad etc podchodzi pod takie rozne wariacje emo -;-.
A co do WoW ok. Ale tam magowie mieli normalne szaty przynajmniej. No a co do mele klass no coz zdarza sie :E. Niestety cały design finala jest emo-gejowy. Podobnie jak Lineage, Guild Wars i pierdyliarda innych azjatych (mmo)rpg.

@up mi to wisi. Ale ostentacyjne stwierdzenie ze FF XI to jedyny sluszny MMO, mnie poprostu rozwaliło .

iniside i tak skończysz w ffxi, przeznaczenia nie oszukasz...

Design w fajnalu, lineage czy gw jest inny bo gry zostały zrobione przez japońcow/koreańców a wow/war przez gości wpieprzających hamburgery całymi dniami...
Mi jakoś nigdy nieprzeszkadzało to czy akurat dana postać wygląda mniej czy bardziej "gejowo". Jeśli gra jest dobra i przykuje nas na dłużej do monitora to naprawdę przestaje się zwracać uwagę na takie pierdoły...

Co do tekstów typu jedyny słuszny mmo... no cóż niektórzy tu żyją w swoim świecie i rzeczywiście dla nich każda gra już na starcie będzie skreślona bo nie jest FFXI zapewne całe towarzystwo przeniesie się dopiero do mmorpg stworzonego przez SE (nad czymś tam podobno już pracują).
Ktoś tu kiedyś pisał że sprawdza rożne mmo tylko po to żeby potem wrócić do finala... Po 5 próbach dałbyś se już spokój jeden z drugim, po cholerę tracić kase

btw jest to już kolejny temat tego typu w dziale ff, słynne stały się już wojny wow vs final i teraz zaczyna się akcja z warem
Jeśli ktoś chce napisać coś o danej gierce to chyba lepiej w odpowiednim dziale a nie ograniczać się do zamkniętego kręgu ludzi z ff którzy na temat gierki wiedza już wystarczająco dużo: "to nie fajnal, poracha"

Dobra - czas na podsumowanie WARa.

Zrobiłem 20 level, pojeździłem na t-rexie, zrobiłem 10 level Renown, brałem udział w raidzie, zrobiłem koło 200 questów, zaliczyłem 11 chapterów PQ, odwiedzałem inne krainy, brałem udział w RvR scenario kilku(nastu?).

Na pewno jeszcze jest wiele rzeczy, o których nie mam pojęcia, których nie spróbowałem (jak np rozbudowa keepu, sprawy gilidii itd) - pewnie high level gaming zaczyna się koło levelu 40. (podobnie jak w innych MMORPGach).

Jednakże chciałem podzielić się z Wami spostrzeżeniami - tym co mi się w WARze podobało i co się nie podobało

PLUSY:

• gra dobrze sobie radzi jak jest wiele osób w jednym miejscu
• super sprawą są Public Questy - o których pisałem już wcześniej
• dobrze rozwiązany system lootów (Need/Greed/Pass) + losowanie w PQ zwyciezców
• exp za wiele akcji (Questy, Achievementy, udział w PQ, killowanie mobów) - w Finalu też zaczęli to robić
• dynamiczne nagrody za questy - czyli zawsze dostajesz coś dla swojego joba (a nie jak w Finalu jedna nagroda, z którą nie wiesz co zrobić)
• prosty interfejs i łatwa obsługa
• fajnie rozwiązany system Scenario i instancjami do PvP.
• zajebista sprawa z Curse.com i aplikacją, która zbiera wszystkie dane odnośnie naszych aktywności, wrzuca to na serwer i pozwala porównać z innymi (np jakie szanse wyrzucenia przez mobka danego itema)
  Zobaczcie:
  http://www.wardb.com/profile.aspx?id=102768
  Szkoda, że w Finalu takiego czegoś nie ma.
• Tome Of Knowledge - super sprawa - informacje o zaliczonych questach, zabitych mobkach itd - możecie zobaczyć też część tych informacji na linku powyżej (w Achievements)

MINUSY:

• super liniowy gameplay - każdy obszar podzielony na 4 strefy (1-10, 11-20, 21-30, 31-40). zaczynasz w jednym miejscu, robisz questy, PQ, lejesz moby - przechodzisz do kolejnego obozu, repeat, potem do kolejnego, potem wchodzisz na kolejny Tier itd itp
• grafika mocno WoWowo-plastikowo-kolorowa - ale zdarzają się naprawdę fajne lokacje
• widać jeszcze dużo bugów w kodzie - czasami postacie dziwnie się zachowują, albo mówi, że target jest too far away itd
• PvP i RvR - wiem, że dla wielu to zajebista sprawa, ale dla mnie to wielki minus. Rozumiem jednak strategię Mythica/EA, że na RvR chcą budować przewagę konkurencyjną nad WoWem
• super dupne questy - 80% z nich polega na zabiciu kogoś, 10% na zdobyciu czegoś, 10% na pogadaniu z kimś
• brak CutScenek - to akurat w Finalu jest zajebiste - misje czy questy budują fabularną część gry, której mi w WARze zabrakło (niby chaptery są takim storyline'em, ale w ogóle tego się nie odczuwa). A można by to zrobić, bo jak się używa Flight Mastera to przemieszczania między zonami to jest taka mini cutscena jak się odlatuje.
• brak możliwości zmiany jobów jak w Finalu. To jest jednak super sprawa w Finalu - mamy zawsze jedną postać i na niej wiele jobów (i subjobów). W WARze trzeba zrobić inną postać, żeby grać innym jobem (natomiast dość dobra jest funkcja redystrybucji punktów w Mastery Training - w każdej chwili (za kasę), możemy wybrać inną ścieżkę rozwoju, cofnąć wydane punkty i przyznać na inne)
• zero sociala na poziomie pozaguildowym - to tak jak w WARze - party są zupełnie "chwilowe" - tylko na dany event (PQ czy Scenario czy raid).
• może to się wydać dziwne - ale gra buduje złe odczucia w człowieku - MY kontra ONI (Order Vs Destruction). W Finalu niiiby tez jest podział Bastok/Wind/Sand - ale wszyscy raczej walczą z mobkami a nie z sobą. Więc jak się zabije kogoś z przeciwnej strony to człowiek myśli "dobrze mu tak!"

I jeszcze na koniec parę fotek:

Tutaj screen po zabiciu bossa w Public Queście z chapteru 9 Dark Elfów - quest polega na tym, żeby w 1 fazie zabić 120 mieszkańców minimiasteczka (Tor Elyr), w fazie 2 chronić czarodziejkę, która łazi i rozstawia mroczne zaklęcia po wiosce, w 3 fazie zabić bossa. Po zabiciu czarodziejka odpala czar, który wipe'uje wszystkich "dobrych" w mieście




Tu screeny z Inevitable City - stolicy Destruction (klimat mordorowy, nawet oko jest wiecie - trupy na ulicach, duchy, krypty itd). Fajnie graficznie. Tam też kupuje się Chocobosa (przywołuje w dowolnym miejscu klikając na ikonkę (macie w A-)



A tu screeny z raidu - wszystkie moby to championy albo hero (czyli takie NMy i HNMy) - samemu nie da rady, trzeba w grupie (podłączyłem się do raidu gilidii węgierskiej (czesi też tam byli). Tylko 2 stage'e - w jednym zabić ileś mobków, w drugim - zabić bossa. (fajny special miał - wypuszczał takie "mini-me")

No i tyle - prawie miesiąc WARa - wiem, że gra się wielu spodoba, ale mnie nie przekonała niestety.

W młotka gram drugi dzień (więc nic nie wiem nawet nie wiem jak dołączyć do jakiegoś RvR ), ale tutaj przesadzasz Huck. A na czym polegają questy w FF? Zabij to, przynieś mi tamto, pogadaj z kimś tam, kup mi coś tam. Tylko, że póki co młotek nie ma tych questów osadzonych w fabule i tyle.

A co do Order vs Destruction to po prostu nie rozumiesz świata z młotka Tutaj nie ma: my cywilizowane i dobre (nie idealne ale napewno nie złe) rasy kontra te brzydkie dzieci Promati. I tak mmo jest lajtowy w porównaniu do rpg, gdzie normą jest wzajemne wyżynanie się ludzi, krasnoludów czy elfów między sobą (nie mówiąc, ze coś takiego jest np. cholernie popularne u zielonoskórych). Z tego co zauważyłem w młotku online nie da się zabijać orderu

Huckster, napisałeś jeden z naśmieszniejszych postów jaki powstał na tym forum, ostatnio.

Gratuluje.

Cieszę się, że mogłem cię rozśmieszyć.

Skad wiesz, ze Huck nie ma delikatnego, kochajacego serduszka, ktore po prostu nie moze zniesc czegos takiego? ; _ ; Nie rancie go!



(rofl)

Rozbawiliście mnie z tym brakiem pedalskiego wyglądu w WAR ^^
Elfy z orderu wcale tak nie wyglądają ^^

Ty z kolei rozbawiles mnie tym tekstem. Turowy MMORPG - to jak w to sie gra??? Jakis moderator zatrzymuje czas na calym swiecie aby tysiace graczy skonczyly swoja ture??? Co jak co ale odkad gram od pięciu juz latek czegos takiego jeszcze nie zauwazylem. To co napisales to jakas nowosc chyba
PS: dobrze ze mamy do czynienia z "ekspertem" w dziedzinie wiedzy o FF - zawsze mozna sie jeszcze czyms zaskoczyc

'Dyskusja' jest dosyc jalowa, bo ilu z nas/nich gralo w i WAR i w FFXI? Wszyscy jestesmy uberhiper i mmo, w ktore gramy tez.
Kazdy ma prawo do swojego zdania i kazdy ma prawo je wyrazic o tyle, o ile zachowa pewien poziom. (Za stara jestem na obrzucanie sie blotem. )

Gusta, gustami jednak wypisywania w minusach samego faktu istnienia pvp/rvr, jest niepoważny, rozumiem Huck że wolisz nie mieć możliwości wyboru czym się zajmujesz w grze ? Lepiej żeby tego pvp w grze nie było, no bo TY nie lubisz.

Rozwalił mnie też 'brak cutscenek'.

A jechanie po grafice jakiejkolwiek gry przez gracza FF11 jest niepoważne. Sami wiecie jak ten Final wygląda, i pewnie nawet sami nieraz z obrzydzeniem patrzyliście na postacie w waszej ukochanej grze (mam nadzieje że zostało w was jeszcze troche normalnego poczucia estetyki, nie spaczonego przez japońskie bajeczki).

Nie no pojazd pvp/rvr to rzeczywiscie lekka przesada ^^;
Natomiast(tutaj zaznaczam, ze dalej gusta, gustami ;p) dla mnie FF nadal jest najladniejszym mmo. Ani WoW ani WAR go dla mnie nie przegonia. Co prawda znajduje sie w grafice pare archaizmow, ale ogolnie gra tak stara, po paru prostych tweakach wyglada naprawde rewelacyjnie i nie mozna sie z tym klocic. A przede wszystkim - FF jeszcze daleko do stylu "japonskich bajeczek" - to juz WoWowi do tego blizej - moze poza pewnymi wyjatkami jak elfie lolitki itp w FF

Daelko od stylu japonskich bajeczek lol.
Daleko od stylu japonskich bajeczek to jest EverQuest. WoW w sumie tez. Jest kolorowy, oczojebny etc. Ale design ma typowo europejski (zachodni, w sumie jedna cholera i tak wszysto i wszyscy na zachód od nas, wzorja sie na Warhammerze i Dungeons & Dragons odkad te powstały)