jesli chodzi o znikniecia, wydaje sie, ze sytuacja ulegla poprawie.
Jednak daleki bylbym od stwierdzenia, ze "zajebiscie" dziala
sytuacja w ktorej chce kogos nastraszyc, kogos kto stoi spory kawalek odemnie.
pet ustawiony na "passive" - pressuje "attack"
kot sobie leci i w tym momencie chcialbym go zawrocic w polowie drogi, wiec, tak jak podpowiada mi logika wciskam "stop" i "follow"
choc samo follow tez moim zdaniem powinno byc wystarczajce.
i....zero efektu. Kot atakuje dalej.
Ciagle trzeba kombinowac, przelaczyc najpierw na "defensive" potem znowu na "passive" nastepnie "stop" potem "follow" - zeby uzyskac odpowiedni efekt.
Ten caly pounce tez dziala ... idiotycznie.
Zalozmy sytuacje, ze kogos scigam, mam gotowe do odpalenia pounce, ktore jest na skraju swojego zasiegu. Odpalam.
Lece w powietrzu powiedzmy 1.5 sekundy
W tym czasie cel porusza sie nadal do przodu.
Z punktu X (moment w ktorym odpalilem pounce) do punktu Y (moment w ktorym dolecialem do celu z moim pounce)
Dolatuje wiec do Y, zadaje cios za te pare dmg i ....magicznie jestem teleportowany do punktu X, ktory funkcja sobie zapamietala jako moment odpalenia skilla.
I kij, dalej musze biec za kims, kto pozostaje poza zasiegiem. (dystans Y-X)
(No przynajmniej takie odnosze wrazenie
)