Na 31 mam sporo do roboty (i w t3, i w t4), nagle na 40 usiade na pupie i wszystko co mialem do roboty zniknie?
Pomijam nabijanie expa, bo tym i tak sie nie zajmuje.

Dochodze do wniosku, ze moze moj serwer jest jakis wyjatkowy, pewnie mendol tez gra na takim, embe ktory pisze ze ciagle cos robi tez trafil na ktorys z grupki specjalnych_serwerow_na_ktorych_jest_co_ robic.
Rollnij do nas to sie posmiejemy.

bedzies zmial nastepujace rzeczy do roboty po wbicu rank 40

1.Farma renown na scenario (farma renown rank)
2.Od czasu do czasu Keep
3.Farma PQ ( polowanie na epixa)
4.Instancje PVE
5.open world pvp NIE ISTNIEJE bo landy pve orderu to pustynia (Server Dragonback M.)

Co ja robie po zalogowaniu.

1. Zapis na scenario (kolejka 1-2h)
2.Minimalizacja gry i siedze w windzie
3.Moze sie znajdzie ekipa na farme PVE instancji (PQ nie robie bo w lotto nie grywam)
4.jesli nie ma ekipy na jakis instant robie logout

czy to k... takie dziwne ze nie mam co robic ? (wlasnie w podpunktach wypisalem moje podejscie do gry,lol
ciesze sie bardzo ze wy macie co robic trzymac tak dalej i byscie po
40stce tez byli tak zajeci

no i znowu wrozka qfc pisze nam co bedziemy robic.
dziekujemy, ze przedstawiasz nam taka zlota przyszlosc.

grajac w t3 nie mam problemow ze scenariuszami, walki w zonach rvr sa praktycznie non stop w ktorej zonie -> nie mam czasu na bieganie i zwiedzanie zone pve.
questy? ida blyskawicznie, do tego ciekawe unlocki, bylismy raz w sewers w altdorfie, wczoraj w gunbad -> bylismy, zobaczylismy, dziekujemy.
farma pq? sorry nie mamy parcia na epixy, porobimy pq w t4 jesli bedzie mialo to jakis cel.

co ja robie po zalogowaniu:
1. zbieram grupe do questow.
2. po godzinie zbieramy gg do scenario.
3. robimy scenariusze (odpalaja sie co 5 minut srednio).
4. biore udzial w open rvr - exp jest niesamowity.

ah zapomnialem powiedziec, ze nie gram od 16 do 1 w nocy. byc moze dlatego mam ciagle cos do roboty.
albo tak jak tomu i embe gram na jakims tajnym serwerze gdzie graja normalni ludzie.

ah zrobilem alta, biegam w t1 -> robie questy, na scenariusze czekam max 10min.

rzeczywiscie masakra. nic tylko quitowac.

QFC - JA sobie znajde zajecie, naprawde. przestan wiec pierdolic co bedziemy mieli do roboty.

i pretensjie miej albo do siebie bo napierdalasz 24/7, albo do innych, ze nie napierdalaja 24/7.
akurat w tym przypadku nie bardzo widze wine mythica w tym, ze ludzie graja jak graja.
ta sama gadka co w aoc.

a gdzie ci sie tak spieszylo z wbciem na 40? nie mogles zwolnic troche? poczytac q, zrobic pare unlockow w ToK?
ja w tej chwili mam 23 lvl i bardzo tego zaluje bo nie zdazylem zwiedzic T1 elfow. ostatnie 1,5 poziomu to na prawie samych unlockach w ToK zrobilem. Poczytalem sobie lore i historie, poszukalem achievementow (ale poszukalem a nie siedzialem nad war.wiki i sprawdzalem co gdzie jest).
w tej grze jest naprawde kupe do roboty tylko trzeba chciec cos robic, a nie whinowac, ze jest sie jedyna osoba w t4 i nie ma co robic bo wszyscy "dopiero z t2" wychodza. sam sobie zaszkodziles takim power lvlingiem.

stary roznica jest taka miedzy nami

1.Scenario masz co 5 min / ja co 1-2h
2.World pvp u ciebie jest / u mnie pustynia

wiec dziwisz sie ?




bo dla mnie cel gry do endgame im szybciej wbije 40 tym szybciej bede mial "meczarnie" za soba , w wow mam 3x 70 i 1x 60 lvl pre tbc postac wiec mam serdecznie dosc wbijania lvlu po 2 nie gram casualowo nie bawie sie w "krajobrazy i palenie ognisk nad jeziorkiem łowiac rybki" a po 3 lore w wowie i war mnie zbytnio nie interesuje ... dla mnie liczy sie pvp i all co z tym zwiazane

QFC
Wyobraz sobie przykladowo ze stratuje nowy serwer WoW, ludzie zrobili juz 70lvl i wchodza do karazhan, a ty pojawiasz sie nagle na tym serwerze w sprzecie tier6 czy co tam najlepsze i jestes gotowy na sunwell i placzesz ze nikt z toba nie chce grac. ( oczywisci eporownanie z dupy ale daje pewne wyobrazenie )

Trzeba bylo sie dostosowac do reszty, grac w gildii, w grupie, nie koksac i zlewac caly content.

Zreszta dlaczego nie poczytales o grze wczesniej i nie zastanowiles sie nad tym jak wyglada gra w WAR, przeciez nie bylo tak trudno wywnioskowac ze w tej grze glownym celem nie jest zrobienie XX lvl tylko RvR, ktore wymaga duzej ilosci graczy, wiec kazdy myslacy "idzie" z tym tlumem przez caly content i nie marudzi tylko swietnie sie bawi.

musze ci przyznac racje embe , ja zawsze koxam by zlapac ten wyzszy pulap , i mam klapki na oczach z napisem koxac, wiecej koxu i takim o to sposobem sobie zjebalem granie ;] ale tez sa tacy jak ja dla nich tez cos powinno byc gra nie moze byc tylko dla "niedzielnych graczy"

nie da się zadowolić wszystkich.
jak mi się gra nie podoba to w nią nie gram..

za to wiem co bedę robił na początku gdy dotrę do 40lvl... epiki... bo nagrodą za ich zakończenie są całkiem zacne przedmiociki z dodatkowym dmg na przykład...

Ja powiem szczerze mam dylemat czy robic questy, czy wchodzic na sc, czy tez isc sie tluc kolo keepa, ewentualnie troche pokraftowac i przejrzec AH. Z reguly wybieram keepy, ale czasami zaluje, ze exp leci tak szybko, bo na 100% nie zdaze zwiedzic calego T3 u samych elfow tylko.

Nie wiem jak jest teraz na T4, ale podejrzewam, ze nic sie nie zmieni jak tam wejde, bo wszyscy ludzie z ktorymi gram przejda na wyzszy tier.

Ej, czemu whinujecie i placzecie. Mi sie znudzil WAR bo nie mialem co robic i przestalem grac. I czy ja placze? Przeciez wyjscie jest proste i bezbolesne.

Mythic ma ci chinczykow sciagnac i dac im lvl 40, zebys mial z kim grac??
WAR polega na graniu z ludzmi, co maja devsi poradzic na to, ze tak malo ludzi wybralo grindowania expa i wiekszosc gra bez cisnienia, poznajac rozne aspekty gry.

Wtf z kolejkami na scenerio w t2 na ABP ;/

to byl ostatni placz , Mythic imo jak dla mnie za malo oferuje zebym pozostal w tej grze (bylem w stanie nawet zaakceptowac "drewniane postacie") zaczynalem grac z ponad 10 kumplami , na dzien dzisiejszy zostalem sam w warze , reszta zrezygnowala ja sie poddalem dzis.Moze kiedys wroce , napewno bede obserwowal co sie dzieje w swiecie war.

Pozdrawiam

No to kicha ci napisze

Ja mimo ze nie mialem w tej grze sie tym zajmowac to jednak zabralem sie za organizacje gildii i zebralismy sporo ludzi, mimo ze znajomych sporo gra.
Teraz jako jedna z najwiekszych gildii na serwerze nie narzekamy na brak zabawy w tier3/4.
Wystarczy ze zajmiemy keepa w tier4 i zaraz mamy 2-3 warbandy orderu na miesjcu

Ja wchodze do gry najczeciej po 22:00 i jesli gildiowo nie ma nic ciekawego to poprostu szybko sprawdzam gdzie co sie dzieje i dolaczam do warbandow czy to na atak/obrone keepow czy poprostu na rvr co najbardziej lubie.

Ja na twoim miejscu QFC juz dawno bym olał WAR-a bo to naprawde jest meczarnia, na sama mysl ze mialbym lvlowac na questach to mam dreszcze, PQ mimo ze fajne ale jakos tez mnie nie ciagnie do nich, instancje pve podobnie mam gleboko, poprostu wchodze do gry bo chce RvR, nic innego mnie nie interesuje.

na szczescie sa gry typu Counter Strike.
Warhammer nie jest dla excelowców, którzy kochają cyferki przy swoim Nicku...

nie wspominajac o tym qfc, ze w war'ze zabawa zaczyna sie od tier1.
nie trzeba 'maksowac' zeby miec fun i endgame content.

konto wlasnie sprzedalem i od razu mi ulzylo. ta gra to strata czasu... poza 2-ma scenerio po jednym w tier 2 i 3 nie ma w tej grze nic ciekawego. tylko zerg, zerg i zerg. czy to na scenerio czy to w bitwie o keepa. porazka.

Scenario.

Nie wiem, kto ci kaze w tym zergu stac, wez 5 osob i omijaj lub rozwalaj zerg z boku.

No dokladnie. Zaden scenario nie polega na bezmyslnym napierdalaniu sie na srodku mapy, jak to czasem sie zdarza. Wszystko da sie taktycznie rozegrac, nawet z randomami w party.

na szczescie to juz nie moj problem 2 tygodnie to i tak nazbyt dlugo.

a zerg byl, jest i bedzie. nic tego nie zmieni, taka juz specyfika tej gry. nie ma w niej nic skomplikowanego. ot kampowanie przeciwnika przed spawn pointem w wiekszosci przypadkow. rzeczywiscie fun na calego.

a to ze ktos znajdzie cos fajnego w tej grze, to naprawde tylko sie cieszyc. ja wole w nic nie grac niz sie meczyc.

teraz najwieksza rzecza ktora zaluje, ze dalem sie nabrac na te cala kampanie marketingowa, ze to niby bedzie cos rewolucyjnego... a niestety nie ma w tej grze nic co moglbym w ten sposob nazwac.

i jestem w 100% przekonany, ze za 2-3 miesiace wiekszosc bedzie znudzona, tak jak ludzie byli znudzeni dopiero po 2 latach od grania w WoWa.