Cytuj:
Czasy gdy zapalency w swoich domostwach siedzieli i tworzyli gry "for fun" minely i nigdy nie wroca. Money rules the world.
JEstem w stanie podac ci kilka przykładów. Bitter Glory czy jakos tak (gra stworzna w polsce, duzo na gamedev.pl o tym było
), Afterfall (tez robiona w polsce, tez o niej wiemy glownie dzieki gamedev.pl).
Jest jeszcze Project Offset (gra tworzona poczatkowo przez 3 osoby, w przyslowiowym garazu).
To raczej nie kwestia skosku na kase. To kwestia samo zapracia i umiejetnosci.
Project Offset powastuje w bolach i dlugo, ale graficznie to gra roznosi Crysisa w przebiegach. Podobnie zalezoniami (FPS w settingu fantasy, to mozna policzyc na palcach jednej reki..).
Cytuj:
Te czasy, kiedy ktos robil gre dla zabawy, nawet jesli kiedys byly to dawno temu i bardzo krotko. To taki mit, ktorym tacy jak ty idealizuja przeszlosc; jak to kiedys bylo lepiej. Ile tytulow zrobionych w garazu przebilo sie do mainstreamu ? Ja kojarze wormsy.
Jestes gowniamy trollem tbh.
Ja kojarze Ponga, Pac-Mana, chyba wiekszosc gier na commodore/atari/amige.
I btw. Nie trzeba robic mainstreamowych gier, zeby sobie kupic 20 dziwek, trzy ferrari i roczne wakacje na tropikalnej wyspie.