iniside napisał(a):
Mnie juz nie bawi nieprzemyslany i prymitywny system gry, ktory opiera sie na coraz wiekszych cyferkach.
Czekam na DFO i Elder Scrolls Online (pod warunkiem ze bedzie mial mechanike z Morrwinda/Obliviona nieco podrasowana, bo teraz o ile jest fajna, to wymaga dopracowania).
Ja to nie wiem czy w ogole jest sens na cos czekac
W zasadzie te tytuly, ktore liczylem, ze wniosa jakies ozywienie (AoC i WAR) - nie wniosly.
"Problem" jest taki, ze WoW jest gra wprawdzie nieskomplikowana, ale juz dojrzala i bardzo dobrze dopracowana. Mialem naprawde duzy kredyt zaufania do np. AoC, a i tak w koncu moj zapal prysl - prysl dlatego bo grajac te 3-4 lata w WoW przyzwyczailem sie do jakiegos pewnego poziomu, ponizej ktorego nie nalezy schodzic. Banalne bledy jak np. to, ze zakladalem item i nikt poza mna go nie widzial, doprowadzaly mnie do pasji...
Niestety obecnie wszystkie gry mmo, ktory ledwo wyjda cierpia na tym, ze na dzien dobry schodza ponizej tego pewnego poziomu (durnowate bugi, problemy techniczne itd. itp.) i jesli nawet ktos pozytywnie nastawiony do gry wymieka, to co dopiero zwykly gracz wychowany na wow, ktory chcial cos tam sobie innego ewentualnie sprobowac. Odpala taka gre i widzi, ze ona sie znajduje kilkanascie klas nizej jesli idzie o kwestie dopracowania calej rozgrywki.
wotlk mnie nie porwal - w zasadzie od premiery gralem moze ze 4 godziny. Zniechecil mnie brak hmm zmian - brak czegos nowego, co zwiekszaloby pole manewru w kwestii robienia czegos ciekawego. Dalej jest to schemat, albo rajdy, albo areny, albo ulomny krafting. Blizz widac, ze sie nie wysila bo tak naprawde co nie wyprodukuje to to kupi te 10 mln, a konkurencji jak nie widac tak nie widac. W takim wotlk to obok tego co jest to ja bym najchetnie widzial jakas nowa "galaz" - ot np. housing. jakikolwiek - instancjonowany. Na bazie tego moznaby od razu dorzucic profesje niezwiazane z walka. Ktos by sie nudzil w przerwie miedzy rajdami, czy arenami to by sobie hmm zbudowal np. stolik do domu. Moze to i durnowate, ale zawsze jest to kolejna alternatywa, ktorych w wotlk brak. Ciekaw jestem jak wotlk bedzie za pol roku wygladal bo juz w TBC byl taki etap, ze progresowe gildie (przez premiera sunwell) nie mialy totalnie co robic.
Zreszta, tzw. progress gildii w wotlk tez troszke inaczej rozumiem. Nie do konca kumam teraz sens cisniecia contentu szybko, szybko jesli tak naprawde predzej czy pozniej WSZYSCY sa go w stanie zobaczyc. W Vanilla Wow to mialo sens - byles w progresowej gildii, cisnales, duzo czasu poswieciles -> efekt byl taki, ze widziales cos czego wielu innych ludzi nigdy nie zobaczylo, byles gdzies gdzie wielu innych nie bylo (ot wystarczy wspomniec Cthun i Naxx). Teraz co najwyzej jest tak, ze inni zobacza to wszystko miesiac, dwa miesiace pozniej... Do mnie to przestalo przemawiac mimo, ze mam greederska nature, bardzo lubie zbieractwo wiec teoretycznie nowe itemy powinny byc wystarczajacym motorem napedowym, ale nie sa ;D
Tez jestem zdania, ze paradoksalnie WoW zachamowal rozwoj gier mmo. w zasadzie to skierowal caly gatunek na inny tor -> uproszczenie rozgrywki, ale dla odmiany stal sie naprawde massive