Ja subskrypcję przedłużyłem do WAR-ka ale prawdę mówiąc waham się czy będę grać dalej. Lubię czasami powalczyć pvp ale lubię i pve i oto co mi osobiście w tej grze przeszkadza jako casualowi:
1. Momentami idiotyczne agro mobków (stoją trzy w grupie ja naparzam jednego dwa pozostałe tylko patrzą i się uśmiechają) i przegięty momentami respawn mobków w niektórych miejscach.
2. Ekonomia - taka ilość golda zdobywanego bez wysiłku spłyca grę, nie chodzi mi o taki dramat jak był z goldem w Lineage 2, ale tu jest przegięcie w drugą stronę. Nic nie trzeba robić aby była kasa - po co zajmować się craftingiem, po co cokolwiek innego robić skoro kasy i tak jest dość
To właśnie duży plus WoW-a, że tam czas tracimy na dodatkowe rzeczy, np. zmiana profesji na engineering bo chcemy sobie helikopterek zbudować np. I już kilka dni grania idzie. W WAR tego nie ma.
3. Wynika po części z 2 punktu - bezsens craftingu. W WAR-ku moim zdaniem jest bardzo płytki i trochę bez sensu. A czekanie 3 minut aż mi jedna roślinka wyrośnie to nieporozumienie.
4. Zostałem z levelem z tyłu i teraz jest dramat ze znajdowaniem ludzi do PQ, wiem muszę być w dużej gildii żeby się dobrze bawić, ale myślę, że niepotrzebnie jest tyle serwerów - lepiej mniej jednak z większym limitem graczy.

Mimo tego ja daję tej grze szansę i mimo, że gram w WoW-a dalej opłacam konto - lubię różnorodność i jedna gra mi nie wystarcza. Podobają mi się ciekawe krainy, momentami atmosfera pola walki, oraz to, że zabawa na niektórych scenariuszach jest rewelacyjna. Do tego podoba mi się grafika i dziwi mnie narzekanie na grafikę, gram na full i chyba są to opinie ludzi którzy grają na gorszych ustawieniach.

Twierdzenie ze w WAR jest za duzo kasy a crafting bezsensowny swiadczy o tym, ze malo sie tym zajmowales

Zaczalem gre na nowym serwie czekajac na odpalenie transferu (19 lev w tej chwili), zrobilem postac z talisman making i z kasa jest tragedia.
Podnoszenie tego skila jest tragicznie kosztowne.
Do tego brak apothecary powoduje ze nie mam dostepu do potkow a one naprawde by mi sie bardzo przydaly (ilosc potow z dropow jest teraz naprawde niska i ich gama jest niestety mocno ograniczona - nie ma praktycznie wogole potow zadajacych ranged dmg a WP by sie takie bardzo przydaly do dobijania uciekajacego przeciwnika).

Z drugiej strony grajac 40 lev WH scavanger/apothecary tez jest kijowo z kasa bo majatek sie wydaje na talizmany (60-200g za te +19).

IMO to akurat jest w WAR zrobione perfekcyjnie.
Jesli zadowala Cie "srednia" (czytaj: talizmany czasowe +8-10 i potki uzywane od wielkiego swieta) to kasy bedziesz mial pod dostatkiem.
Jesli chcesz miec cos "top" - zaczynaja sie schody.

Do tego sensowny crafting wymaga kooperacji kilku profesji gateringowych.
Talisman making + salvaging bez scavengera - sux.
Do apothecary niby najlepszy scavenging (najwiekszy dostep do stabilizatorow) ale bez cultivation albo buthery nie mamy dostepu do pelnego spektrum skladnikow i jestesmy skazani tylko na slabsze, insta heal poty i buffy tylko 10 min.
To jest naprawde fajnie zaprojektowane ale trzeba sie w to troche wglebic zeby zobaczyc na czym polegaja problemy i benefity danych profesji.
Jednoczesnie nie jest to cos, bez czego nie da sie grac, wiec ludzie ktorzy nie lubia craftu moga to olac nie skazujac sie jednoczesnie na jakies straszne penalty w stosunku do tych, ktorzy stukaja crafting.

Perfekcyjny balans.

prywatnie jesteś spoko ale tutaj piszesz głupoty czasami bądź często

nie sugeruj, że mnie znasz prywatnie

no prosze jakie ciekawostki wychodza w trakcie rozmowy ^^

ja nic nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem

Zgadzam sie z Karolem.

Crafting i ekonomia sa bardzo fajnie przemyslane. Razi moze ubogos wyboru profesji.

Z jednej strony gra nie wymaga zmudnej farmy, bo kasy jest dosyc w grze na podstawowe rzeczy, ale z drugiej tak jak napisal Karol jak chcesz miec super poty i najlepsze talizmany to kasy zaczyna brakowac.

Ja standardowo mam juzo kasy w grze, bo to lubie, lubie pocraftowac, posiedziec na AH, ale jakos to wkurwia w mmo to nie musi isc Chinczyka po golda, bo na podstawowe rzeczy wypada jej pod dostatkiem.

zalezy z kim grasz , ja dalem guildie curio na 200 dorzucilem 14 golda i mialem +19 Wounds , analogicznie z potami : wysylam regi i mam pro potki od swenga (1500 absorby , 1600 insta heal i tym podobne) za darmo

nie za wysokie te oceny? chcialbym sie dowiedziec w takim wypadku jak wyglada zle przemyslany crafting? - brak craftingu?
wg mnie crafting i ekonomia jest do dupy, od taki bonus do gry (zreszta tak samo jak w wow, aoc itp).
fajny Crafting to byl w uo.

A co do malej popularnosci, no coz wyszedl dodatek do WoW'a, a wiekszosc graczy zaczelo przygode z mmorpg to do tej gry wracaja.
(no i bez watpienia blizzard stworzyl gre w ktorym wydaje sie, iz postacie "zyja" w jakims tam swiecie, w war ja czegos takiego nie czuje, bardziej mi sie kojarzy z trybem gry w gw)

Moj prywatny ranking craftingow ktorymi zajmowalem sie dluzej:

FFXI > SWG > LOTRO = WAR > WOW

FFXI za trudnosc i super rzadkie HQ

SWG za kustomizacje

LOTRO za poprawiona wersje craftu z WoW (z HQ)

WAR za brak przepisow

Craft w WoW jest taki jak caly WoW - latwy i przyjemny, "craftowac kazdy moze". Caly fun i nieprzewidywalnosc to zdobywanie rzadkich przepisow.

@mrynar - zagraj w eq2 to wtedy powiesz że craft eq2 > all

Chciales powiedziec Vanguard.
Ale to bez znaczenia bo EVE >> all pod tym wzgledem.

UP - to w Vanie jest jeszcze lepszy niż w eq2 ??

w vanguardzie crafting jest zajebisty.

w Vanie crafting to gra w grze .

A ja tam gram od prawie miesiąca w WAR i kupiłem już pre-paida aby przedłużyć subskrypcję. Trafiłem do Warhammera po półrocznej przerwie. Wcześniej spędziłem 2,5 roku w Lineage 2 (prywatne+później officjal).

I szczerze powiedziawszy to uważam że prezsiadka z L2 na WAR wyszła mi na dobre. Mimo ciut gorszej grafiki, WAR i tak nadrabia miodnością grania na wielu innych płaszczyznach.

Do WOW nie chcę porównywać, bo nigdy nie grałem.
Ale WAR>L2 bez dwóch zdań!!!

P.S. Ciekawe czy fani L2, którzy zawitali w WAR myślą podobnie jak ja, czy po tym darmowym miesiącu chcą do tego grindingu wracać?

tylko fani wowa narzekają na war i inne mmorpg bo reszcie osób gra się bardzo podoba

Dla mnie zalozenia wara sa zle. W betce zajrzalem do t2(~12lvl) i nie bylo tego tak widac. Moze sam sie oszukiwalem, ze bedzie to wygladalo inaczej. Fajny swiat mlotka, grafika, calkiem niezle pve(lubie ten aspekt w grach podczas levelowania), ale tu sie koncza pochwaly. Jesli chodzi o pvp:
-nieporozumieniem sa serwery core
-zle zaplanowane mapki gdzie punktow styku realmow jest malo, -bezcelowe(poza jebaniem hedow) rvr
-bezsensowne wrzucenie scenario do gry, co zrobilo z niej kopie nedznych wow bg
-brak glebszego sensu w zdobywaniu keepow, sam renown to za malo
-kolejny spory minus to zonowanie i zrobienie 3 gier w jednej przez rozbicie terenow
-glupawe ograniczanie ganku kurczakami
I tak od umiarkowanego hype'a przeszedlem do druzgocacej krytyki. Nie mowie, ze gra jest zla, ma prawo sie podobac w koncu chyba devsi o wszystkim informowali. hehe Natomiast jesli o mnie chodzi to bylo nieporozumienie. Dlaczego war nie odniosl sukcesu? Poniewaz nie wnosi nic nowego, a to co oferuje jest ubogie w tresc, pomimo ciekawej formy. Drugi przyczynek to niepelnosprawny swiat z dziwnymi podzialami i zonami. Skonczylem grac z koncem pazdziernika i tak to widze z perspektywy krotkiego czasu.