Lepiej grindować na twardych mobach, w grupie - aby poznać mechanikę gry i nauczyć się grać w zespołach po kilka osób.

lepiej nie grindowac ;/
najlepiej mechanike sie poznaje zabijajac innych graczy.

Jeśli byłby za to exp... No ale nie każdy wówczas miałby szanse dotrwać do engame'u.

Na pewno wielu graczy zostanie i będzie grało dalej, wielu też odejdzie bo nie spełni ich oczekiwań, bardzo dużo interesuję się owym MMO, wielu wypowiada się nie mając pojęcia o grze, lub powtarza po innych, lecz gdy widzę odgórne negatywne założenie nie będę gdybał ani poprawiał kogoś.

Sam z wielką nadzieją testowałem przed parę miesięcy AoC, cóż skończyło się na obiecankach, do WAR'a wogulę nie podchodziłem bo było już na początku wiadomo że oprócz samej walki nic tam specjalnie nie ma, póki co z wielkimi nudami męczę sobie a to WoW'a a to EVE czasami...


Wracając do tematyki owe wykresy z tym exp vs grind są niepoprawne i niepotrzebnie rozsiewacie zamęt, osoba prowadząca blog, która podała owy temat zrobiła to na szybko i bez przemyśleń czy to prawda

Otóz niby wykresy są ok, lecz przedstawiają tylko questy solo a co z grupowymi i raidowymi? Cóż zostały ominięte na tej stronce są uwzględnione wszystkie rodzaje questów http://www.areyouhellbound.com/forum/f2 ... l#post4883

Sam exp z questów nie wliczając wogulę bicia mobków podczas jego robienia daje dużo więcej, niż wymagana ilość do lvl od 35 zaczynają sie schodki, oczywiście i tak znajdą się osoby które będą "whine'owały" że to nadal za mało, cóż jak pisałem kwestia gustu chodź miło wspominam w l2 i grupowe wypady.

Co do samej gry nie wypowiem się bo grać nie grałem, wstępnie grafika chodź cukierkowa ale bardzo ładna, system rozwoju postaci jest dla mnie fajny, walki w abyss i jego rank system jest bardzo dobrze przemyślany, klany które walczą ze sobą, przymierza wojny, stygmaty, crafting dla wszystkich daje właśnie mnogość opcji wyboru rozgrywki, lecz ostatecznie cała prawda się ukaże w momencie jak gra się ukaże..

Mógł bym i sporo wad wymieniać i zalet lecz co mi z tego jak niemal każdy się podbiera na tym co czytał, oglądał trzeba samemu przetestować i nasz "gust" oceni czy gra jest warta świeczki

Pozdrawiam.

Sorki za odejście od tematu.
Amadeo napisał:
[...] wielu wypowiada się nie mając pojęcia o grze, lub powtarza po innych, lecz gdy widzę odgórne negatywne założenie nie będę gdybał ani poprawiał kogoś. [...] oraz [...] do WAR'a wogulę nie podchodziłem bo było już na początku wiadomo że oprócz samej walki nic tam specjalnie nie ma [...]
I tu mam pytanie? A Ty miałeś pojęcie o grze jak nie grałeś ? Skąd jak nie z opinii innych. A może wizję jakąś miałeś. Innym to bronisz a sam możesz ?

Zgłoś się do "Mam talent"
3 orty / 6 literek.

Ta tylko dodać "jak we wspaniałym FFXI"... Mechanika typu, ja jestem puller, ty jesteś tankiem, a on healerem. Puller uczy się jak sprowadzać mobki żeby nie linkowały, tank jak trzymać aggro, a healer aby nie overhealować. Normalny gracz opanowuje swoją funkcję w party na levelach 1-10, z czasem dochodzi jakieś sleep albo silence które kumaty player potrafi idealnie po kilkunastu razach. No i tyle poznawania mechaniki a potem pozostaje JEDNO I TO SAMO bicie mobów aż do 75lvl i na dobrą sprawę jedyne zmiany to tekstura moba i otoczenia... Następnie to samo mamy serwowane w endgame, gdzie jedyna różnica to fakt iż mobki są większe, silniejsze i aby je zabić potrzeba większej ilości graczy lub bardziej doświadczonych/zdyscyplinowanych/lepiej equipnietych... Najlepiej też stworzyć pozory "złożoności" rozgrywki poprzez zjebanie tak UI, że nawet nie widać buffów/debuffów na ludziach z party/mobach i zabronić używania jakichkolwiek addonów, aby czasem ludzie nie zauważyli jak tępa jest rozgrywka, kiedy trzeba wlepiać gały w loga, żeby nie przegapić kluczowego info. Tyle o biciu mobów w grze sprowadzającej się do bicia mobów i zbierania itemów aż do usranej śmierci, bo temat jest o biciu mobów w grze PvP... w której pomijając to, że chorym kurwa pomysłem jest levelowanie na mobach, to fakt, iż nie daje się żadnych innych RÓWNORZĘDNYCH ścieżek levelowania postaci jest już pomysłem po prostu pojebanym. Imo powinno być coś dla każdego - bicie mobów, questy, exp za pvp. I faktem jest, że w tego typu grze... ...bo bijąc moby to można w sumie testować dps/działanie skilla czy nawet samo UI. Prawda jest taka, że walka z mobem nie ma szans być na takim poziomie jak walka z graczem, który myśli, adaptuje się i reaguje. Nie mamy pewności, że ta sama taktyka się uda przy kolejnym podejściu. Chyba nie trzeba pisać jak się ma do tego skryptowe zachowanie mobów. 99% graczy jeszcze spłyca taki gameplay, niech rzuci we mnie kamieniem osoba która nigdy nie skorzystała z jakiegoś poradnika/mapy/taktyki znalezionej na necie, ten pozostały jeden procent to osoby które próbują same coś zdziałać, ale one i tak dojdą prędzej czy później do na tyle dobrego rozwiązania, że sukces ratio będzie 100%...

Jeśli jest to gra pvp, to POWINIEN być exp za zabicie gracza, a content powinien być tworzony przez graczy, a nie narzucany przez devsów, którzy powinni jedynie ograniczyć się do zapewnienia graczowi odpowiednich narzędzi do jego tworzenia...

ElPolaccoBandito a czy ja na forum wypowiadałem się o WAR ( nakłaniając bądź obrażając tą grę?, ale tak tu masz rację, zebrałem informacje od innych, i wywnioskowałem ( dobrze bądź wówczas źle ) że gra dla mnie za mało rozbudowana, i co ważniejsze zachowałem to dla siebie, gdyż właśnie grać nie grałem w nią, więc jaki sens ma moja wypowiedz, ot tylko teraz moje przeczucia się sprawdziły

Aiona też nie bronie ani nie atakuje, tylko że jak widzę co niektórych pewne wypowiedzi które mijają się całkowicie z prawdą to już chyba troszkę przesada

tczewiak i co chcesz tym udowodnić, zejście z tematu plus żerowanie na innych z ich błędów, czy może pokazanie wyższości intelektualnej? Szkoda mi takich osób...

Mogles napisac wogolaru to by mu sie spodobalo.

Raczej miałem na myśli preNGE. Szybki grind, szybki endgame.
W FFXI nie liznąłeś nawet endgame więc pls się nie kompromituj (nie nie ma i nie będzie pvp, ale za to pve jest "ciut" bardziej rozbudowane niż Ty oglądałeś).
Co nie zmienia faktu, że UI jest toporne.

No to prawda. Moglo tego nie byc na poczatku gry, ale teraz po paru latach nic nie usprawiedliwia prymitywnosci UI w FFXI. Chyba naprawde jedyne wytlumaczenie jest to, ze jakby wprowadzili proste ikonki z bufami/debuffami i timerami to nagle by sie okazalo, ze to co bylo trudne w FFXI nagle okazuje sie banalnie proste.
FFXI to oczywiscie nie tylko bicie mobow w miejscu, ale to wazny aspekt gry, dla wiekszosci pewnie najwazniejszy.

Prawda jest taka, ze wiekszosc normalnych graczy dochodzi z czasem do wniosku, ze malo rozbudowana gra PvP >>> super rozbudowana gra PvE i dlatego np. WAR >>> WoW czy FFXI.

Mialem nadzieje, ze Aion to bedzie L2 w nowej, bardziej strawnej dla europejczyka oprawie i nie mowie o grafice, bo to kwestia gustu, tylko o mechanice gry, czyli PvP z dodatkiem PvE, polegajace na questach, a nie glupim biciu miliardow mobow.



O mnie tez napiszesz, ze nie liznalem endgame?
FFXI ma sporo zalet, craft, misje, BCNM itp, ale bicie mobow jest proste do bolu i jedyna trudnosc to wypatrywanie waznych informacji w pipeprzonym logu (tak jak Kass napisal) i odpowiednio szybkie reagowanie i odpalanie macr.

Dokladnie, na to liczylem i przyznam sie ze przymykalem oczy na ten styl grafy ale jednak realia sa brutalne i okazuje sie ze NCSoft jako kolejna firma stawia sobie za cel zdobycie klientow
z wow-a bo nie ma innego uzasadnienia dla tego co jest w tej grze.
Pomijam proporcje expa grind/questy bo to malo istotne ale cala reszte, ktora stanowila o zarabistosci linegae2.

AFAIR wersja dla EU mialabyc zmieniona. Ja napewno przetestuje, chociazby dlatego ze w tym roku i tak nic lepszego nie bedzie. No poza DFO, AoC PL i dodatkiem do EVE .

Z gier NCSoftu to ja czekam na GW2.

Ta bo jedno do drugiego ma się jak kurwa do Matki Boskiej. Na jakich to "twardych mobach" się grindowało w SWG ucząc się mechaniki gry w zespole po kilka osób Przeważnie to się nawet nie znało nicków ludzi z party. Jak ktoś dostał d/c to ludzie najczęściej nie wiedzieli kto to kurwa w ogóle był. Jaka nauka mechaniki? Czasy postCU <-> preNGE to czasy grindu jedi na dantooine. Z jedi w party nie opłacało się grać z podziałem ról w party. Najczęściej wszyscy napierdalali w moby i ktoś tam healował (później te braki niestety wychodziły przy każdej okazji, ale to inna historia). Graliśmy kurwa w tą samą grę bo już nie wiem...

Ta bo nie stoi się w instancji i nie czeka aż popnie mob żeby go zabić dla itema. Nie triggeruje się itemem moba który popuje, po czym się go zabija dla itema. Nie robi się dynamisów na których bije się moby z których lecą itemy i jeszcze inne itemy dzięki którym robi się upgrade pewnego wyjątkowego itema żeby mieć uber itema. Wcale też nie bije się mobów dla itemów z SKY które dropują oprócz normalnych itemów także triggerujące innego moba który dropuje jeszcze inne itemy. Oczywiście nie bije się także mobów w SEA. Na Limbusie też się mobów nie bije i nie zbiera itemów które się wymienia na jeszcze inne itemy. Assaulty za to są ciekawsze, bo oprócz bicia mobów czasem np. bije się moba, podciąga pod bramę i tankuje aż rzygnie na nią aby się otworzyła, no i tutaj jest w chuj ciekawie bo dostaje się punkty które się wymienia na itemy oraz nabija bufor punktowy za który wchodzi się na inny "ciut bardziej rozbudowany" event w którym też nie bije się mobów, które nie dropują itemów, których się nie ulepsza w uber itemy. Ciekawy za to jest besieged w którym dla odróżnienia bije się moby, ale itemy z nich nie wylatują. Za to w campaign też się nie bije mobów.... itp. itd.

Nie powiem, lubiłem nawet FFXI, podobały mi się misje frakcyjne, ZM, CoP, nawet do pewnego momentu je zrobiłem, Dynamis pierwsze 2-3 razy też mi się podobał, cieszyłem się też jak mi wpadł jakiś fajny item......... ale kurwa ile można grać w coś co sprowadza się do bicia mobów i zbierania itemów, a każdy kolejny krok w "zajebisty endgame" nad którym się spuszczają wszyscy highlevelowcy od pierwszego Twojego kontaktu z grą, okazuje się takim lub innym biciem mobów dla itemów... Ostatnio czytałem dość obszerny wywiad z devsami i mają dać tego jeszcze więcej... więc gl...

Mało powiedziane...

Ta bo nie stoi się w instancji i nie czeka aż popnie mob żeby go zabić dla itema. Nie triggeruje się itemem moba który popuje, po czym się go zabija dla itema. Nie robi się dynamisów na których bije się moby z których lecą itemy i jeszcze inne itemy dzięki którym robi się upgrade pewnego wyjątkowego itema żeby mieć uber itema. Wcale też nie bije się mobów dla itemów z SKY które dropują oprócz normalnych itemów także triggerujące innego moba który dropuje jeszcze inne itemy. Oczywiście nie bije się także mobów w SEA. Na Limbusie też się mobów nie bije i nie zbiera itemów które się wymienia na jeszcze inne itemy. Assaulty za to są ciekawsze, bo oprócz bicia mobów czasem np. bije się moba, podciąga pod bramę i tankuje aż rzygnie na nią aby się otworzyła, no i tutaj jest w chuj ciekawie bo dostaje się punkty które się wymienia na itemy oraz nabija bufor punktowy za który wchodzi się na inny "ciut bardziej rozbudowany" event w którym też nie bije się mobów, które nie dropują itemów, których się nie ulepsza w uber itemy. Ciekawy za to jest besieged w którym dla odróżnienia bije się moby, ale itemy z nich nie wylatują. Za to w campaign też się nie bije mobów.... itp. itd.

Przeczytalem.

Ide zapalic bo mi sie we lbie poprzewracalo i w ogole MA MA.

enigma byla prostsza w rozszyfrowaniu.

No bo jest tak jak tczewiak mówi - bardzo rozbudowane to pve

Ale czego Ty oczekujesz od gry PvE?
O co chodzi w PvE? O lepsze itemki by móc pokazać ekumplom jakim jest się zajebistym co nie?

Co chcesz bić w grze PvE? Niemoby?
A do czego sprowadza się rozgrywka PvE w SWG, EQ2 czy WoW? Do bicia mobów i kolejnego miliona mobów. Rozumiem, że Aion posiada także elementy PvP, ale mimo wszystko jest to gra budowana na fundamentach PvE (przynajmniej takie odnosiłem od samego początku wrażenie).

http://pl.youtube.com/watch?v=slWxA3lsN1g

gankujacy ranger

1v1 = gank? Check ur glossary.