hmm jak to jest z tego typu grami? mala ilosc graczy wie o tego typu grach? Nie podoba sie? nie sa przekonani? wola cos innego?

Gry typu COD sa prostsze i nieporownywalnie latwiejsze do opanowania. Nie ma tam ani skomplikowanego movement, ani sporej ilosci broni pomiedzy ktorymi caly czas trzeba sie przelaczac, nie ma bezmyslnego time'owania przedmiotow na mapie, czy bezmyslnych prob przewidzenia ruchow przeciwnika zamknietego razem z toba na malej mapie. Z uwagi na sporo elementow losowosci typu random spread polaczony ze sporym dmg od kazdego wystrzelonego pocisku itp. kazdy moze sobie wygrac od czasu do czasu - wspomniane ukrycie sie w krzakach i czekanie az ktos wejdzie w celownik jest jedna z recept na wygrana - nie tylko w grze na pubach. Jakis tam podzial na lepszych i gorszych oczywiscie jest - jak wszedzie, ale pomiedzy graczem poczatkujacym, a graczem doswiadczonym i grajacym na wysokim poziomie nie ma az takiej przepasci, jaka jest w grach, ktore wymienilem wczesniej. Takze wszystko rozbija sie o mozliwosc latwego, prostego "wygrywania" przy jak najmniejszym wkladzie ze strony gracza. Cala gadka o taktycznej grze to jakis mit i zwykle bzdury powtarzane w kolko przez osoby, ktore nie maja pojecia, o czym mowia - realia sa takie, ze ludzie grajacy w deathmatche potrafia po prostu grac z glowa bez potrzeby spedzania polowy rundy w krzakach.

Prosze cie w cs'a gralem moze nie profesjonalnie ale ze 2-3 lata calymi dniami czasem i przepasc miedzy dobrym graczem z kilkuletnim stazem a noobami byla olbrzymia. Gralem sobie na serwerze gdzie wydawalo mi sie ze jest badzo wysoki poziom a wlazil taki gosc z topowego klany i karal wszystkich ze glowa mala. Pewnie ze kampienie wystepowalo ale po pierwsze nie bylo takie znowu skuteczne po drugie wszyscy po tobie jechali jesli tak probowales graca po trzecie dostawales kicka nawet na ffa. Skilla bylo widac na pierwszy rzut oka . Takie szybsze gry gdzie biega sie z wielka rakietnica czy jakims dziwnym ustrojstwem rodem z filmow o kosmitach i strzela skaczac jak gumis poprostu mi sie nie podobaja a to czy mniej czy wiecej skilla wymagaja nie wnikam. Lubie i poruszanie sie postacia i bronie w miare "realistyczne" Kampienie glupie jest be ale skradanie sie sie jak zostanie sie 1vs1 albo 1vs2/3 bylo super. Planowanie ktoredy wejsc do obstawionego przez przeciwna druzyne pomieszcenia itp.Komunikacja dobra miedzy graczami. W gumisiowych grach takich rzeczy nie ma a one wymagaja zgrania taktyki i skilla. Sa inne ktore wymieniles Ale twierdzenie ze wszystko rozbija sie o mozliwosc latwego, prostego wygrywania i reszta twojej wypowiedzi to w wiekszosci gowno prawda imo. Skoro wszystko sprowadasz do tego siedzenia w krzakach to widac ze sam nie masz pojecia o czym piszesz. Takie samo pdoejscie jak z pvp w mmorpgach (uo, full loot bla bla). Jestes wielki guru z mrocznym skillem. Gry ktore ci sie podbaja wymagaja skilla, inteligencji sprytu a resza to marna rozrywka dla dzieci .

Chyba pierwszy raz od poczatku do konca zgodze sie z Vercinem.

Takie szybsze gry gdzie biega sie z wielka rakietnica czy jakims dziwnym ustrojstwem rodem z filmow o kosmitach i strzela skaczac jak gumis poprostu mi sie nie podobaja a to czy mniej czy wiecej skilla wymagaja nie wnikam. (...) Takie samo pdoejscie jak z pvp w mmorpgach (uo, full loot bla bla). Jestes wielki guru z mrocznym skillem.

Nie ma sie co bulwersowac i stekac jakby podczas ostatniej wizyty w piaskownicy do pipki nalazlo ci piachu, za kazdym razem jak ktos napomknie o fajnych grach, w ktore nie grasz, bo nie umiesz. Wiadomo, ze spora grupa graczy wlacza FPSa tylko po to, zeby ogladac ladne wybuchy i potem przez parenascie stron topicu rozprawiac nad realizmem rozgrywki i dokladnoscia odwzorowania wybuchow, ale o nich tutaj nie mowimy - pisalem o comp play, w ktorym setting nie ma zadnego znaczenia. Furore robia gry typu COD (o niej pisalem, nie o CS1.6) - dlaczego tak jest mozna by sie zastanawiac i dlugo nad tym dyskutowac, ale obie strony musialyby miec wzgledne rozeznanie w temacie, ktorego tobie niestety brak, co udowadniasz takimi tekstami jak ten ponizej:

Planowanie ktoredy wejsc do obstawionego przez przeciwna druzyne pomieszcenia itp.Komunikacja dobra miedzy graczami. W gumisiowych grach takich rzeczy nie ma a one wymagaja zgrania taktyki i skilla.

A o co ci konkretnie chodzi moze nie zrozumiales ? napisalem tam tez "Sa inne ktore wymieniles" Chodzilo mi o to ze i w jednych i drugich znajdziesz elementy dla nich wyjatkowe wymagajace skilla/myslenia/taktyki . Poprostu bardzo roznia sie miedzy soba w zalozeniach. To ty wykazales sie chyba brakiem rozeznania twierdzeniem ze w niegumisiowych grach skill nie robi za duzej roznicy i wogole chodzi tylko o chowanie sie po krzakach i jest to niby swietna taktyka pozwalajaca cokolwiek zdzialac. No ale faktycznie ja mowie glownie o cs 1.6 sadzilem ze wrzucasz go do jednego worka z codami itp?


no dokladnie zastosuj to tez wobec siebie bo widac ze od razu ci cisnienie rosnie. Zaraz musiales tupiac nozka napisac ze skoro te fajne gry(czyli te ktore ty lubisz bo tylko takie sa z definicji fajne) mi sie nie podobaja to napewno dlatego ze nie umiem grac w nie

Nie można wsadzać cod-ów do jednego worka z cs-em (=<1.6). Source to kompletna porażka niestety

Stopień skomplikowania, chociażby technik strzelania z różnych broni jest nieporównywalny.

kampienie mysle, ze nie jest zbyt dobrym pomyslem w meczach, raz, że przeciwnik zajmuje wiekszy teren, co jest kwestia dosc istotna by wygrac, to w ataku kampiąc sie nie wygra ;p w cod4 wygrywaja raczej klany ktore umieja atakowac niz sie bronic.

IMO dynamiczne fpsy wymagaja wiecej skilla, ale tam IMO przede wszystkim o skill chodzi a w cod'ach to hmm druzyna sie liczy, mielismy pare razy mecze, gdzie kolesie ogolem przewyzszali nas skillem, ale bylismy lepiej zgrani, choc walka byla co do 1 ludka. I nieraz braki w postaci snajpera konczyly sie porazka. Ale skillaw cod najwiecej zdobylem na DM, grajac _aktywnie_ bo uwaza, ze calkiem niezle frag/death bym mial gdybym siedzial i kampil, ale nic bym nie umial

Zgodze sie, ze ze na publicach moze sie to sprawdzac, ale na meczach raczej nie, naprawde pr0 klany mialy przygotowane ze 100 taktyk na jedna mape (info z wywiadu jakiegos) . Kazdy z nas umie troche grac. Ale bez wczesniejszego przygotowania przed meczem, na czuja gralo sie gorzej, gdy taktyka byla ustawiona gralo sie lepiej. No chyba, ze ktos gra stałą 5ką graczy, to wiedza co robic, ale u nas sie wymieniaja

Nie uwazam by byly to jakies super taktyki, ale pewna organizacja na pewno lepiej wplynie niz bez. Ogolnie high skilled clan po prostu rashuje noobow i nie wiedza co sie dzieje, ale jak napotyka sie klan na poziomie to wyglada to juz inaczej.

Jak wejde na jakis glupi serwer Herkules w cod4, a juz troche gram a tam graja noobki zwykle, to raczej widac roznice miedzy mna a reszta

Glowna zaleta cod4 jest popularnosc.

To ty wykazales sie chyba brakiem rozeznania twierdzeniem ze w niegumisiowych grach skill nie robi za duzej roznicy (...

W porownaniu do gier, ktorych mial dotyczyc ten temat - nie robi. Gralem w CS ok. 99-2000 roku. Gralem we wszystkie gry wymienione w topicu, lacznie z wiekszoscia COD-ow - orientuje sie jak wyglada bieganie po pubach i jak wyglada comp play w wiekszosci z nich, w tym w COD4, bo mimo silnych odruchow wymiotnych staralem sie przekonac do tej gry.

Zaraz musiales tupiac nozka (...)

Nie zaszkodzi dolac oliwy do ognia, biorac pod uwage, ze poczules sie butthurt i z miejsca jebnales swoim frazesem o mhroku, bo dyskutowac na pewno nie mamy o czym.

To ty dyskutujesz z kimkolwiek wogole? Wydawalo mi sie ze zawsze glosisz prawdy objawione a jak sie ktos z toba nie zgadza to zaraz"nie mam o czym z toba gadac"

cod4 nie jest taki zly na jakiego wyglada, mecze są ok. Puby tez, ale niektore. Glowna zaleta jest popularnosc, choc moze byc i wadą z tego samego powodu. Ale duzo sie dzieje, duzo lig itp. Kwestia gustu imo. Choc juz coraz mniej sie chce w to grac. Cod5 wyszedl i o ile w cod4 jakos to przezyje, wrzuce na luz ale cod4 w skorze WW2 to juz za duzo

ja moze dam taki prosty przyklad..

pro gracz w quake postanawia zagrac w cs/cod

po kilku dniach bedzie wymiatal, po miesiacu pewnie na poziomie porownywalnym z pro graczami w dana gre


pro gracz w cs/cod

po miesiacu bedzie moze mial szanse z noobem

Konrador gloszacy prawdy objawione.

No to jest dobre, hehe, naprawde.

wszyscy pieprza cos o zgraniu, taktyce etc. w grach typu cs&cod

moze sie cos zmienilo, bo dawno nie gralem quaki czy ut... ale jakies 8-9 lat temu klany odwalaly calkiem ciekawe taktyki w ctf'ach

pamietam jeszcze jak w ut'99 na ctf-face testowalismy ze znajomymi wystrzeliwanie niosacego flage pelna seria z rocket lunchera ;)

Delikatnie mowiac pierdolisz glupoty:)

Mam nadzieje że trollujesz, bo nie uwierze że jesteś takim debilem.

Znam wielu pro graczy w q2/q3 którzy kompletnie nie radzili sobie w cs.

A przykład znany chyba wszystkim to Fatality

ty po tych prochach jeszcze cokolwiek pamietasz? ;p

coz, jak mniemam niekazdy kierowca formuly jeden by potrafil wymiatac syrenka... ;) wyjatek potwierdza regule :)

pamietam sporo ;) rzecz w tym ze dawno nie siedzialem glebiej w dynamicznych fpsach ;p


edit: kon: jak chcesz argumenty wspirajace cie w tej 'dyskusji' moge zapodac topic pajdonkowi ;)

A ja znam goscia, ktory po bardzo krotkim okresie czasu (nie powiem czy to bylo kilka dni czy kilka tyg. w/e) zruchal czolowke COD4 grajac w swojej historii glownie w dynamiczne FPS.

Wiec akurat nie pieprzy.

Zreszta mialem podobnie w AA. Po paru tyg. bylem kickowany z serwerow za aimbota. No ja pierdole srsly.

Jak kilkukrotnie (kilkunastokrotnie?) pod rzad zruchalem kilku gosci z klanu Wilda (wtedy to byli jacys sponsorowani emogeje, teraz to nie wiem bo nie gram od roku conajmniej) i postnalem screeniki to zaserwowano mi banika na serwerkach.

kek.

Wydawalo mi sie (...)

Tak, wydawalo ci sie. Tak samo jak pare postow wczesniej wydawalo ci sie, ze wiesz o czym piszesz. Idz juz.




A przykład znany chyba wszystkim to Fatality

W sensie? Rozmnozyl sie i bylo go kilku, zeby stworzyc samemu team, ktorym przegrywal w tego CS-a? To jest gracz 1v1.




Znam wielu pro graczy w q2/q3 którzy kompletnie nie radzili sobie w cs.

Naprawde pro musieli byc. Tak jakbys byl zawodowym kucharzem, ktory przypala wode na herbate.

Ja gralem troche w gry typu cod i mysle, ze wiekszosc dobrych graczy z quake'a szybko zalapie o co chodzi i zacznie wymiatac. A dalej to juz tylko szukac dobry team. Mysle, ze raczej Ashton dobrze mowi. Bo jak pisalem dynamiczne fpsy wymagaja wiecej skilla ( i nie ma raczej w tym nic uwlaczajacego), juz chocby na cod4 dm, potrzeba wiecej skilla, a w quake itp. wiecej. Ale no pojedynczy gracz mysle, ze malo z dziala bez zgrania z teamem.