Kabraxis napisał(a):
Sorry jesli ty widziales tylko naparzanke w kosmosie to to naprawde nie jest serial dla ciebie - od zawsze sceny w przestrzeni byly tylko dodatkiem w BSG - byly swietne odcinki gdzie kosmos bylo widac tylko wtedy gdy np. pokazywali panorame floty. Jak chce naparzanki to wlaczam Star Wars - typowy film dla amerykanskiego nastolatka.
No ale już przecież ustaliłeś, że jestem debilem którego rajcuje śmierć i wybuchy.
Więc skoro podobał mi się pierwszy sezon, to musiało tam być sporo tej napierdalanki.
C'nie?
Cytuj:
Nawet w tym temacie BSG sie wyroznia na plus - choc tej naparzanki jest stosunkowo malo - ale jak juz byla to bylo na co popatrzec.
Efekty specjalne były chujowe, ale rozumiem, że to serial i innymi prawami się rządzi niż hollywoodzkie superprodukcje.
Cytuj:
Pozatym naparzanke trzeba tez jakos logicznie uargumentowac a tu masz 50000 uciekajacych, wycienczonych, zdezorientowanych i przerazonych ludzi chronionych przez jeden okret wojskowy i garstke pilotow - ilez mieli walczyc? czym? po co?
Góra dwa sezony.
Jak mają mało broni to trzeba było nie rozwalać Pegasusa.
Cytuj:
Podsumowujac pisanie ze serial jest failem bo z sezonu na sezon jest coraz mniej napierdalanki w kosmosie gdy wlasnie z tego powodu ten serial zdobyl tak duza popularnosc - bo przerwal stereotyp odmozdzajacego SF dla debili gdzie najwazniejsze jest ile % scen jest renderowane jest failem samo w sobie.
Szkoda, że jak już pisałem w miejsce napierdalanki wstawiono jakieś wydumane dramy życiowe zbliżające serial do brazylijskich telenowel.
Cytuj:
BSG jest po prostu INNY niz 99% SF jakie ogladalem w zyciu i dlatego jest mi zal ze sie skonczyl - sorry ale filmami typu SW (czyli prosta napierdalanka w kosmosie) przestalem sie jarac dawno temu. Z czasem czlowiek chce czegos wiecej - nawet od takiego gatunku jak SF.
Co to znaczy "nawet od takiego gatunku jak SF"?
Ja na przykład temu gatunkowi stawiam całkiem wysokie wymagania.
O, najlepiej wymień jakieś przykładowe filmy z tego 1% co to były dobre.
Cytuj:
Zadaj sobie pytanie dlaczego Matrix jest uwazany za najlepsza czesc trylogii skoro to przeciez prosty film o kolesiu zatrzymujacym kule
Nie wiem. Matrix ogólnie jest przereklamowany. Wystarczy wpakować do filmu parę pomysłów z literatury sf, parę problemów obecnych w filozofii od tysięcy lat i ludzie podniecają się, bo nagle odkryli, że łyżka nie istnieje. Faktycznie dostrzegam pewną analogię, tyle, że Matrix mimo wszystko jest lata świetlne przed BSG.
Cytuj:
nastepne czesci maja o wiele lepsze efekty a cala fabula robi wrazenie wlasnie chyba tylko na typowym amerykanskim nastolatku bo jest prosta jak drut.... Matrix 2 i 3 sa typowymi naparzankami SF i sa.... chujowe. Ja tu widze lekka analogie.
Hmm nie, fabuła dwóch następnych Matrixów nie jest prosta, jest tak zakręcona, ukrytych przesłań i nawiązań do filozofii, religii i ogólnie kultury z całego świata jest tak dużo, że mało komu chciało się zwracać uwagę na to o czym oni tam gadają i skupili się na walkach kung fu.
I zgadzam się, są chujowe.
Cytuj:
EOT
Tak, najłatwiej zasugerować, że współrozmówca jest debilem i zakończyć dyskusję.