Meczy mnie juz bieganie po znajomych z kazdym dokumentem do druku, wiec postanowilem zainwestowac w drukarke laserowa (atramentowka umarla i naprawa jest nieoplacalna). Z tego co zauwazylem, to wyglada to nastepujaco:
droga drukarka = tanie tonery
tania drukarka = drogie tonery
Wiem, ze bede drukowal bardzo niewiele. Od czasu do czasu jakies pojedyncze dokumenty, e-booki etc. W kazdym badz razie sam tekst, wiec nie potrzebuje kolorowej.
Zastanawiam sie nad:
1.
SAMSUNG ML-1640 (toner drozszy od drukarki, ciezko o zamienniki z tego co widze i uzywanie ich wiaze sie z utrata gwarancji)
2.
HP P1005,
HP P1006 (oryginalne tonery drogie, ale latwo o zamiennik w cenie ~100zl, mozna ich uzywac bez zadnych ingerencji w sprzet i utraty gwarancji [?])
Ktos uzywa ktorejs z drukarek i moze sie wypowiedziec? Z opini na komputroniku wynika, ze wiecej osob chwali samsunga. HP ponoc czesto wiesza sie przy pobieraniu kartek, nie da sie ich wyciangac i skrawki nawijaja sie na beben. Sam jestem bardziej przekonany do pierwszej propozycji, bo wiem, ze bede drukowal malo. Choc z czasem HP bedzie tansza w utrzymaniu..
Na jak dlugo srednio wystarczy taki oryginalny toner przy drukowaniu domowym, od czasu do czasu?
edit: Jestem otwarty na propozycje
Nie musi to byc wcale zadna z wymienionych drukarek, moze jest w takim przedziale cenowym (do ~400zl) cos innego godnego uwagi.