Morgul za 'komuny' dzieci glodne nie chodzily. i nikt nie organizowal akcji pajacyk. na kolonie tez wszystkie wyjezdzaly, bez wzgledu na status majatkowy rodzicow.
takze, troche pierdolenie o szopenie.
a co do norm to niestety ziolo ma racje. zywnosc na zachodzie jest juz albo bez smaku, albo sklad surowcow na chlebie ma 5 linijek.
jajka robia z wody, warzywa z gliny. niech ue wypierdala

No chyba że było z rodziny inteligenckiej, to były problemy, z wyjazdem na kolonie, z dostaniem się na studia, z dostaniem pracy.

No ale rodzinie Mendola to nie groziło nigdy pewnie.

no twoja inteligencka rodzina wyjebala cie z domu, wiec ocena 'rodziny' to tez kwestia sporna raczej.

bez wzgledu na to kto z jakiej rodziny pochodzil jak chcial to mogl.
jakos na ilosc wyksztalconych ludzi po 40 nie mozemy narzekac wiec
nie pierdol.

Cos za cos. Moze dzieci nie byly glodne ale w wielu kwestiach byly deficyty. Co do zarcia w eu to mam wrazenie, ze tylko tanie smakuje jak trawa. Jak zaplacisz wiecej to dostajesz normalne produkty. Kup w Polsce wiosna taniego ogorka czy pomidora w markecie. Tego gowna tez sie nie da jesc.

Chesz jesc zdrowa, smaczna i tania zywnosc ? To omijaj supermarkety z daleka :^)

no nigdy nie bedzie idealnie. chyba, ze na papierze.
ale nie mozna mowic, ze komunizm byl totalnie zly i w ogole szatan.
tak, jak w tej chwili nie ma sie co zachwycac ogolna sytuacja w europie.
rozgladajac sie dookola powoli mam wrazenie, ze za parenascie lat faktycznie sprawdzi sie wizja z ksiazek sci fi - swiat pod panowaniem korporacji

Cos w tym jest. Wlasnie zaczalem czytac Neuromancera. hehe

za komuny zarcie bylo chociaz si a nie to genetycznie modyfikowane scierwo co teraz , pokolenie 9x jest slabe genetycznie jak patyki

taa i w piaskownicy siedzialo 20 dzieciakow, pluly na siebie, rzucaly piaskiem i kazde zdrowe.
jak 'ktury' po raz 20 napisalo to dostalo linijka po lapie i zapamietalo
a teraz? co drugie dziecko w domu bo alergia, pisac nie potrafi bo dysleksja.

oj kurwa, oczy krwawia od tego co piszecie :<

zarri i ziolo:
normy zywnosciowe nie sluza tylko do tego zeby rolnikow i konsumentow udupic jakimis kosmicznymi przepisami i utrudnic im zycie ale takze forsowaniu jakosci.
Co do tych wszelkich warzyw i owocow:

sa banany i jest chquita (imo bardzo dobry banan), potrafia spelniac norme, sa slodkie, w 3 dopuszczalnych dla bananow formach dojrzalosci - do nabycia w kazdym wiekszym sklepie. niewatpliwie pedzone na "sterydach" (widac zescie spece od zywnosci panowie), a smaczne i smakuja jak banan. dzieki tym normom nie jemy bananow textylnych (gorzkie jak cholera) lub tzw. cooking banana, ktory surowy nie nadaje sie do spozycia ze wzgledu na wysoka zawartosc skrobii. a teraz zgadnij bystrzacho po czym sie je rozroznia...

co do jajek: sa 4 kategorie jajek i sa regulacje i normy co do ich sprzedazy. ale ze ty kupujesz jajka, ktore sa male, bez smaku i ogolnie do annusa, to wylacznie twoja wina. Bo jestes za glupi zeby kupic lepsze. to samo tyczy sie owocow. poprostu dupa z ciebie nie konsument.
Maly Hint: jajka z numerem -0 na koncu pieczatki albo na pudelku, to typowe jajka ze wsi, z wolnego chowu, nie karmione paszami. sa duze, ladne, smaczne i maja zolte zoltko.

Ziolo: jak chcesz produkt z drzewa to spierdalaj na pole i zasadz. Poczekaj az wyrosnie i sprzedawaj produkt bio, zarobisz miliony.... a nie czekaj nie zarobisz bo UE nie pozwala na sprzedaz robaczywych warzyw i owocow.... co za szkoda. moglibysmy przeciez wszyscy jesc "z drzewa".
Mi tam sie moje szprycowane warzywa i owoce podobaja i smakuja. Zreszta nikt ci nie kaze kupywac potenjalnie dobrego i zdrowego towaru. mozesz isc do babci na dzialke i wpiepszac wisnie przesaczone olowiem i innym arszenikiem.

Zarri: juz ci zycho napisal ze nie ma (jak narazie) lepszej mozliwosci kategoryzacji owocow i warzyw niz ocena po walorach zewnetrznych, tu wyglad. ale tak samo ,jak ci napisal, tez jest pilnowane zebys wlasnie nie napierdalal strzykawka (lol sterydy) w kazde drzewko i krzaczek. Co patrzac trzezwymi oczami konsumenta jest raczej dobre niz zle. zarowno rosliny jak i mieso sa stale kontrolowane na nadmiar substancji szkodzacych, barwnikow, lekow weterynaryjnych itd.

Poza tym, normy nie sa opracowywane przez UE tylko przez niezalezny instytut badawczy, EFSA. Takze mowienie, ze UE jest be, jest troche nie na miejscu. wyzywajcie sie na efsie.

tl;dr:
zarri i ziolo to morrony :<
banany chiquita sa dobre ^^

WZYWAM WAS : PRZEBUDZCIE SIE !

(Uwaga, film moze spowodowac szok u niektorych)

http://www.youtube.com/watch?v=KfwM4W96 ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=OHiq28zr ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=LkogfzhO ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=AbRYdU6i ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=Dbg1rGlW ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=UacudZDQ ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=1Q7gi4yi ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=ebdIhdIY ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=qrZ9spgJ ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=glkbe0bs ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=YimH-fbO ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=_cTASYU6 ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=iIWvUYGx ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=tNFiQ6EJ ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=y8eJ-0fq ... annel_page
http://www.youtube.com/watch?v=CTaxJZhu ... annel_page

co to? kolejny zeitgeist? won polityczny janie chrzcicielu. idz nawracac na paranormalni.pl

A ja myślałem, że to zasługa prochu palnego ;o

Jajka zalatwiam sobie wiejskie. Znam rowniez oznaczenia jajek w sklepie.

Jesli owoce sa robaczywe i hujowe, to gosc ktory je sprzedaje pociagnie max 1 sezon. Znowu zadziala prawo popytu / sprzedazy.

Po 2 Ja nie mowie zeby zaprzestac kontroli czegokolwiek, bo umarlibysmy wszyscy od toksycznych klapek z chin.

Mowie o zdrowym rozsadku i przypierdolonym przepisie unijnym
Jesli jestes taki bystrzacha, to wytlumacz mi po huj przepis o krzywiznie banana oraz jaki ma to wplyw na cokolwiek.

Roznica miedzy toba a mna jest taka, ze ja nie zakazuje ci wpieprzac napedzanej chemicznie zywnosci, ale za to twoje przepisy uniemozliwiaja sprzedawanie czegokolwiek innego.

Ale zaznaczam, nie mowie tutaj o jakichs testach podstawowych zywnosci ( zeby faktycznie nie wpierdalac arszeniku czy co tam), tylko o pierdolnietym przepisie o rozmiarach.

Edit:

Zarri na boga, co ty kurwa za brednie ogladasz .

jeszcze nie obejrzalem, ale fajny tytul ma :^)

to sie nazywa wlasnie kontrola jakosci. UE jest tak dobra i zaoszczedza temu panu czas...



jestem bystrzacha. o!
zeby banan wygladal jak banan, a nie jak jablko idioto... witaj w erze genetycznie modyfikowanej zywnosci. wplywu chyba juz nie musze tlumaczyc? czy dalej nie kumasz?



o rly? nikt nikomu nie kaze pryskac roslin. wrecz przeciwnie. wymuszaja na rolnikach selekcje najlepszych owocow. a to ze rolnicy chca tanim kosztem ograniczyc straty to zupelnie inna bajka. masz strasznie ograniczone poglady. nie ma zadnego przepisu ue ktory nakazuje pryskania czegokolwiek czymkolwiek, oprocz oczywiscie szczepien zwierzat.



no co tam, powtorze sie :









juz wiesz czemu?

to jak to jest goliat, ze te piekne pomidory importowane z fajnych krajow ue sa takie bez smaku? albo ziemniaki? albo wloszczyzna?
jesli normy okreslaja tylko na podstawie jednej cechy charakterystycznej to jest to debilizm.
wino tez powinno byc klasyfikowane na podstawie wygladu butelki badz koloru?

jest to tak za sprawa hodowli szklarnianej. polecam zjesc krajowego pomidora pozna jesienia albo wczesna wiosna. smakuja, albo rzczej nie smakuja, tak samo jak te importowane.

nie ma slonca, nie ma smaku. polecam eksperyment:
kup dwa kwiatki, jeden trzymaj w pokoju z dala od slonca, z jakims pol godzinnym naslonecznieniem, a drugi na balkonie, gdzie bedzie mogl ssac UVA i UVB caly dzien.

edit: zreszta, jak juz wspominalem, mozna kupic nawet w polsce normalne warzywa i owoce. idac do sklepu warto sie czasem zastanowic co powoduje ze kg czegostam kosztuje 3-5-10 zlotych mniej niz zwykle.

z tego co wiem i zauwazylem to wczesna wiosna nie ma za bardzo polskich pomidorow. a jesli juz sa to sami sprzedawcy (w normalnych sklepach) odradzaja zakup.
nie wiem czemu masz problem ze zrozumieniem naszego podejscia, a wymagasz aby kazdy rozumowal po twojemu.
nie wiem co masz na mysli piszac, ze nawet w polsce mozna kupic.
ja nie mam problemu z kupowaniem dobrych warzyw, owocow, miesa.
ale robie to w malych sklepach, w ktorych nikt nie zastanawia sie nad tym czy ziemniak swoim wygladem spelnia odpowiednie normy.
piszac na forum warto sie czasem zastanowic czy przypadkiem inni nie maja prawa do wlasnego zdania, a co wiecej czy nie moge miec jednak troche racji.

edit 2: porownywanie selekcji wina do selekcji warzyw jest rownie debilne. nie jest to tylko jedna cecha charakterystyczna (bo rozumiem ze pijesz dalej do krzywizny banana?). liczy sie takze kolor, czasami dojrzalosc, konsystencja.

jak potrafisz w sterylnych warunkach pedzic wino, to mozesz je tez sprzedawac. wystarczy spelniac normy produkcyjne sanepidu i hacapu.
tez juz wspominalem ze warzywa nie sa tylko oceniane na podstawie wygladu. ale chetnie ja, jak i cala unia europejska pewnie tez, zatrudnimy cie jako smakosza/selekcjonera/konesera surowych ziemniakow, cobys nsam pozbawionym smaku konsumentom mogl dostarczyc czystej krwi (czy skrobii) ziemniakow, ktore beda lechcic nasze podniebienia smakiem doskonalym.

jak juz o pyrach mowa, sa one selekcjonowane nie tylko po wygladzie ale gownie po zawartosci skrobii. dzielone potem na spozywcze, przetworne i przemyslowe o ile dobrze pamietam.