Przeglądając to forum stwierdziłam, że nadeszła pora napisać coś bardziej konstruktywnego. Rozumiem potrzebę udowodnienia innym, że ma się największego na caaaaaałym forum, ale ponieważ jestem kobietą, stoję na z góry straconej pozycji i nie mogę nawet marzyć o wzięciu udziału w tej elitarnej konkurencji. W związku z tym nie pozostaje mi nic innego, jak po prostu postarać się w miarę rzeczowo opisać pierwsze wrażenia z gry.
Ponieważ, jak powszechnie wiadomo, wszyscy prawdziwi mężczyźni brzydzą się koreańskimi produkcjami zapraszam do lektury baby, gejów, mięczaków, oraz oczywiście wszystkie dzieci.
Grafika
Ciężko porównać mi silnik Aiona z takimi szczytowymi osiągnięciami zachodniej myśli deweloperskiej jak AoC czy WAR.
Moje pierwsze wrazenie, to swietnie dopracowane UI, przepiekny, zywy i mieniacy sie kolorami i swiatlem swiat, oraz komfort gry, jakiego prozno szukac zarowno w Conanie, czy WAR. Tak, jakby z malucha przesiąść sie do Mercedesa - mozna nie wiedziec co sie kryje pod maską, i nie wiadomo, czy faktycznie jest na chodzie, ale po prostu wydaje sie zrobiony porządniej
Gra nie ma wielkich wymagan. Zainteresowanych odsylam do google, ale moi znajomi z powodzeniem odpalali go na starszych kartach graficznych i 1gb RAMu.
Oczywiscie placimy za to cene - jesli przyjrzymy sie dokladniej swiatu, zobaczymy, ze niektore tekstury wala pikselami po oczach. Nie uswiadczymy tutaj wodotryskow z DX 10, bo gra dziala pod DX 9 i o 10 nawet nie slyszala. Caly Aion od strony graficznej jest cudem kompromisu - to, co sprawia, ze jest to najpiekniejszy swiat mmo jaki widzialam, to przede wszystkim koncepty - a dopiero potem bloomy, shadery, i pierdyliardy poligonow. Od strony technologicznej Aion zdecydowanie nie wyprzedza epoki, nie ma tam niczego 'na wyrost', zadnego 'zastaw sie, a postaw sie'. Jest za to > 100 FPS w pustych lokacjach i ok 60 w stolicy
I nie mialam jeszcze ani jednego crasha. Nie widziałan też żadnego buga, za który mogłby być odpowiedzialny silnik gry. Jezu... tam po prostu wszystko działa!
Klasy
Jesli chodzi o klasy, to naprawde sa one do bolu typowe.
Warrior -> gladiator (melee DPS), templar (tank)
Priest -> cleric (primary healer), chanter (support)
Mage -> Spiritmaster (ranged DPS + pet), Sorcerer (ranged DPS)
Scout -> Assasin (melee DPS), ranger (ranged DPS)
Ja zwykle gram healerami, wiec mam clerica. Akurat ta klasa rozwiazana jest bardzo fajnie - chociaz tez bez zadnych rewolucji - po prostu w Aionie healer to nie szmaciarz, a twardy koleś w ciezkim pancerzu, ktory potrafi zadac zarowno ranged, jak i melee dmg. Gra sie tym naprawde przyjemnie.
Levelowanie, rozwoj postaci
Levelki bijemy, przynajmniej na poczatku, na questach. Fani GW poczuja sie troche jak w domu, gdyz zadania podzielone sa na 'normalne' questy oraz na misje, ktore popychaja nam do przodu fabule. Misje sa obowiazkowe, zeby popchnac do przodu rozwoj naszej postaci, questy - nie.
Rozwoj postaci jest dosc ograniczony - w Aionie nie ma zadnych 'drzewek' ani specjalizacji - sa za to stigmy, czyli miejsca na skille, ktore mozemy sobie zmieniac. Nie umiem nic wiecej o tym powiedziec, bo mam jeszcze za maly level.
Co do ilosci skilli. Przyznam, ze nie bardzo rozumiem wypowiedzi w stylu 'ueeee, taka mala customizacja postaci, ueee, zadnych drzewek, nie bede mogl zrobic swojego super hiper pr0 builda'. Cóż. Dużo grałam w GW. Nie ukrywam, że im więcej gier widzę, tym więcej mam szacunku dla tej pozycji - nauczyła mnie ona paru rzeczy, odnośnie skilli. Można dać ludziom 500 skilli do wyboru, a na PvP zawsze będzie się grać obowiazującą metą. Tak było, tak jest, tak będzie i ja to uważam za normalne. Jeśli wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują, że ten i ten build jest najlepszy, to się nim gra. Efekt tego jest taki, że pomimo paruset skilli nawet w GW operowało się ich bardzo ograniczoną ilością. Gra i tak zaczyna się w momencie, kiedy rusza timer. Wtedy okazuje się, że build to jedno, a gracz - to drugie - i nie trzeba mieć tysiaca buildów, żeby mieć frajde z rozgrywki. Od ilości skilli ważniejszy jest ich balans, bo 10 zbalansowanych stigm może dać większa różnorodność niż 100 bezużutecznych skili i 3 popsute drzewka. A jesli chodzi o PvE: i tak nigdy nie miałam zaufania do graczy 'robiących pr0 buildy'. Naoglądałam się ich tyle w GW, że jeszcze dziś na samą myśl o nich pęka mi głowa. Zawsze szanowałam graczy, ale jestem przekonana, że 80% ludzi nawet nie czyta opisów skilli, których używają.
Oczywiscie zawsze bede wolala 500 skilli od 50 skilli, jedyne, co twierdze, to to, ze o tym, czy gra bedzie ciekawa, ostatecznie zadecyduje balans, a nie po prostu ilosc skilli.
W Aionie będąc na 16 levelu mialam juz dwa direct heale, dwa HoTy, roota, dwa combo - jedno melee + stun i jedno ranged, do tego dispel, 3 buffy, i bejranckiego DoTa w postaci summona. Z czystym sumieniem mogle powiedziec, ze gra jest bardziej zroznicowana niz w WAR na ranku 40, grajac AM. A przeciez tam mam az 3 drzewka rozwoju!!!
PvE
Poniewaz dostep do Abyss ( terenu PvP) maja postacie > 25 levelu, to ja radosnie biegam swiecie i tluke mobki. Tutaj niektorzy moga sie zaskoczyc - moby sa naprawde mocne. Nie chce uzywac slowa ' trudne', bo oczywiscie trudne nie sa - po prostu zlurowanie dwoch na tym samym levelu, to - zaleznie od naszej klasy - pewna smierc lub naprawde ciezki pojedynek. Przy uwaznej grze wszystko idzie jak po masle - ale chwila nieuwagi to murowany zgon.
A zgon, to strata expa
Niezbyt duza i wiekszosc mozna odkupic, ale jednak smierc to cos, co sie nie oplaca.
Questy i misje nie sa jakies rewolucyjne i wiadomo, ze nie jest tak, ze nagle w Aionie mamy nowy wymiar zabijania mobow i zbierania z nich itemow. Robi sie je jednak bardzo przyjemnie, zmuszaja one do stopniowej eksploracji mapy. Dla mnie, jak do tej pory, jest to czysta przyjemnosc - nie mialam tego ani w WAR, ani w AoC.
Niezla sprawa sa party misje, ktore zaczynaja sie od 18 lvl. Prowadza nas na czesc mapy, gdzie spotkac mozna moby tak silne, ze nie mamy szans z nimi walczac solo. Zmusza nas to do skladania party, aby popchnac do przodu fabule
Party questy tez mi dają duzo frajdy, nie ma lekko, ale tez nie jest jakoś strasznie trudno - ot, zabawa, gdzie trzeba zachować ciągłą czujność.
PvP
(dodam jak zobacze ;D)
Duele - gra daje nam mozliwosc wywolania kolegi na pojedynek. Strasznie fajna sprawa, czysty fun bez zadnego ryzyka - duel jest automatycznie przerywany jesli HP jednego z graczy spadnie do minimum - na czacie mamy wiadomosc kto wygral i jest po zabawie
Movement
Skrzydla.
Dostajemy je na 10 levelu, po tym jak wybieramy ostatecznie klase, ktora chcemy grac. Powiem tak - latanie jest cudne - sama frajda! Jest jednak ograniczone.
Latac mozemy jedynie w miejscach, gdzie znajduja sie odlamki Tower of Eternity (chyba tak sie to zwie) no i w calym Abyss. Jednak nawet wtedy mamy wyliczony czas lotu i musimy zawsze liczyc siły na zamiary - albo zginiemy.
Na wiekszosci terenow PvE nie mozemy latac - nie ma tam eteru, ktory by nam na to pozwalal. Jestesmy jak samoloty bez silnika. Co nam pozostaje? Szyyyyybooowaaaniee!!!
Wystarczy minimalne nachylenie terenu, aby z normalnego podskoku rozwinac skrzydla i przeleciec kawalek trasy. Mozemy takze stanac na skraju urwiska, czy mostu, i po prostu poszybowac gdzie tylko sie nam uda. Jest to niezla frajda, bo wymaga tego, zeby wyczuc teren, poznac go, itd.
Podsumowujac - na poczatku bylo mi szkoda, ze nie moge latac wszedzie i tak dlugo jak chce. Ale dzieki tym ograniczeniom latanie naprawde stalo sie elementem, ktorym trzeba grac taktycznie - wiedziec, ile jest sie w stanie przeleciec, kiedy trzeba zaczynac ladowac, itd. Pomijam tak prozaiczne kwestie jak to, ze gdyby mozna bylo latac wszedzie, to kazdy mob by musial latac lub robic ranged dps, no bo kazdy by mogl przeleciec nad nimi - dzieki temu, ze jest jak jest, jesli radosnie poszybujemy nisko nad mobem i go zlurujemy, musimy sie liczyc z tym, ze nas zabije, gdy tylko zwina sie nam skrzydla. Jakby dziwnie to nie brzmialo, odrobina ryzyka to to, co sprawia, ze szybowanie / latanie nie nudzi sie po 10h gry i nie staje sie po prostu kolejnym sposobem przemieszczania sie
Nie zauważyłam czegoś takiego jak 'niewidzialna ściana'. Owszem, mamy je, jeśli lecimy i dotrzemy do 'końca' przestrzeni wypełnonej aeterem. Trzeba wtedy włączyć szybowanie i lecimy dalej, poki starczy nam czasu. Biegając nie doświadczyłam żednych ścian, poza pionowymi, po których nasza postać, siłą rzeczy, chodzić nie będzie. Dodatkowo w grze zaimplementowano system, który sprawia, że nasza postać fajnie staje na konarach, górkach, itd. Nie jest zresztą nic, co by jakoś zmieniało grę - ot, taki fajny feature.
Itemy
Armory, bronie i inne popierdolki mozemy zdobywac na 3 sposoby:
- jako drop z mobow
- za contribution w PvP
- od gracza, ktory ma dany crafting.
Powiem tak: skinów wszystkiego jest taka masa, ze jeszcze w zaden sposob tego nie ogarnelam.
Mamy 4 rodzaje armorow: cloth, leather, chain i plate. Czyli w sumie standard. Ciekawe natomiast jest to, ze im ciezszy armor, tym bardziej chroni przed obrazeniami fizycznymi i mniej przed magicznymi - i odwrotnie. Czyli 'szmatki' faktycznie nie sa odporne na ataki melee, ale nie oznacza to, ze moze zabic je kazdy
Craft i Gathering
Craft rozwiazany jest bardzo przyjemnie. Mozemy wziac kazdy rodzaj - musimy sie jednak liczyc z tym, ze rozwijanie wszystkich sporo zajmuje i kosztuje, wiec sila rzeczy wypadaloby sie na czyms skupic.
Zaczynamy od wykonywania prostych 'zlecen dla rzadu', dzieki ktorym mozemy podbic sobie level craftu. Kosztuje nas to czas i pieniadze - nie musimy natomiast grindowac materialow tylko po to, zeby craft rozwinac. Materialy zbieramy tylko na te rzeczy, ktore chcemy zrobic dla siebie / na sprzedaz. Dla przykladu: rozwijam sobie alchemię. Aby to robic, dostaje od NPC questy na zrobienie pewnych itemow, oraz potrzebne do tego questowe itemy. Nastepnie ide do drugiego NPC i dokupuje skladniki potrzebne do scraftowania itemow do questa. Kupuje je, craftuje - podbijam sobie tym lvl craftu - a nastepnie ide do NPC oddac questa. Nie dostaje za niego expa (exp jest za udany craft), ale zawsze wrzuci mi on do plecaka jakis material lub recepturke. Jesli natomiast mam fantazje i chce sobie zrobic potkę na manę - muszę już ruszyć tyłek i poszukać w świecie potrzebnych materiałów, gdyż nie wszystkie dostępne są u NPC.
Itemy zrobione przez graczy są sensowne - ja w tej chwili biegam w zielonym seciku od kolegi i już zdołałam wzbudzić zachwyt innego clerica
O dziwo, okazuje się, że mogę mieć armor bez +ballistic skill ;D (kto grał w WARa wie do czego piję)
Oprocz craftu powinnismy takze rozwijac gathering (zasoby rozrzucone po swiecie + aeter w powietrzu). Po lokacji tutorialowej, po osiagnieciu 10 levelu trafiamy do kolejnej - i tam mozemy nabic nasze zbieractwo do 100. W nastepnej sa zasoby > 100, itd.
Zbieranie materiałów wiąże się oczywiście z grindem, ale nie jest to nic czego bym nie widziała w AoC, WAR czy innych produkcach w jakie mialam przyjemność, bądź nieprzyjemność grać. No, i tutaj dochodzimy do grindu. Zawsze jak czytam whine jakiegoś pr0 zachodniego gracza na temat grindu, przypomina mi się WAR. Gra, w której postać można wylevelować na samym pvp. 90% ludzi farmiła levele na PQ, zabijając pierdyliard takich samych mobów na własne życzenie. Oficjalna wersja była taka, że tak jest szybciej, no a poza tym, to lepiej dofarmić ten max lvl na PvE. To się trzyma kupy, ba, nawet sama pomagałam ludziom levelować tak alty. Pytanie tylko, po co w takim razie tworzenie tej całej pr0 pvp otoczki, skoro i tak ostatecznie ludzie wolą to, co jest szybsze, łatwiejsze i obciążone mniejszym ryzykiem. Ogromna wiekszosc graczy NIE levelowala postaci na PvP, a juz na pewno nie robila tego w tier 4.
Nie tlumacze teraz Aiona, ze jest super, bo nie da sie postaci levelowac na PvP. W WAR cenilam to sobie bardzo, i rownoczesnie bylam jedna z niewielu osob, ktore faktycznie staraly sie to maksymalnie wykorzystac. Jedyne co twierdze, to to, ze nawet w WAR levelowanie postaci na PvP to mit, rzecz zupelnie bez pokrycia w rzeczywistosci. Z jednej strony ludzie wola szybciej - wiec ida na PvE. Z drugiej strony inni nie chca miec w party low-levelowej postaci - wiec wysylaja je na PvE. I niewazne, jak strasznie bysmy sie chcieli pluc, to racjonalne argumenty stoja po stronia tych, co pakuja postacie ne PvE. I z ktorej strony grind PvE w zachodnim WAR jest 'lepszy' od grindu w Aionie - nie mam pojecia. Tym bardzej, ze PvE w tej drugiej pozycji jest o wiele, wiele fajniejsze.
Poki co, doczłapuje do 20 lvlu w Aionie i z czystym sumieniem moge powiedziec, ze grindu jeszcze nie widzialam. Mialam male dziury w expie, ale bylo to spowodowane tym, ze 100% czasu biegam w party z postaciami na wyzszym poziomie, przez co dostaje drastycznie mniej expa za questowe moby. Podczas bety biegalam jedynie z kolega na tym samym levelu i ciagle mialam nadmiar questow do zrobienia.
Podsumowując:
Aion nie jest 'rewolucyjny'. Aion to po prostu porządna, wciagajaca gra, świetna od strony technicznej. Nie jestem w stanie ocenić teraz contentu, ale poki co jest naprawdę ciekawy. Zarowno questy, jak i craft i gathering sa bardzo wciagajace - jesli tylko PvP bedzie w tej grze stalo na w miare dobrym poziomie, to bedzie to naprawde swietna pozycja.