Dana
Posty: 13655 Dołączył(a): 24.08.2004
|
Napisane: 21 maja 2009, 16:02 |
Moja teoria nt. Lost po obejrzeniu season finale. Z niczym tego nie konsultowalem więc jeżeli to jest oczywista oczywistość, to sorry :<
SPOILER + WALL OF (mini) TEXT >>>
A więc, wyspa ma jakiś związek ze starożytnym Egiptem lub, co bardziej prawdopodobne ze względu na położenie, z Atlantydą (tym bardziej że większość "teorii" głosi że cywilizacja i kultura Egipska wywodzi się właśnie z tamtąd). Co przemawia za tymi faktami, ano pierwsze są hieroglify w "świątynii" oraz w posągu. Przypominają one egipskie, jednak jest tam parę takich które egipskie nie są (plus dla teorii antlantydy). Drugim jest posąg egipskiego boga Sobka (krokodyli łeb). A coż możemy wyczytać o Sobku na wiki ? "He was also shown with an ankh, representing his ability to undo evil and so cure ills", to by tłumaczyło lecznicze właściwości wyspy. Jednakże druga jego "moc" jest bardziej frapująca, "believe that he was a repairer of evil that had been done, rather than a force for good in itself, for example, going to Duat to restore damage done to the dead as a result of their form of death.", tutaj rodzi się parę pytań. Czy Sobek "wskrzesił" Christiana, starego Jacka, dlatego że jego przeznaczenie miało go ponieść inaczej ? Dalej, Hurley widzi zmarłych, Eco, Czarliego, związek ? Dalej, cudowne zmartwychstanie Locka. To że jego truchło leży w trumnie może nic nie znaczyć, może wyspa (sobek whatevar) nie może ożywiać zmarłych (sam Alpert mówi że nigdy tego nie widział) ale jedynie jakoś reanimować ich "duchowe emanacje" (czy cóś :<, ten temat rozwinę za chwilę), choć zwłocze Christiana zniknęło więc nie do końca wiadomo, a sam Jacob wspominał w rozmowie z Lockiem o "pętli" (czasowej). Dalej Jacob, pomijając to że ma z paręset lat conajmniej, zaintrygował mnie upadek Lockea. Jocob siedzi se na ławce, Lock spada, kiedy Jacob do niego podchodzi John nie daje oznaków życia a dopiero kiedy Jacob go dotyka, Locke odzyskuje świadomość. Przyjmując że Locke zginął podczas tego upadku, ujawniają się tu znowu dwie moce Sobkowe, pomoc zmarłym oraz uzdrawianie. Jacob jest egipskim/atlandydzkim bogiem ? A może tylko jakimś kultystą, albo kosmitą (niektóre bajania głoszą że atlanci zyskali swą moc dzieki alienom). To że przeżył zmach Bena jest oczywistą oczywistością :> Wracając do "emanacji", kiedy tak sobie myślałem o atlantydzie, przypomniała mi się pewna książka którą kiedyś czytałem (Wilk w Cieniu, Davida Gammella, polecam). Mianowicie, tamtejsza Atlantyda zyskała swą moc i potęgę dzięki pewnym kamieniom zwanymi Sipstrassi (spadły one na ziemię w formie meteorytu), one też przyczyniły się do jej zguby pogrzebując pod wodą. Wieki później kiedy nastąpił armageddon, oceany "wywróciły się na lewą stronę" (zamieniły miejscami z lądem), Atlantyda została odkryta i jakie było zdziewienie głównego bohatera gdy spotkał tam "emanacje" mieszkańców przechadzające się po ulicach, a nawet samego króla atlantydy, moc kamienia z kosmosu nadal była aktywna. Może ktoś wpadł na podobny pomysł :< Ale nadal jest wiele nieścisłości, zobaczymy co przyniesie nastepny sezon. Po końcówce 5tego, możemy się spodziewać że albo atomówka wybuchła i wszyscy wracają do samolotu i lecą do LA, albo nastąpił "incydent" i wszyscy cofają się do "swojeg czasu na wyspie". Take jest moje zdanie. Tyle.
<<<KUNIEC SPOILA
|
|