Zamiast grindowac mozesz sobie kupic -;-.

Ja tam sie ciesze wreszczie powstaje wiecej gier mmo sci-fi bez statków. Jeszcze ze 2 lata zanim cos bedziemy wiedziec ale wydaje mi sie ze WH40k jest tak samo dobre jak Warhammer i tak wszystko zalezy od developera ja jednak wolalbym wiecej stron konfliktu niz 2 akurat w wh40 to sie da zrobic.

Ale właśnie chodzi mi o to, żeby gra miała sens i trzymała się kupy oraz lore WH40k. Co nie jest równoznaczne z robieniem z tego bitewniaka.

I bedzie mialas sens i trzymala sie lore. Myslisz, ze kazdy odrazu sie urodził Space Marine ?
Hint!
Space Marines sa wybieraniu sposród najlepszych człownków oddziałów planetarnych (mechanicznie tych, którzy maja najlepszego skila), i potem sa im robione różne modyikacje (drugie serce, większe płóca, większa masa mięśniowa takie tam, mechanicznie Featy, perki).
Na siłe szukasz, skomplikowanego rozwiązania, w miejsce, gdzie sprawdzi sie takie które jest proste i przejrzyste.

Ale jak jestes chetny, moge ci dokładniej opisać na czym mialby polegać rozwój postaci w hybrydowym systemie (Skill based + levele postacie). I udowdnić ci, że da sie go podpiąć pod dowolne wybrane przez ciebie universum ;p.

edit:
Idac od drugiej strony, nawet początkujący Space Marine, nie odrazu maszyną do zabijania. Najpierw jest szeregowcem, chociaz lepszym niz przecietna (skile na 0), pozniej w miare awansu sie rozwija i staje sie np. specjalista od broni ciezkiej walki wrecz albo czyms pomiedzy (hint. rozwijasz skile odpowiedzialne za strzelanie, ktore powoduja np. mniejszy rozrzut ciezkiej broni + bierzesz Featy, pozwalajace ci korzystac np. Heavy Boltera, albo Flamethower, albo co tam chcesz), Od drugiej strony bierzesz Featy do wlki w zwarciu.

Ja kurna, nie wiem, gdzie tu widzisz farmowanie bolterow, to juz chyba sobie sam dokleies, bo ja nigdy o czyms takim nie pisalem. Mowie, tylko o rozwoju postaci i mechanice a nie farmowaniu itemkow :<.

ror, jak to się mówi, nie ucz ojca dzieci robić



Nie.



Nie.

Ale to nie jest ważne. Ważne jest np. w jaki sposób zamierzasz "zbalansować" Space Marinesa i Gwardzistę.



Poproszę.

Projektowałes juz kiedys mechanike do gry ? ;p


Nie ? Chyba jednak tak..


A dlaczego nie ? Dajesz klase bazową Space Marine, Psyker, <cos innego> i pozwalasz im sie dalej specjalizowac. Wyltumacz mi gdzie widzisz problem, i nie mow Nie, bo z jednego trzyliterowego słowa nie będe go w stanie rozwiązać.


Znaczy Balans 1v1 ? Jesli chodzi o takie cos, to nie mam nnajmniejszego zamiaru ;p.


Skrótowo (bo jeszcze nie skonczylem, tego robić ;p):
a) Mamy "klasy", kazda klasa ma 5 (albo 6, to trzeba przemyslec), skili głównych, i 5 pobocznych, które są jakoś związane z klasa, ale nie sa decydujące.
b) Aby zdobyć następny level, trzeba podnieść każdy główny skill o jeden poziom (albo inaczej, jeśli mamy 20lvl maks, i 20lvl skili max to kazdy punkcik w przypadku 5 skili głównych będzie stanowił 20% progressu w levelu postaci). Proste i skuteczne, bez jebania mobow i questow caly dzien.
b1) Kazdy skill ma modyfikator z atybutu który go pokrywa. Im większa wartość modyfikatora pokrywającego, tym szybsza możliwość nauki danego skila (i vice veras, im mniejsza albo nawet ujemna, tym wolniej sie uczy).
b2) Jeśli skil jest główny to dodatkowo zwiększa sie szybkosc jego nauki, tako samo poboczny, pozostale, nie otrzymują żadnych bonusów, pozatym, ze postac je szybciej zapomina i wolniej sie uczy ;p
c) Co np. 3 albo 4 levele, mozna wybrać Featy (tutaj, moga byc featy odpowiedziale za obsługe jakiejś bronii, podniesienie DC umiejetnosci, zwiększenie dmg, itd).
d) tak samo mozemy dodać punkty do którego z atrybutów
e) Z racji tego, ze rozwijanie postaci oparte na itemki, uwazam, za chore rozwiazanie, postac będzie sie rozwijala głównie na podstawie umiejętności gracza i umiejetnosci wogole (powiedzmy ze cos Pomiedzy GW albo MtG).
Kazda umiejetnosci jest przywiazana do skillu i atrybutu (czyt. musisz miec wystarczajaco duzy skill aby jej uzyc, a atrybut modifykuje jej czas trwania, obrazenia, dc, i co tam jeszcze bedzie). Np. przy walce wrecz to moze byc zadanie glebokiej rany, albo combo w postaci, podcinamy nogi i odcinamy lep (dwie umiejetnosci w chainie ;p). Ogólnie nad umiejetnosciami nie myslalem, ale podstawowe zalozenia sa proste:
e1) mozna miec ograniczona ilosc umiejetnosci naraz
e2) umiejetnosci musza na siebie wzajemnie odddzialywac i przynajmniej czesciow zbudowane na zasadzie if...else, tak aby gracz mogl je laczyc w comba.
e3), klasy ktorym ciezko wcisnac duzo umiejtnosci, musza bardziej bazowac na manualnym skillu gracza (albo na obydwu naraz ;p).
f) ogolnie kazda postac, moze teoretycznie korzystac z kazdej umiejetnosci, w praktyce, jest to niemozliwe poprzez decay skilli i to, ze umiejetnosci sa zalzne od atrybutow i samego poziomu skila. Więc z góy odpada mozliwosci psykera, napierdalajacego Heavy Bolteem i wycinajacego wszystkich piłą łańcuchową.

Jak dla nie będzie działać. I to sie liczy Trzymanie sie na siłe Lotr i roebienie pod niego mechaniki gry, uwazam za chore i zjebane rozwiazanie, które ZAWSZE doprowadzi do faila. Gry komputeowe, sa komputeowe dlatego ze sa komputerowe, a nie dlatego, ze ktos proboje wciasnac, cos co nijak sie nie sprawdzi w grze.
Jakbys probowal np. odwzorowac WHRP w grze pc, to, no coz.. marnie bys skonczyl i tyl. Mechanika w podrecznika zupelnie sie nie nadaje do takiego wykorzystania, poza pewnymi elementami składowymi ofc, jako calosc nie ma szans(i pisze to szukajac wlasnie jakies ciekawych pomysłów ;p).

http://hippiefreak12.wordpress.com/2008 ... nd-dreads/

W kodeksie SM jest zresztą opisane co kiedy im modyfikują.

EDIT:
http://wh40k.lexicanum.com/wiki/Creatio ... ace_Marine
Tutaj wszystko ładnie opisane.

Ok. Pomylilem, sie i przyznaje sie do bledu.

Co w niczym absolutnie nie zmienia faktu, ze proboa odwzorowania tego w grze, aby to było zgodne z lore, jest z góry skazana na poraże i niegrywalnego gniota, dla fanatyków.

O lore mi chodziło.



Space Marines rekrutuje się z tzw. dziczy, czyli mieszkańców planet mniej rozwiniętych z odpowiednimi predyspozycjami, a z planet cywilizowanych głownie z szeroko rozumianego elementu kryminogennego". Nie rekrutuje się z Gwardii Planetarnej czy innych tego typu jednostek, ponieważ minimalny wiek poborowych jest zasadniczo za wysoki dla SM. Wolą oni zaczynać od dzieci jeszcze.



Dlatego że ty myślisz o Kosmicznych Marines jak o ludziach, myśl o nich jak o maszynach. Najdoskonalszej broni stworzonej przez ludzkość.
Celność czy siła Marines nie biorą się z doświadczenia w walce, tylko z genów Boga Imperatora, dziesiątek modyfikacji i mordeczego procesu "szlifowania" który przechodzi każdy Marine.
Mówiąc krócej, jest to broń dopracowana do perfekcji której nie da się już ulepszyć.
"Standardowy" Space Marines w niczym nie różni się też w możliwościach bojowych od Brata Kapitana dowodzącego całym Chapterem. Mimo że istnieje łańcuch dowodzenia to i tak każdym jego ogniwem jest taki sam Space Marines którego predyspozycja różnią się tylko zdolnościami dowódczymi czy taktycznymi.
Psykerzy to inna sprawa bo takimi się rodzi, a nie staje.

Twój system (choć wiedziałem o co ci chodzi od początku) nadaje się świetnie dla gwardzistów imperialnych ale nie SM

Mimo wszystko lepszy SM, w moim wykonaniu niz jego brak dla graczy. Widzlaes gre, ktorej by wyszlo na dobre to ze odwzorowuje papierowe reala w 100% ? ;p. Bo ja szczerze mowiac jeszcze sie nie spotkalem.
Byl NWN, ktory probowal, a wyszło na to, ze to niby to samo co papier + roziwazania ktore ialy bardziej upecetowic gre, okazalo sie na koncu ze ani to jedno ani drugie, tylko jakis mechaniczny potworek ;p.

Mimo wszystko, uwazam ze MArine ktory przezyl dajmy na to pareset bitew, bedzie lepszy w walce niz taki ktory ma za soba dopiero jedna ? ;p.
Nawet maszyny (sci-fi), potrafia sie uczyc, i wykorzystac zdobyte doswiadczenie. Zakldasz ze Space Marines, nie ucza i sa slepo wykonujacymi rozkazy robotami, tylko po cholere komu wojsko, ktore nie uczy sie na wlasnych błędach ? ;p.

Klopot w tym ze fluffowo SMow jest okolo milion na cala galaktyke. Drugi klopot w tym ze przecietny obywatel Imperium nigdy nie widzial SMa na oczy. Trzeci klopot w tym ze SM sie budzi, trenuje, walczy, trenuje, je, trenuje, spi. W bardziej liberalnych czapterach ma 15 minut free time zeby rozmyslac o tym jak zajebiscie jest byc synem Imperatora. Takie cos czyni "rase" niegrywalna. Sm ktory oddala sie od siedziby czapteru, nie wykonuje jakiegokolwiek rozkazu to z miejsca renegat, a renegatow sie rozwala.

Jednyne co moze byc playable w nieliniowej grze mmo to "przecietne" jednostki z roznych ras.

Edit: Iniside ma o tyle racje, ze SMi rzeczywiscie nabieraja doswiadczenia w walce, i ci ledwo stworzeni wcale nie sa tacy zajebisci jak ci z uber exerpiencem. Od "urodzenia" max swoich mozliwosci taktycznych i doswiadczeniowych to maja orki, Smi to nadal ludzie a ludzie musza sie uczyc. SM wiec spokojnie moglby levelowac, ale jedynie przez system misji. Tzn, siedzisz w barakach i czapter command kazal zaatakowac orki to atakujesz orki.

Oczywiście że się uczą, ale ich doświadczenie nie przekłada się na czysto "fizyczne" możliwości bojowe jednostki, a na zdolności dowódcze, taktyczne czy wykorzystania słabych punktów przeciwnika.
Dobrym przykładem jest np. pierwszy tom trylogii Eisenhorna, gdzie bibliotekarz Kosmicznych Wilków, weteran setek bitew i pogromca Hive Floty Tyranidów nie potrafił się przystosować do walki w środowisku o nieeuklidysowej geometrii i cały czas pudłował, podczas gdy normalni Gwardziści walczący razem z nim szybko się przyzwyczaili.



No to teraz abstachując od systemu, powiedz mi jak byś zbalansował Space Marinea i Gwardzistę.
Bo jesteś tego świadom że przy odpowiednim ukrztałtowaniu terenu i zapasie amunicji Marinę wziąłby setkę poborowych "na klatę" bez mrugnięcia okiem. Oczywiście wszystko musi być zgodne z lore.

Dlaczego ma być wszystko zgodne z lore ? Bo nie mam ochoty na gnomy death knighty bis.

O to jest bardzo proste. Nie ma sticki targetow, wiec nawet najlepszy gracz jak jest dupa, to nic nie zrobi, bo zwyczajnie nie trafi ;p.
Ostatecznie.. Oh damn, mozemy odpuscic Gwardie, przeciez SM i tak walcza glownia z Orkami, Eldarami, Chaosem itd. Tutaj z balansem i lore problemow nie ma, bo kazda z tych jest jest od urodzenia silniejsza, tudziez szybsza, zwinniejsza, lepiej przystosowana, inteligetniejsza, (wstaw przymitonik i wykresl nie potrzebne rzeczy), niz Space Marines ;p.
No moze poza Necronami, oni sa silniejszy od wszystkich pozostalych razem wzietych..


Oczywiscie, skill system, potrafi to odwzorowac. Wkoncu wyzszy skilli w broni palnej (ciezkiej), nie powoduje, ze zadaje wiecej dmg, ale ze ma mniejszy rozrzut (co autmatycznie prowadzi do latwiejszego trafiania w slabe punkty, juz dokladniej tego sie w grze rpg przedstawic nie da :E). Tak czy inaczej, poprostu trzeba isc na jakies ustepstwa i tyle.

Dobra, poddaję się. Po prostu mi się dalej nie chce

Choć nadal wolałbym WH40k w konewncji Planetside.

Szkoda, to jedna z bardziej tresciwych dyskusji na forum ;p.
Mnie to w sumie lata, ja chce tylko MMO WH40k w ktoru bede mogl grac Eldarskim Warlockiem albo Farseerem ;p.

Odchodzac od tego ze o warhammerze wiem prawie tylko tyle co z gier, to z w40k podobal mi sie bardzo Final Liberation. I kiedys Chaos Gate, ale kiedy ostatnio odpalilem to stwierdzilem ze stal sie srednio grywalny Ale Final Liberation gra mi sie milo po dzis dzien.

http://www.gametrailers.com/video/the-l ... -war/55069

http://pc.gamespy.com/pc/warhammer-4000 ... 421p1.html

Nowy DLC do DoW2. Coming "soon"

Jak milo. Wzieli moja sugestie z forum, dopracowali i wydali dlc -;-. (prawie wydali)

Tudziez podpiepszyli pomysl z jednego z modow;]