Ja zaczolem na SC2 ... jako gornik ... i weekendowy wojownik ... Bylo swietnie kopanie rudy 24/h wyprawy do dalszych kopalni ... wyprawy na zombiaki i harpie ... az pewnego dnia przyjechal Taunis z kolegami i wszystkich pozabijal w Banku w Minoc...
to zmienilo moje spojzenie na swiat...
Zaczolem myslec o porzuceniu rzemiosla , a przezuceniu sie na wojaczke .W miedzyczasie chodzily sluch o poteznym magu Profianie ... wtedy zaczolem interesowac sie magia i stworzylem postac battle maga , w czym pomogl mi Legion ehh ..razem z Azerothem chodzilismy na Harpie ... az w koncu Deedlit pokazala mi caly swiat
, Potem byly armagedony i kolejne przygody ... 7 Lord Liszkow na wyprawie z Taunisem ... ktory nagle zginol .. hy hy i wiele innych ktore juz pamietam przez mgle ...
Na pewno Piweczko i spotkanie w milym gronie by pomoglo sobie przypomniec poczatki