zalezy co robisz... ale raczej 90% czasu to fpp. Co do dzwieku - uzywam sluchawek Logitech Fatality HS1000 , ktore maja pseudo 3d dzwiek i tak jestem w stanie dokladnie rozpoznac skad dochodza glosy...


Dla mnie te sluchawki zamiataja wszystko w tym przedziale cenowym... W Quake Life rowniez zajebiscie slychac skad dochodza kroki...

I ponawiam pytanie, zeby sie nie stracilo w otchlani spamu

no ja niestety pare dni temu zostalem ukarany za brak dzwieku.
poszedlem na pve, ogladajac w przerwach na resta film, zaczalem klepac moby i jak mialem 1/3 hp to dostalem fireballem w plecy ;p
a, ze nie mialem audio to niestety nie uslyszalem goscia wczesniej ;/

ja ostatnio kupilem sobie stojacy mikrofon logitecha i uzywam moich wygodnych phillipsow SHP2700. Zatem osobno sluchawki i majk. Dla mnei super rozwiazanie.

a co do fatality to no offence, od tak mi sie przypomnialo.

kurna, na kazdy argument, ze DFO moze byc chujowy, znajduja sie dobre kontrargumenty. Jeszcze poczekam co tam z MO bedzie, poki co 0 czasu na gre, wiec poczekam jak sie rozwinie sytuacja + moze kogos namowie do tej gry.

a jakie masz argumenty, ze dfo moze byc chujowy? W tej chwili moze oprocz samej firmy aventurine nie widze, zadnych argumentow potwierdzajacych chujowosc dfo

Aaaa no i otworzyli transfer postaci z NA na EU, wiec powinno sie ludzi wiecej pojawic znowu, bo spora czesc Amerykanow ze wschodzniej czesci ma lepszy ping do EU niz NA.

juz nie mam, bo wszelkie co mialem, zostaly zbite ;p

sa 2 nie do zbicia.
1. przy tak duzym swiecie, populacja nadal kuleje.
2. skillowanie postaci zeby w miare sie do czegos nadawac to nadal jest od zaj.... czasu i pracy.

Co do 2 to sie nie zgodze...

Po zabiciu 400 gobaskow mam, 35 w knife'ach, 20 w 1h swordach, 58 Lesser Magic, 28 Archery... Wiec idzie to duzo szybciej...
Czytalem, ze archery od 0 do 100 to jakies 9k strzal w moby, wiec to pikus w porownaniu z tym co bylo kiedys...

Co nie zmienia faktu, ze koxowanie statow to udreka... dobicie do 300hp zajmie conajmniej z miecha, no ale sa zawsze elixiry

i co tym 28 archery chcesz zrobic? ;p
wildlife zabijac? ;p

jest na pewno o wiele szybciej niz miesiace temu, ale nadal zeby zrobic sobie postac w miare gotowa do grania to jest masakra.
staty, melee mastery, archery, no i magia, ktorej zrobienie kosztuje setki tysiecy golda

ja Ci napisalem, ze w pare h zrobilem to... nabicie archery do 100 to dzien roboty... W ciagu tygodnia - max dwoch mozna zrobic najwazniejsze skille...
Melle, Archery, LM pod Mana to stamina oraz stamina to hp... GM do 25 i pewnie udaloby sie zrobic Witchcrafta do jakiejs sensownej liczby... Nie wiem jak rosna Weapon Mastery, ale mysle, ze tez jakas liczbe ciekawsza da sie zrobic. Staty to znowoz calkowicie inna bajka... niestety

Fakt, ze teraz gdy mlodych graczy nie jest za duzo, w solo pvp nie wiele zdzialamy przez mala ilosc hp...

Hehe i zrobimy maly tescik...
W ciagu 3 tygodni postanowie zrobic
Archery na 100
Melle na 100
LM pod launcha
GM conajmniej do Telekinezy (chce do 100 bo na 100 jest to oslepienie)
Witchcraft do 70 (na 70 jest ten heal spell?)

Reszte magii omijam bo nie bede uzywal...

Bez zadnych makr (pomijajac te z klawirki g13) i grajac tylko max od 18 do 24 i to nie w kazdy dzien, bo az takim no lifem nie jestem i wypic tez lubie

W godzinach pracy bede podbijal staty tylko scinajac drzewka czy kopiac...

co do tych 2 argumentow, to wiem o tym i mysle, ze akceptuje i pomijam ;]

coldzik na ki chuj ty robisz plany na 3 tygodnie skoro i tak quitniesz po pierwszym ;p

spokojna glowa Teraz nie quitne, bo to juz nie jest taki hardcore jak dawniej

w DFO skillowanie jest o wiele szybsze niz w kazdym innym erpegu ala wow...
w War Cry mamy w tym momecie 3 oszolomow co im sie ich postacie znudzily i kupili sobie nowe konta by od poczatku zaczynac.. i musze powiedziec ze jeden z nich gra 6 dni nowa postacia i ma masterke na ponad 40, wbil ponad 40hp jak i lesser 100, greater 50+ fire 100....
Poprostu trzeba kumac co i jak, jakie mobki, z kad kasa.. itd..

oczywiscie staty juz nie te same jak kiedys ale staty nie trzeba jakos specialnie skillowac, staty rosna ze tak powiem przy okazji

mowilem, ze da sie w tydzien

fire 100? w tydzien? to chyba nie sypia zbyt czesto.
i startowa postacia jakos nie bardzo wiem jak zrobic te paredziesiat tysiecy golda zeby miec na regi.

Mentalność graczy mmorpg (chodzi o gatunek, a nie nazwę strony) od początku była dla mnie niezrozumiała. DFO to w gruncie rzeczy rewelecyjny pomysł, który zniszczyli ludzie z mentalnością - zrobię wszystko, by wyskillować postać. Czity, makra, exploity - wszystko. Tak jakby, to nie sama gra dawała przyjemność, tylko posiadanie wyjebanej w kosmos postaci w grze (tak, jakby to coś zmieniało).

Przecież te rozmowy na temat czasu skillowania mają miejsce tylko dlatego, że mentalność gracza mmorpg każe mu mieć najlepsze statystyki (koniecznie!).

Zaprezentowano nam rewelacyjne połączenie mechaniki FPS z klasycznym MMORGP. Jednak całkiem ładnie wyglądający świat, z różnorodnymi mobkami zawsze był pusty, bo w tę grę prawie nikt nie grał dla grania. Wazny był przelicznik - jak najszybciej, najlepiej itp. Jak logowało się więcej osób to ciasno było tylko tam, gdzie przelicznik czasu na osiągnięcia był największy. Niesamowite. Całej reszty mogłoby nie być. Ona wręcz większości przeszkadzała - za duży świat, za długo się podóżuje, moby za cięzkie (tymczasem nie widziałem nigdy, by kilkanaście osób walczyło z jednym (poza smokiem) dla funu, o nie, bo to się nie opłaca.

Kompletnie tego nie rozumiem, może mnie ktoś oświecić?

Niesamowite. Tysiące ludzi rzuciło się na grę, na którą czekało latami by zniszczyć ją w kilka miesięcy właściwie.

No, popłakałem sobie. Trochę z dupy i nie na temat ale rozważania na temat czasu skillowania skierowały moje myśli na te właśnie tory.

Mendol no nie swiruj stary...
Jezeli mowimy o skillowaniu na mobach, to albo lejesz moby, ktore rzucaja regi, albo poswiecasz jeden dzien na kopanie/scinanie drzewa i sprzedajesz ingoty czy deski... U wilczkow deska to 35g a ingot 40+ ... z tysiac desek jak sie postarasz to zrobisz w ciagu dnia, w sumie bedac semi afk... Jak kupisz regow za 30k + bedziesz lal moby rzucajace regi, to nie ma bata, zeby Ci nie starczylo tych regow do wyskilowania fire na 100

co do postu golluma:

A ja sie nie zgodze w pelni z Toba... W ktorej grze mmo gra sie for fun w czasie skillowania? Oczywiscie w kazdej mozesz grac for fun, ale prawdziwa zabawa zaczyna sie w end game. Szczegolnie w grze nastawionej na pvp. W grach nastawionych na pve jak wow, moze robienie questow sprawia komus fun, jednak i tak wszystko opiera sie na tym, zeby dojsc do eng game. A w end game co jest? Raidowanie i bicie bossow? Czy ludzie chodziliby na nie gdyby nie fakt, ze wypada z nich lepszy, czy gorszy loot? Czy gdyby zabijanie bossa dawalo zajebiscie duzo zabawy, ale lootu by nie mial w ogole ktos by na niego chodzil? Tutaj dochodzi fakt, ze to gra na pvp, wiec skille maja duze znaczenie, dlatego im szybciej wyskillujesz tym szybciej bedziesz mogl w pelni cieszyc sie gra...
A tak btw. powiedz mi jaki jest sens bicia mobkow w dfo for fun? zeby sobie statystyki w journalu zwiekszac?

no bo generalnie to masz racje. i mnie tez wkurwia macrowanie.
ale jak potem walczysz i widzisz roznice mimo wszystko to niestety sam stwierdzasz, ze nic innego nie pozostaje jak macrowac i skillowac.
na szczescie prawie po roku w dfo graja juz ludzie, ktorzy wiedza co ta gra oferuje i jak czerpac z niej przyjemnosc (chociaz i tak wielu nadal narzeka ;p).
teraz tylko zadanie przed av zeby w tej chwili sciagnac do dfo wiecej nowych graczy.

coldzik no ok kazdy ma swoje zdanie i swoje podejscie w tej materii
ty wiesz swoje ja swoje

Jak rozumiem chcesz powiedzieć, że sklillujesz w sposób, który nie daje Ci radości? Napiszę, że w DFO gram for fun i skulliję przy okazji. A to moje pierwsze mmorpg, więc przykładów więcej nie podam. Ale jeden jest.



Ja się dobrze bawię, i śmiem twierdzić, że prawdziwie. A nie mam mastera w żadnej broni a ponad GM mam jedynie Earth - poziom 14.



Hm, czyli nie liczy się "zajebiście dużo zabawy" tylko przelicznik czas/zysk? Właśnie o tym pisałem. To właśnie mnie zaciekawiło, skąd takie podejście do gry? I nie chodzi mi oto, że to złe podejsćie lub dobre, po prostu inne niż moje i mnie to ciekawi.
Ja bym chodził bić bossa, którego bicie daje zajebiście dużo zabawy.



Ten argument do mnie trafia. W sensie większej ilości możliwości. Ale za wszelką canę? Poza tym możliwości kreujesz też Ty, a nie tylko dodatkowe narzędzia gry. Warto było doprowadzić dla dodatkowych 20pnkt dmg do wyludnienia serwera oprawco Ty?



Niesamowite. Mam wrażenie, że Tobie zupełnie umyka aspekt "for fun", który poruszasz. Czy warto z radością bić mobka? Uważam, że tak, fajnie jest być zadowolonym. Co prawda nie pokażą tego żadne statystyki, ale co zrobić.

Mam wrażenie, że utożsamiasz "for fun" z "dla niczego". A tymczasem to oznacza "dla zabawy". wiele rzeczy warto robić dla samej zabawy, nie uważasz? Wymierne korzyści wręcz często zabawę psują.

oczywiscie, ze mozna robic pve for fun i nawet powinno sie.
ale ile mozna