a moze juz embe czas umierac skoro cie gry nie bawia ?

Napisz w co ostatnio grales przynajmniej rok

w nic, ale to nie znaczy ze sie nie bawilem Kazda gre przez ten rok mile wspominam.

Przecież huragan ma kompleks osobowości.

Dice roller jest dla GM'a (który nota bene jest również jego autorem). Dodatkowe kostki są dla nas (4 osobowa drużyna) i przydają się bo kiedy jedna osoba zlicza rzut to druga już może testować innego skilla. Gramy w Gdańsku i w stałym gronie bliskich znajomych (ja i Kaika, para naszych przyjaciół i GM - zatwardziały kawaler ). Po paru latach niezbyt udanych MMO, Pen&Paper RPG stanowi na prawdę miłą odmianę

Dokladnie, gralem w wiele gier po 1-2 miesiace i bylo naprawde sporo zabawy.

Zaczynalem od AO, gdzie spedzilem pare miesiecy, ktore do tej pory dobrze wspominam.

Dopiero w drugiej grze - FFXI, utknalem na kilka lat.

Pozniej kazda kolejna gra dawala mi duzo funu (moze poza AoC), zdarzalo mi sie grac kilka dni pod rzad po pare godzin, ale o graniu kilka lat w jeden tytul raczej nie ma juz mowy.

Z reguly nie chce mi sie wracac do starych tytulow, wole pograc w cos nowego. Wyjatek to LOTRO, ale to glownie dlatego, ze mam tam lifetime.

Artykuł ciekawy i trafnie opisuje symptomy znudzenia MMO. Zgadzam się raczej z opinią, że teraz każdy ma po kilka MMO w które grał i w miarę wychodzenia nowego contentu i dodatków powraca do danej gry. Czyli defacto gra w kilka w różnym czasie. To chyba znak czasu Kiedyś po prostu nie było tyle tytułów które wychodzą jednocześnie, więc grało się w jeden tytuł dłużej.

W WoWa grałem za długo 3 lata " w ciągu" i potem wracałem z przerwami , GW 1,5 roku , EVE prawie 2 lata bezcorpowo nigdzie indziej nie zagrzałem miejsca na dłużej.

Przestałem już czekać na " tą jedną jedyną" bo taka istnieje tylko w mojej głowie , w tej chwili szukam w grach tego co mi sprawia fun nie patrząc na to co inni sądzą o niej i jestem pewien że w jeszcze nie jedna zagram dłużej niz rok jednym ciągiem.

Moje pierwsze mmo hmmm już nawet nazwy nie pamiętam

Ale dzięki tej pierwszej grze zaciekawił mnie świat mmo. I się zaczęło szukanie mo necie czytanie artykułów (pamiętam "Świat gier komputerowych" wydal jakaś specjalna edycje gdzie zglebili tajniki mmo).

Pierwsze moje mmo to było FFXI ale nie wiem niby wszystko super i fajnie ale brak możliwości levelowania samemu, i problemy ze znalezieniem party trochę odstraszyło mnie od tej gry.

Potem nastały czasy Lineage 2, do dziś pamiętam emocje związane z ta gra, świat mi tak przypasował, boże to było dokładnie to co ja rozumiem przez "Fantasy", GENIALNE jedyna gra w której logowałem się tylko po to by pooglądać wspaniała grafikę popatrzeć się na Czerwony księżyc z okiem, pójść tam gdzie jeszcze nie bylem i zobaczyć te super posagi. Wystająca ręka pomnika w mieście Mrocznych Elfow EPIC Muzyka EPIC.

Aleeeeeee ..... Mechanika chujowa nie tyle przeszkadzał mi Grind ale fakt ze na 56 lv nie było mnie stać na nic, jedna z tych gier gdzie bez ebay nie da się grac.

Potem byl WoW, każdy ma swoje zdanie na temat tej gry, fajne ale tęskniłem za klimatem Lineage 2.

EvE online nie mam pojęcia o co chodzi, jestem zagubiony nie wiem co mam robić. 3 razy do tej gry podchodziłem i zawsze kończyło się tak samo.

AION moja wielka nadzieja >>> GNIOT

Bylo jeszcze parę innych ale w koncu sobie uświadomiłem ze mi większa frajdę daje "Multiplayer" a nie "Online"

Teraz pokładam w nowym FF14, pożyjemy zobaczymy.

Mnie mmorpg chyba tez sie przejadlo. Nawet juz nie gram w nic free month. WAR byl ostatni. Nic ciekawego na rynku nie widze, a czekam w sumie na nowe SW tylko. Mialem okres gry tylko w mmorpg, a teraz wiecej frajdy czerpie z singli czy jakis sieciowek na tydzien, dwa gry. Glowna przyczyna to chyba brak czasu. STO sciagnalem i nawet nie odpalilem. MO okazal sie kolejnym niewypalem. Ale ciagle wierze, ze wyjdzie cos w co pogram przynajmniej kilka miesiecy.