Karol66 napisał(a):
Aldatha napisał(a):
ogolnie brakuje filmow o WW2 z perspektywy niemieckiego zolnierza
Taki serial by balansował niebezpiecznie blisko gloryfikowania jednostek, które zbyt wiele mają na sumieniu (albo brakowało by w nim postaci, z którymi widz mógłby się jakoś identyfikować).
i dlatego nie odwazy sie zaden szanowany rezyser zrobic wysoko budzetowy film oparty na wojnie z oczu niemca.A szkoda bo z odpowiednim budzetem i do tego jeszcze jakby polak go wyrezyserowal to daloby wiecej w kierunku naprawy stosunkow z niemcami niz dziesieciolecia dyplomacji . Temat jest ciekawy bo malo eksploatowany , zazwyczaj byly to wlasnie takie amerykanskie propagandowe gowna jak "wyrezyserowal" dana
, z bardziej udanych tylko "Upadek" mi przychodzi na mysl , ale to znowu ukazanie konca wojny...przeciez pare lat wczesniej niz dzieje sie akcja filmu ten sam facet rozjechal prawie cala europe , kawal afryki i ostro przetrzepal rosjan , wyciagnal narod niemiecki z marazmu i mial status prawie pol-boga
. Taki film jest jeszcze przedwczesny o dobre 20-30 lat , liczac ostroznie , ludzie sa pamietliwi , hiszpanie do tej pory nam nie moga darowac ze walczylismy z nimi po stronie Napoleona
a scenariusz bylby calkiem ciekawy , dojscie hitlera do wladzy , losy zolnierza niemieckiego od kampani wrzesniowej do obrony berlina , niemieccy aktorzy , nie zadne scierwo jak Valkyrie ...problem w tym ze takie kraje jak Polska ,Francja czy Rosja musialyby sie zgodzic zeby udostepnic pare kluczowych miejsc , ktore sie nie da oddac wiernie CGI scenkami