Zeby potem mial kto pracowac na twoja emeryture

jak ktos potrzebuje pomocy innych by miec z czego zyc na emeryturze, to jest failem.

Nie, to państwo jest 'failem' nie gwarantując tego.

Wole sie sam zajac sowja 'emerytura'. Najchetniej bym przestal placic ZUS jeszcze, ale narazie to niemozliwe.

Ta, ZUS to najbardziej popierdolona rzecz jaka mozna wymyslec. Oddawanie co miesiac grubych pieniedzy na 3 spierdolone fundusze, ktore zapewniaja mi GOWNO w rozumieniu mojego wygodnego zycia...

True, jakbys składkę zdrowotną (230zł) wydawał na prywatną opiekę, to by Cię po dupie całowali w każdej firmie ubezpieczeniowej.

Reszta składki ZUS czyli 550 zł dzielisz na:
1. 150 zł na konto oszczędnościowe i w razie choroby masz bufor na przeżycie (i w dupie masz zwolnienie lekarskie)
2. 400 na fundusz emerytalny da Ci przez 30 lat taką emeryturkę, o której w ZUSie mógłbyś pomarzyć.

Inne środki, które i tak odkładamy na trzeci filar (a przynajmniej część z nas) to już po prostu wisienka na torcie i wakacje na hawajach.

Zlodziejski system. Do tego im lepiej sobie radzisz i zarabiasz to panstow cie kaze wyzszym podatkiem. Jak tu sie nie wkurwiac. :>

ZUS jest w sytuacji kierowcy na autostradzie z zepsutymi hamulcami. Musiałoby spać kilka tysięcy tupolewów z emerytami żeby kierowca dojechał szczęśliwie do celu, a tym celem jest bezpieczeństwo finansowe państwa i obywateli.

System jest zjebany, bo to co wypracowali nasi rodzice/dziadkowie zostalo sprzedane albo rozjebane (choc i tak nie bylo wiele warte, komunisci nie mieli glowy do gospodarki) , a kasa poszla na zaspokajanie biezacych potrzeb duzych grup spolecznych, zeby potem glosowaly na partie ktore im to daly.

Teraz mamy na utrzymaniu miliony ludzi bez majatku, polis ubezpieczeniowych itp, ktorych jedynym "grzechem" bylo urodzenie sie w pojebanym PRLu. Finansujemy im renty, emerytury, opieke zdrowotna.

Do tego mlodych przybywa coraz mniej.
Chujowa sytuacja.

Prywatna firma ubezpieczeniowa jak każda firma ma na celu swój zysk a nie twoje dobro, więc nie licz, że za 230 zł miałbyś opiekę medyczna w nie wiadomo jakim standardzie. Zwłaszcza, że nawet w usa gdzie działa system ubezpieczeń prywatnych nie wszyscy pracujący mają "pełne" ubezpieczenia, a koszty pobytu w szpitalu "ponad" to co pokrywa ubezpieczenie są często takie, że ludzie wychodzą ze szpitala z długami.

Z ubezpieczeniem zdrowotnym to u nas jest wiekszy problem. Tak na prawde nie ma prywatnych ofert, ktore by oferowaly komplet uslug w rozsadnej cenie. Dla chcacych uniknac panstwowego haraczu, a nie bedacych 'na swoim' zostaje chyba tylko umowa o dzielo plus kontrakt z nfz. Unika sie wtedy zusu, placi czysty podatek. Oczywiscie obowiazkowo ubezpieczenie prywatne w jakims rozsadnym zaresie, bo publicznie mozna zejsc zanim sie ktos na badanie doczeka.

Tylko odnośnie adwokatów - by zostać adwokatem nie trzeba mieć błękitnej krwi - wystarczy być w czołówce na studiach. Znam mnóstwo ludzi, którzy są pierwszym pokoleniem adwokatów w swojej rodzinie i jakoś nie mieli z tym wielkich problemów.

Odnośnie niepłacenia ZUSu. Płaćcie litewski odpowiednik. Z pośrednikami wyjdzie Wam jakieś 250zł zamiast 800.
Jak macie spółkę to można się zatrudnić na 1/4 etatu i płacić ~131zł (dokładnie jeszcze nie wiem - przekazuję co mi księgowy mówił).
ZUS to taka skarbonka bez dna. Z której krasnoludki podpierdalają przeszło 75% oszczędności.

Ludzie nie maja pieniędzy teraz na zakładanie rodzin wielodzietnych a ci młodzi którzy dorastają i kończą szkoły wolą wyjechać za granicę i tam pracować "na zmywaku".

Bym młodszy był to sam bym wyjechał.

I jakich świadczeń w przyszłości oczekujesz płacąc 131 zł

Zadnych, chodzi o minimalizacje strat w ZUS.

Nie wiem, bo nigdy aż w takim zakresie się nie ubezpieczałem, ale generalnie za 200 złotych masz pełną opiekę zdrowotną z zasiłkiem szpitalnym 200zł/dzień, darmowym dentystą, leczeniem w szpitalu, psychiatrą, psychoterapią i wszystkimi innymi drogimi opcjami w cenie.

Nie wiem jak to wyglada w przypadku takiego na przykład wyrostka robaczkowego (albo czegoś jeszcze bardziej posranego), ale wydaje mi się, że od tego też spokojnie możesz się ubezpieczyć. Ja byłem w szpitalu dwa razy w życiu, z czego raz to był wyrostek(czyli naprawdę prosta operacja). Jakbym im płacił po 200 zł miesięcznie to i tak by wyszli na tym do przodu.

Ta, szkoda tylko, że ci którzy nic nie oczekują gdy powinie im się noga chętnie korzystają z zusów.

Ale co masz na mysli, ze korzystaja z ZUS jak im sie podwienie noga? 300PLN zasilku dla bezrobotnych?

Zobaczcie na zakres usług.
nie ma cen, ale w najbardziej rozszerzonym wariancie nawet z nowotworu będą cię leczyc, a korzystając z państwowej opieki zdrowotnej to pewnie można sobie umrzeć czekając w kolejce do onkologa:
http://www.interrisk.pl/dla_ciebie/zdrowie/

Co masz w zakresie tej opieki zdrowotnej? Przykładowy dentysta to standardowe wypełnienie ubytku czy zabieg wymagający chirurga szczękowego?
Najczęściej są to konsultacja u specjalisty, ale nie liczyłbym że są tam wliczone jakiekolwiek poważne zabiegi (typu dializy). Nie znam się dokładnie na kosztach pobytu w szpitalu ale utrzymanie łóżka na oiom czy kardiologii raczej nie kosztuje 200 zł/dzień itd.Dwa piszesz z punktu widzenia osoby zdrowej, która de facto nie musi z opieki medycznej korzystać.

Gdyby istniał tylko system ubezpieczeń prywatnych nie licz, że chorując na cokolwiek płaciłbyś ubezpieczenie w wysokości 200 zł. Tzn. puki byłbyś "młody i zdrowy" to czemu nie. Później zaczynają się schody bo koszty ubezpieczenia rosłyby drastycznie wraz z wiekiem i przebytymi chorobami.

Odnośnie linku, jaki podałeś w poście powyżej. Leczenie nowotworów to chemia. radioterapia, operacje wszystko o różnym zakresie i czasie leczenia.
Niewydolność nerek zależnie od stopnia - dializy (jak długo?), przeszczep itp.
Zakres i sposoby leczenia podanych schorzeń są bardzo szerokie i bez umowy co ci dokładnie przysługuje niewiele wynika.