Tym, że mają nadzianych starych. Lepiej być bogatym i głupim niż tylko głupim

Dorośnij

jedynym efektem będzie o niewielki procent większa liczba osób z średnim. a wykształcenie średnie, w dobie gdy wyższe może zdobyć każdy półgłówek, to i tak nic.

jesli maja problem to znaczy ze jest ich za duzo, jesli chca sie utrzymac to niech podniosa poziom, pokaza ze warto tam isc nie tylko zeby dostac zaswiadczenie ze jest sie studentem do socjalnego
niech zadbaja o studenta, nawiaza wspolprace z biznesem, pokaza statystyki ze 80% absolwentow pracuje w zawodzie i dobrze zarabia - i nie beda sie musieli martwic o kandydatow sami sie znajda i beda prezentowali odpowiedni poziom
dobre uczelnie napewno sobie poradza, slabych nie potrzeba
w koncu skoncza sie czasy ze otwiera sie uczelnie tylko po to zeby doic panstwowe subsydia

Co bezpośrednio przełoży się na ilość półgłówków zdobywających wyższe wykształcenie. Niestety fail.

Niestety muszę się zgodzić, w znacznej mierze to czy ktoś sobie radzi z przedmiotem lub nie zależy od nauczyciela - dobry nauczyciel nawet przygłupa zainteresuje i nauczy swoim przedmiotem. Kiepski nauczyciel może zniechęcić nawet kogoś kto dany przedmiot lubi.

Np na moim przykładzie: miałem zajebistą babkę od matematyki w liceum, kobieta starej daty która owszem pomiatała uczniami (słownie ofc), ale genialnie uczyła, do tego stopnia że na studiach informatycznych praktycznie wszystkie rodzaje matematyki przeleciałem bez nauki.

Kontrprzykład, fizyka, też przedmiot ścisły bardzo powiązany z matmą, miałem 3 nauczycieli chyba i chuj do dziś znam tylko absolutne podstawy i za cholerę nie mogę ponad to wyjść...



erm mało widziałeś ;p

Babka od chemii w moim LO uwalała zwykle +-40% rocznika, srsly 40% rocznika musiało chodzić na dodatkowe zajęcia z nią żeby warunkowo im dwóje postawiła. W dziennikach brakowało kolumn na oceny bo ludzie mieli po 13 jedynek xD