Poniżej tekst mojego znajomego dotyczący FF14, ja niestety nie miałem okazji przetestować ale być może wniesie coś do dyskusji na temat FF14.
"Tak szczerze mówiąc to trochę nie rozumiem polityki SE. FF14 to tytuł ewidentnie dla graczy FF11, wątpię aby gra ściągnęła na dłuższą metę innych graczy. Ale od początku...
Graficznie tytuł prezentuje się w gruncie rzeczy całkiem nieźle. Trochę na początku rażą tekstury otoczenia, które są powiedzmy "dziwne", ale po jakimś czasie człowiek przestaje zwracać na to uwagę. Limsa Lomsa prezentuje się bardzo klimatycznie. Miasto znajduje się we fiordzie na skałach wystających z wody połączonych mostami i kładkami. Sprawia wrażenie bardzo dużego, może dużo większego niż jest w rzeczywistości ze względu na duże otwarte przestrzenie, ale zgubić się w nim można W porcie stoją statki morskie, które w porównaniu do łupinek z FF11 robią duże wrażenie wielkością i designem. Cały teren dostępny aktualnie w grze jest otwarty, sesje instancjonowane są tworzone jedynie na potrzeby questów i/lub cutscenek. SE zastosowało powszechny zabieg "im dalej tym mniejsze detale" ale muszą to jeszcze dopracować bo efekt wymieniania tekstur jest bardzo widoczny, szczególnie w Limsa Lomsa gdzie dosłownie widać przesuwającą się z każdym krokiem linię szczegółowości otoczenia. Super prezentuje się ogień (ogniska, pochodnie), tu wyrazy uznania, podejrzewam, że elementale czy Infrit będą wyglądały nieziemsko.
Avatary prezentują się bardzo fajnie, najlepiej chyba pudziany i kocice (którymi niestety na tą chwilę grać nie można - pewnie nad animacja ogona pracują ) W porównaniu do FF11 większa jest konfiguracja wyglądu, ale na dobrą sprawę szału nie ma. Można zmieniać wzrost, kolor skóry, kolor włosów, pasemka włosów, kolor oczu, twarz, fryzurę, głos. Na tą chwilę jest to jeszcze under development i może to rozbudują bo wyraźnie brakuje advanced opcji znanej np z AION, gdyż na dłuższą metę ludzie wybierają bardzo podobne opcje wyglądu jako że nie ma możliwości stworzenia niepowtarzalnej postaci. Docelowo na dostępne opcje konfiguracji będzie miał też wpływ wybór miejsca pochodzenia (obecnie ta opcja jest nieaktywna), nie wiadomo jak daleko pójdzie tutaj SE ale możliwości są duże no pudziany z północy mogły by mieć futro, a mithry z głębokiego lasu dredy i pazury.... mam nadzieję, że tutaj nie skończy się jedynie na innych kolorach skóry. Animacje ruchu też dają radę. Postać trochę szybciej biega poza trybem ataku - nie pamiętam czy w FF11 tak było.
I tu dochodzimy do samej walki... Jest po prostu beznadziejna. Statyczna, wolna, nieciekawa. Walka w FF11 też jest wolna, ludzie sobie więc wmówili, że rozgrywka w je grze jest bardziej taktyczna w stosunku do innych i tak musi być. Jest to oczywiście total bzdura bo innych tytułach skupiających się na PvE jak np lotro czy wow brak taktyki także = wipe a przy tym nie zatracono dynamizmu rozgrywki. Wracając jednak do tematu, to walka w FF14 sprawia wrażenie jakby SE robiło ją pod 50letnich niedowidzących japańców, mam nadzieję, że to zmienią bo aktualnie jest to, lekko mówiąc, mało grywalne.
Kolejna rzecz to UI, które idealne nie jest ale ma bardzo dużą zaletę - jest lepsze niż to z FF11. SE w dalszym ciągu upiera się przy swoich patentach zamiast po prostu skopiować sprawdzone rozwiązania, jednak obiektywnie patrząc postęp jest duży. Minimapa i radar bezsprzecznie lepsze. Możliwość przesuwania elementów UI też na plus (brakuje jednak locka). Statusy gracza dalej wyświetlają się na samej gorze ekranu, nie da się tego zmienić i tak jak było to beznadziejne tak jest nadal. W FF11 niby funkcję toolbarów pełniły paski macro ale obecne UI ma to w znacznie lepszej formie, bo m.in. każdy skill na toolbarze jest reprezentowany ikoną i ma pasek recastu. Jest kilka rozwiązań psujących ogólny efekt, wymaga to wszystko dopracowania, ale jest nadzieja.
Natomiast sterowanie to porażka a w połączeniu z UI to już po prostu tragedia. Podejrzewam, że gdyby SE produkowało auta to by się nimi sterowało rurą wkładana w odbyt... bo nie pojmuję czemu FF14 nie ma normalnego sterowania myszka + klawiatura, które jest sprawdzone i intuicyjne wręcz do poziomu fizjologii. Może to co jest obecnie jakoś daje radę przy sterowaniu padem, ale ja nie chcę grać padem na PC ja chcę grać na tym na czym jest mi najwygodniej, czyli na klawiaturze i myszce. Każdy producent daje możliwość przystosowania sterowania gry "pod siebie" a nie wymaga zmiany przyzwyczajeń bo ma taki kaprys. SE tutaj ssie pałe tak bardzo, że się chce płakać. Wstrzymam się z ostateczną oceną do czasu jak pojawią się jakiekolwiek opcje konfiguracji, ale już widzę, że raczej cud się nie zdarzy.
Rozwój postaci jest trochę dziwny i niekonsekwentny, ale daje dużą swobodę. Co jakiś czas dostaje się pule punktów które można włożyć w co tylko chcemy. Można zarazem w STR, VIT.... jak i w health/mana pool. Jednak, co dziwne, przykładowo 100 punktów dodaje taką samą wartość do STR jak i health poola, czyli teoretyzując 1 punkt możemy wydać na 1 STR albo na 1 HP. Resta jako takiego nie ma, ale postać regeneruje HP/MP gdy tylko wyjdzie z trybu walki lub schowa broń (tego nie udało mi się na 100% potwierdzić ale chyba tak jest). Część skilli melee ma jedynie recast, ale niektóre wymagają określonej ilości LP (nie zerują paska jak w FF11, chyba że wymagają jego całkowitej wartości). Skille magiczne mają recast i wymagają MP czasem też LP.
Harvesting ma wide scan po użyciu którego w logu (sic! >.>) wyświetla nam się info w którym kierunku i ile kroków jest do złoża. Samo wydobywanie (akurat górnictwo testowałem) to taka mini gra. Podchodzimy do złoża czyli szeroko znanego i lubianego "???" pojawia się opcja harvestowania i zaczynamy zabawę. Może to gdzieś było na filmach więc nie będę się rozpisywał powiem tylko, że wymaga naciśnięcia w odpowiednim momencie Enter
Z innych denerwujących rzeczy, to podobnie jak w FF11, trzeba biegać dokładnie tymi ścieżkami które zaplanowali twórcy. Przeskoczyć się nie da nawet małego płotka a dochodzi do takich skrajności, że trzeba omijać nawet kałuże albo inne przeszkody, które teoretycznie i praktycznie nie powinny postaci zatrzymać. Druga sprawa to sztuczne wydłużanie rozgrywki poprzez wszechobecną enigmatyczność. Dobrze, że chociaż jest journal bo można jakoś się zorientować gdzie mamy w queście iść albo z kim pogadać. Obecnie ludzie biegają i błądzą, pytają jeden drugiego, a skończy się tak, że po retailu 99,9% graczy będzie spędzać ponad połowę playtime na ffXIVpedia jak to ma miejsce w przypadku FF11. Moim zdaniem jakiś chociaż prosty tracker by nie zaszkodził w obliczu faktu, że i tak jego funkcję przejmą serwisy www. Podobnie sprawa ma się z samą mechaniką, czemu SE robi takie tajemnice wokół tego. Mi by wystarczyło, że otwieram character stats najeżdżam kursorem na np. melee critical i mi się otwiera chmurka z info, iż moje 200 melee critical = DEX + 20% STR * 8% AGI, jak to ma miejsce w wielu innych mmo. Nie potrzebna mi wtedy żadna stronka www.
Co do wydajności to nie grałem na jakiejś kosmicznej specyfikacji jak na dzisiejsze czasy. Komputer z przed ponad roku, idealnie płynna gra, loadingi stosunkowo krótkie (powiedzmy 10-30sec):
i7 9200 2,67GHz
6GB RAM 667GHz
HD 4890 1GB
Vista Ultimate 64
No i teraz epilog. Gra się będzie głównie podobać fanom i fanbojom FF11. Jeśli SE dopracuje UI, zrobi sterowanie bardziej ludzkim i przyśpieszy/przemodeluje combat to mają szansę przyciągnąć do siebie nowych odbiorców, ale nie zmienia to faktu, że robią grę głównie pod swoich klientów. Nie wiem czy nie lepiej by było odświeżyć po prostu FF11 niż robić mu sztuczną konkurencję. Blizzard z tego powodu nie zdecydował się na sequel WoWa, woli wprowadzić Cataclysm, który zmieni na tyle grę, że praktycznie będzie to nowy tytuł i to jest chyba lepsza droga... i tu zaznaczam, że nie jestem fanem Blizza, ani antyfanem SE, tylko wyrażam własną opinię."
_________________ With a solar knife I split the sky
And walk right in between
To search the answers to every "why?"
Where I have seen the unseen.
FFXI Retired
|