500 zł za pokoj, i chcecie miec mieszkanie z 3x jednoosobowy hmmm srednio to widze aby ktos wynajal cale miszkanie za 1500 zł

na dodatek piszesz ze znajomi moga miec problem z kasa, to juz ci mowie ze beda mieli na 100% problem z kasa lol radze podejsc do problemu racjonalnie i nie rzucac sie na pokoj za 550 zl i przymierac glodem i co miesiac miec problem skad siano heh

osobiscie na pierwszym roku zdecydowanie polecam akademik, taniej i duzo znajomosci ktore potem procentuja, jesli zamieszkasz na mieszkaniu na dodatek z ludzmi ze swojej miejscowosci to znajac zycie wielu nowych znajomosci nie nawiazesz

i czy koniecznie musi byc ze znajomymi o.O ? doswiadczenie mowi mi ze takie cos rzadko konczy sie szczesliwie , bo to ze ktos jest twoim kumplem nie oznacza ze bedzie ci sie dobrze z ta osoba mieszkalo

osobiscie nie bral bym mieszkania z ktorego musial bym dojezdzac, nie wazne ile, dojazd = zuo
jesli cos nie jest w promieniu 15 min marszu od uczelni dla mnie odpada

borboun - poloz na nich laske , a tak w ogoole jak zostales oszukany ? placiles mieszkales, oszukany to zostal wlasciciel

czesto takie znajomosci sie koncza tak, ze pozniej takie osoby sie do siebie nie odzywaja ;p a bo to sie o kase poklocili, albo, ze kogos bigos lezy w lodowce od pol roku ;)

Ale ja bym w akademiku chyba nie przezyl ;] O brak znajomosci bym sie nie martwil, ja znalem pelno osob z akademca/akademikow to czesto wpadalem ;]

a teraz: to juz jest koniec, nie ma juz nic ;d

Z doswiadczenia potwierdzam D:

Osobiscie tez wczesniej niewyobrazalem sobie zebym mogl mieszkac w akademiku i dlatego poszedlem na mieszkanie na pierwszym roku. Skonczylo sie to wlasnie dosc tragicznie i zerwaniem pewnych znajomosci ;) Teraz jestem w akademiku i za nic bym tego nie zamienil, trafili sie naprawde spoko wspolokatorzy, warunki niezle, cena dobra, nie myslisz o rachunkach no i... super internet :] Ale wiem, ze nie w kazdym miescie i w kazdym akademiku tak jest.

pozatym nie za bardzo rozumiem jak ty szukasz tego mieszkania ? bo gumtree to wiadomo, ale jezdzisz, ogladasz te mieszkania ? jesli tak to juz gdzies mieszkasz w krk ;] jesli nie mieszkasz to dojezdzasz , jesli masz daleko i nie dojezdzasz to tylko po fotkach ??
zebys przypadkiem nie zrobil czegos takiego ze poszukasz mieszkania na necie ugadal sie na podpisanie umowy i zadowolony jechal tam w pazdzierniku podpisac umowe nie widzac mieszkania - bo o takich przypadkach tez slyszalem heh

no i jeszcze dochodzi do tego fakt ze wiekszosc ludzi chce miec zaplacone za wakacje, wiec szukanie teraz mieszkania to dla mnie troszke przesada , wiec jesli nie zamiezasz mieszkac tam przez wakacje to placenie za mieszkanie w ktorym sie bedzie mieszkalo za kwartal to fail

akademik ma ta zalete ze mozna z niego zrezygnowac w dowolnej chwili,
pomieszkal bym na twoim miejscu w akademcu przez miesiac, zobaczyl jak to wszystko wyglada, zdecydowal co ci pasuje a co nie, poznal troche miasto dowiedzial sie co i jak a w listopadzie jak wrzesniowa sraczka z wynajmem opadnie czegos poszukal wiedzac juz czego sie chce i czego oczekuje

i jeszcze 'Zbliża się rok akademicki' :D:D rozjebalo mnie bo jeszcze sesji nie skonczylem a tu sie dowiaduje ze sie kolejny zbliza , trza sie pospieszyc z zaliczeniami

+1 :/

Czy na pewno wynajem przez agencje jest taki zły? Wiadomo, za pośredników się płaci, ale przynajmniej wszystko na legalu, bez nerwów i w miarę szybko.

Jak pisałem wcześniej - ja obecne mieszkanie znalazłem przez agencję i nie narzekam.

no dokladnie, ja zmieniam kierunek w tym roku i wlasnie tak chce zrobic .
jedyny minus jest taki, ze tam gdzie skladam, pierwszakom daja 4 osobowy pokoj - moze byc spory scisk

Kurde, nie chce do akademika. Generalnie, podobno ( podobno, sic! ) dzieją się tam różne, straszne rzeczy, które odciągają ludzi od nauki. A ja jej, jak się dostane na studia ofc, będę miał w brud, bo zmieniłem specjalizację ( w sensie, idę na Politechnikę Krakowską ) i będę musiał nadrobić wiele rzeczy.



Szukam już teraz, bo słyszałem, że na przełomie czerwiec/lipiec/sierpien są najlepsze oferty, potem zostaną tylko jakieś ochłapy ( tak wrzesień/październik ).


No, jeśli chodzi o znajomych, to wierzcie mi lub nie - oni są bezkonfliktowi i całkiem wyrozumiali, więc nie przewidujemy problemów.


Na razie, to i tak czekam na wyniki, heh. Zobaczymy, wszystko się jeszcze okażę.

ciota:<

@up
http://www.youtube.com/watch?v=EFftFwZR ... r_embedded - o takie rzeczy mi generalnie chodzi.


No, albo o takie:
http://www.youtube.com/watch?v=nPl-bWf9 ... r_embedded


Wiadomo, studenci, alkohol i jajca jak skurwysyn, ale jajca jak skurwysyn i różne takie to się robiło w liceum czy w gimnazjum ( ach, ta patologia ). Teraz będę musiał ostro spiąć poślady, żeby się utrzymać ( tak przynajmniej mi się wydaje )

LOL
powiem tylko ze jak ktos chce sie uczyc i miec dobre wyniki to miejsce zamieszkania nie ma nic do rzeczy

akademik, pokoj obok, ludzie z dowolnego roku to kopalnia wiedzy o prowadzacych , czego wymagaja, moze maja testy z poprzednich lat, moze notatki ktore w magiczny sposob zaoszczedza ci dymania caly semestr na nudne wyklady, moze powiedza na co zwracac uwage co jest wazne a co mniej

zeby nie bylo jak mieszkalem w akademiku to mialem stype na pwr wiec wiem co mowie

edit @up, no fajna opcja , to pierwsze tez przerobilam, dobra zabawa, chujowo tylko ze ochrona nas zlapala ;/ i dostalismy po upomnieniu a kumpel wylecial z akademika bo na lewo mieszkal lololo ale jest co wspominac
a jak takie cos cie przeraza to faktycznie jestes ciota i to fest

Akademik to syf ale ma swoj klimat. Mieszkalem pierwsze dwa lata w zajebistych postperelowskich akadmikach na Zwirkach w Wawie. Komunistyczne meble, 3 chlopa na kilkunastu metrach, brak netu. Chunjia jednym slowem. :> Do tego buractwo ze wsi, ktore nie spuszczalo wody w kiblach czy sralo pod prysznicem. Dzis moze lapiej bo pare lat juz minelo odkad tam bylem ostatnio Na plus, ze znajomosci zawarte przy alkoholu i debatach filozoficznych na korytarzu okazaly sie trwalsze niz z kolegami z roku. hehe Ogolnie akademik na pierwszy rok moze byc, potem radze znalezc jakias chate z kolegami/dziwczyna/chlopakiem/owca niepotrzebne skreslic.

No i musze dodac, ze mam kolejny swietny cytat do siga. ("ach ta patologia")

widac, ze jeszcze na studiach nie byles.

jak chcesz takiego spokoju to dymaj do klasztoru...

nie oceniaj ludzi po wygladzie! o!

Hyhy

Hardcore z bdsm jak sie patrzy

Kek Asmax. Ty to lubisz sobie powycinać to i owo. Nie możesz całego zdania wrzucić? Ma to w tedy jako taki sens.


Co do imprez i odpierdalanie... Holy zombie jesus, nie będziemy się chyba licytować, kto jakie rzeczy odpierdala po pijaku i nie tylko.


Zresztą, ehhehehehhee, kurwa, nie ważne.

Nikt tu sie nie przesciga. Pare osob stwierdzilo fakt, ze jestes ciota i tyle;)

Nokius failed ;p

liceum sie w ogole nie liczy przy studiach .

Eheheheh, dzieki nokiuś.