Ja z pozycji Pantery artylerii prawie juz nie zauwazam. Dawniej byla z nimi straszliwa masakra, teraz artyleria mocno stracila na znaczeniu. Grunt to znalezc sobie jakies fajne krzaki, zadekowac sie w nich, wiekszosc mapy w zasiegu dziala, celnosc taka, ze nie sposob nie spudlowac. Jedyny problem to malutki exp, ktory mozna dostac walczac glownie "w zwarciu". Do tego niestety sie nie nadaje z moimi plastikowymi burtami.

Jeśli piszesz o Panterze 1, to na ilośc ekspa wpływa raczej gówniany dmg niż walka na odległość.
Ale przy P2 to się zmieni mocno na plus (za to z kasą będzie gorzej - można umoczyć na wygranej grze).

Ale i tak pod randomy P2>T54.

Jak dla mnie to w trakcie OB powinni musowi poprawić zadanie dmg/penetracje i to co z tym związane. Przykład - dzisiaj z mojego su152 z ostatniej armaty (chyba 180 penetracji) nie przebiłem tylniego pancerza isu152. Za 3 strzałem miałem penetracje ale 0 armora. Jak się nie wkurwić?? Oczywiście to nie jest jakaś pojedyncza sytuacja bo jak sie dziennie zagra ze 30-40 bite to spokojnie rzuca się to w oczy.

Balansem też by się mogli zająć albo niech matchmaking poprawią.

To kwestia mechaniki która IMO jest ok. W grze masz 2 rodzaje nieudanych trafień.

Odbicie - gdy grubość pancerza celu jest wieksza niż penetracja pocisku. Przy czym trzeba pamiętac, że razem z odległością MALEJE penetracja (nie znam dokładnych wartości ale na 400m ta penetracja jest ok 1/4 mniejsza niż średnia). Dlatego np. strzelając z Pantery, z działa z penetracja 200, do IS4 potrafimy się odbić nawet od boku jeśli odległośc jest duża. Dlatego też pantera2, T54, IS3 etc celując w bok Mausa mają z 300-400m celownik na żółto a z 50m na zielono.
Warto też pamiętać, że grubośc pancerza się zmienia dynamicznie, zależnie od kąta uderzenia. Cel z pancerzem 100mm nachylonym pod katem 45 stopni do toru pocisku zachowuje się jak pancerz o grubości 150mm. Dlatego np. 120mm pancerza frontalnego objektu 704 jest "wydajniejsze" niż 150-250mm JagTigera.

Rykoszet - gdy kąt pod jakim pocisk uderza w pancerz wynosi >70 stopni NIE MA SZANS na penetrację (chyba że penetracja pocisku jest 3x wieksza niż pancerz celu - wtedy jest MAŁA szansa na przebicie).
Dodaj do tego, że NIE ZAWSZE TRAFIASZ TAM GDZIE CELUJESZ i masz odpowiedź dlaczego czasami trafiają się "dziwne" rykoszety - pocisk "muśnie" cel nie mając szans przenieść swojej energii kinetycznej.
I to ma potwierdzenie w praktyce. Pograj pantera, tygrysem czy innym sprzetem z dokładnym działem i na dystansie 100-200m praktycznie się nie trafiają "dziwne" strzały bo masz w celowniku fragment wrogiego czołgu w który celujesz a nie cały czołg + kawałek okolicznego terenu .
Zresztą ten brak celności ma też dobre strony. Uciekając przed IS4 ostatnio mijałem go bokiem i waliłem 2x na autoaim. W teorii miałem w celowniku jego wieżę więc nie powinienem go przebić ale pociski poleciały niżej i przebiły kadłub, mimo że "nie powinny"

Dodatkowo (ale to już tylko moje zdanie) jest coś takiego jak stabilność lufy. Jeśli wodzisz za celem cała wieżą (czy lufą TD) to masz mniejszą szanse trafić "w punkt". A jeśli wycelujesz z wyprzedzeniem i dasz ognia gdy czołg wiedzie Ci w celownik - trafisz częściej. Nawet w nieruchomy cel IMO opłaca się odczekać tą 1-2 sek dłużej niż trwa zmniejszenie celownika do minimum (przynajmniej mi się wydaje, że wtedy lepiej mi goście strzelają).

No i ostatnią rzeczą są komunikaty o trafieniu krytycznym bez dmg i bez zniszczenia modułów.
Jak ktoś tier 6-8 trafi w gąski IS4 to często ma info "trafienie krytyczne" a IS4 dalej jedzie i ma 100% HP. Nie znaczy to, że nic nie zrobił - zdjął HP określonej gąsiennicy ale nie na tyle, żeby ją zerwać (zazwyczaj następny strzał, nawet słabiutki, potrafi ją rozerwać i unieruchomić czołg).
Po naprawieniu gąska nie wraca już do pełnej sprawności i potrzeba mniej energii żeby ją ponownie zerwać. Z SU-152 walczyłem kiedyś z T54. Pierwszy pocisk AP poleciał w gąskę (i ją zerwał bez dmg) a kolejne pociski HE waliły "mniej więcej" w jego bok i po każdym strzale stawał z zerwana gąsiennicą. Jak innym razem waliłem od razu z HE to potrzebowałem chyba 3 trafień HE w bok żeby gąska wreszcie zaczęła padać.
Podobnie jest przy trafieniach w jarzmo działa, przyrządy obserwacyjne i mechanizm obrotu wieży - można je uszkodzić zadając dmg tylko modułowi a nie superstrukturze czołgu i można je trafić (trafienie krytyczne) ale nie zniszczyć od pierwszego strzału.

Dzięki Karol!! Trochę to wyjaśniło kwestię jeśli chodzi o trafienia/rykoszety.

Zapomniałeś wspomnieć o jednej z ważniejszych rzeczy, czyli o elemencie losowości. To jest, przy każdym strzale do podstawowej wartości penetracji doliczana jest losowa wartość +/- 25%.

Innymi słowy, jeżeli strzelamy z perfekcyjnej odległości która gwarantuje 100% wartości penetracji, a owa wartości wynosi 100mm. To penetracja w milimetrach zamknie się tak naprawdę między 75mm a 125mm.

Dodatkowo każde działo ma dodany efekt normalizacji pochylenia pancerza, ale ta wartość waha się w zależności od modelu tego działa.

Witam wszystkich

Jako iż gram w czasie wolnym co nieco w WoT'a czasami, i nie mam tak sporego doświadczenia bo śmigam na kw-3 dopiero to też mam pytanko, otóż idę w drzewko ruskich ciężkich czołgów, ale jak każdy z nas, jeden sprawdza się lepiej w jednym drugi w drugim, i średnio idzie mi gra ciężkimi czołgami , altyleria totalnie nie przypadła mi do gustu, i ostatnimi czasami zacząłem testować niszczyciele czołgów i tutaj zaskoczenie podobnie wciąż gram styl defensywny a często mam po 3-4 czy nawet ostatnio trafiło mi się 8 killi na mecz niemieckim TD, i nie wiem co mam przez to rozumieć czy tak mocne na początku są TD tier 3 lub 4, i tutaj już precyzuje pytanie

- jak sprawdzają się TD na tier 9-10 w przypadku walki z ciężkimi, i średnimi czołgami.
- jakie drzewko TD jest najlepszą aktualnie drogą rozwoju

I bardzo proszę nie o opinie jak potrafisz to każdym wytniesz wszystko, tylko jak ogółem się sprawdzają, czy może jednak ciężkie czy średnie czołgi w końcowym tierze potrafią więcej zdziałać.


Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli pasuje CI gra TD to idź w nie - generalnie gra się nimi dobrze.
IMO ruskie bardziej przypominają klasyczne TD bo od 1 do 9 tieru mają sensowne bonusy do chowania się.
Niemieckie 8-9 tier mają camo tragiczne ale za to większy pancerz i więcej HP.
Ciężko powiedzieć które z nich przypadną Ci bardziej do gustu.

Generalnie za ruskimi przemawia:
- lepsze chowanie się na wysokich tierach
- lepszy dmg

Za niemieckimi:
- lepsza celność
- więcej HP

Z mobilnością jest różnie na różnych tierach ale generalnie poza stugiem, PzJag IV i JagPanterą, niemieckie TD są wolniejsze.

Jakbym mógł to bym wymienił JT na Objekt.

Ja twardo go robię.
Po niezłym SU-152 przyszło "mordowanie" 60k XP na ISU-152 żeby zarobić na najlepsze działo.
Byłem już bliski osrania tego ale finanie wymęczyłem je wreszcie i po paru grach moge tylko powiedzieć... ugh

Może nie każda gra na nim jest taka:
http://picasaweb.google.com/107730745304433543515/WorldOfTanks#slideshow/5566313284255088498
http://picasaweb.google.com/107730745304433543515/WorldOfTanks#slideshow/5566313220358179138
ale nie zmienia to faktu, że sprzęt daje zajebistą radochę
Do tego jest nieprawdopodobnie "ekonomiczny".

Hehe - musieli chyba gęsiego do Ciebie podchodzić, bo raczej po mapie nie ganiałeś tym TD - albo wielu dostało konfederata

Czy ja wiem, JT w miastach za kazdym razem wzbudza moj strach o czolg;). ISem3-4(z BL9 albo 130mm) dalej nie jest wcale takie pewne ze walac w przedni pancerz(co na miejskich mapach czasami jest jednym wyjsciem) przebije sie. Natomiast w ISU i Obiekt prawie wszystko wchodzi jak w maslo.

Na otwartych terenach to oczywiscie juz inna bajka.

Mi brakło cierpliwości, żeby koksać to dalej a potem znowu od 0 . Poczekam co przyniesie OB (może jakiś bonusik będzie?) a jak nie to na release.

A co do tego wchodzenia w obiekt jak w maslo to chyba trochę przesada:F

Nie no, moge sie mylic. Szczerze mowiac malo gralem przeciwko Obiektowi. Ale z tych moich gier zauwazylem ze wchodzi w niego 3/4 pociskow od przodu. Zarowno od IS3-4 jak i t-44 z 100mm gunem;P

Ganiałem po całej mapie bo w końcówce zostałem sam Vs Maus i IS na 50%, Pantera2 na 100% i 2 arty. Na szczęście zamiast jechać w kupie albo od razu capować rozproszyli się po mapie szukając mnie a ISU ma napawdę niezły camo jak na ten tier (do Mausa musiałem strzelić 2x i dam głowę, że nie widział mnie po pierwszym strzale bo nawet wieżę obracał ~30 stopni w bok od miejsca gdzie stałem). A P2 wiedziałem, że jest na górce więc ustawiłem się tak, żeby mieć ją bokiem jak wyjedzie, załadowałem HE i po pierwszym strzale HP jej spadło do 35% + zerwany track.
A frajda była tym większa, że goście i z mojego i z przeciwnego teamu się cały czas pluli, żebym wyjechał i dał się szybko zabić bo gra jest już skończona

Pancerz JT jest mocno przereklamowany, szczególnie na dystansach na jakich rozgrywają się bitwy. Poza tym jest to taka wielka i powolna skrzynka, że bez problemu można wcelować gdzie się chce, czyli w kadłub który ma tylko 100-150mm. Czyli w przybliżeniu tyle co PzKpfw VI Tygrysek (kadłub/wieża).

Wogółe miejskie mapy to samobójstwo, chyba że się kampi w rogu. Wytoczysz takiego behemota za róg i zaraz dostaniesz w gąsienice i 5 mediumów spuści ci łomot.

Otwarte tereny są lepsze, lepiej wykorzystuje się zasięg, celnośc i pancerz JT. Ale co z tego jeżeli na takich mapach stajesz się głównym celem dla każdego niedzielnego artylerzysty, co kończy się często moim "kurwieniem" na czacie. ("fucking noob arty" exit).

A weź się wymień !

Ja najwiecej killi miałem moim su100 bo aż osiem. Su152 troche mniej bo 6 ale to i tak zapewne dlatego, że wole być w centrum walki bo mnie kusi zawsze i często ginę w dog fight z t30 np ostatnio :F... Dlatego jak będzie release to ide w t54/is 7 bo to i to sporo potrafi a jeszcze t54 potrafi byc naprawde niszczycielski ze swoja predkoscia i wytrzymalością . W ogole nie uwazacie ze t54 to przegiecie ??

Jak juz ktos pisal, t-54 to bym szokiem na poczatku;). Z czasem ludzie nauczyli sie go skutecznie bic . Ale fakt, jest zajebiscie mocny. Szczegolnie ze w walce 1 na 1 potrafie chyba wszystkie ciezkie zajezdzic na smierc

Tak w ogole, ktos to moze jakos sensowna opinie o amerykanskich srednich przedstawic?

Tak - osraj je
A poważnie.
Chcesz byc najlepszy w snajpowaniu i wsparciu z drugiej linii - bierz Panter II
Chcesz dobrze walczyć w dogfight - T54
Chcesz mieć najwiekszego (w sensie gabarytów) T9 mediuma z najgorszym pancerzem i działem z najmniejszą penetracja i celnościa (nie nadrabiającego dmg) - rób Pershinga

Devsi tłumaczą to tym, że w release ten czołg ma być tierem 8 USA i jako taki byłby rewelacyjny. Ale na tier9 to trochę za słaby jest co widać po ich ilości w grach.



Mausa i VK45 tak.
Ale amerykańskie i ruskie sprzety zabijają go z mniejszymi bądź większymi stratami (kwestia farta ale przy 100% HP na obu czołgach i realnej walce 1:1 nie pamiętam żebym kiedykolwiek przegrał z T54 w IS4/IS7).

Mi sie zdarzalo w is4:D. Jesli nie mialem sciany w poblizu zeby przykleic dupe do niej to praktykcznie non stop trzymal sie poza moja lufa;p