Frugo juz raz wracalo, niedlugo po pierwszym upadku.
Mi tam zawsze smakowalo, drozsze od innych gowien, ale duzo lepsze tez. No i takie "oleiste", mozna bylo wypic calosc w 3 sec (10sec na duza butelke)

No i zakretka do klikania heheh

nie mowie ze frugo jest zle samemu mi smakowalo zajebiscie ale jak mowie to zwykly kompot:) kwestia marketingu dobrego tylko.

Piszpan, ale my o piwie pisaliśmy ;F

http://www.wykop.pl/link/269271/interwe ... raczek-pl/
Pierwsze słyszę o tej stronie, ale może komuś się przyda.

http://vimeo.com/16579840 - tak na rozluźnienie.

Czy wszechswiat ma granice? , co jest poza granicami wszechswiata ?

T_OJ_ ST_R_


Czy chcesz kupic samogłoske?

W zasadzie, to nie wiem o co Ci chodzi Alda. Pytasz od tak? Czy co?


Podam Ci stronę, która powinna się przydać, warto zajrzeć.

http://wszechswiat.astrowww.pl/bigbang.html


Edit:
Tak w zasadzie, to wystarczy w google wpisać, to ta strona jako pierwsza... A nawet nie wiedziałem. Nvm~

Obejrzyj http://www.youtube.com/watch?v=RUWHGm4RdJ8 a wszystko zrozumiesz.

Nie ma, lub też, granica jest płynna jako że wszechświat się rozszerza. Nie ma nic.

Chcialbym sie znalezc na tej granicy wszechswiata, ciekawe jak to wyglada, czy bysmy sie po prostu odbili od takiej granicy, i jesli jest to 'nic' to jak to mozliwe, ze rozszerzajacy sie wszechswiat zabiera miejsce temu niczemu

To że tam nie ma nic, oznacza jedynie że światło stamtąd jeszcze do nas nie dotarło

Źle rozumiesz "nic". To nie jest tak jak w pustym pudełku, że nic w środku nie ma. Nie jest też tak iż rozszerzający się wszechświat zabiera temu niczemu miejsce, ponieważ nie ma nic innego poza wszechświatem. Owe "nic" nie posiada wartości opisywalnej.



Granica Wszechświata to jest takie umowne pojęcie dla laików, które stosuje się powszechnie. Wszechświat nie posiada granicy.



Jak może istnieć światło poza wszechświatem. Za "granicą" wszechświata nie ma materii, nie ma fotonów, czasu, nie ma nic. Pamiętaj też że granica obserwowalnego wszechświata jest tylko ułamkiem jego całej wielkości.

lol'd

http://www.youtube.com/watch?v=TDAwp5oJzBg

Na pierwsze pytanie odpowiem tak i nie. Granica jest, ale wszechswiat rozszerza się z prędkością dużo większą niż prędkość światła. Wieć znajduje się ona coraz dalej.

Co jest poza granicą ? Nie wiem. Jesli mam strzelać to widze tylko dwie odpowiedzi. NIC. Inny wszechświat.


Granica w tym przypadku ma wymiar czysto ideowy. Chodzi o przestrzeń jaką zajmuje materia (i energia). Ciężko się w tym przypadku autorytarnie wypowiadać imo, bo dane które są na ten temat mają ponad 14mld lat..
Ale jeśli dotarłbyś do tego zalożka to zobaczyłbyś formujące się galaktyki. I inne obiekty jak kwazary, super-maswyne czarne dziury itd.

Inna ciewaą hipotezą jest to, że wszchświat jest w istotcie czarną dziurą. A ta czarna dziura znajduje się w innych wszechswiecie itd. I kaza czarna dziurą, moze być takim wszechświatem. Dla mnie osobiscie ciekawe.

Jeśli coś zajmuje jakąś przestrzeń to ma granicę nie ideową a czysto fizyczną. Zwłaszcza, jeśli przyjąć, że to coś ma 14 mld lat, czyli kiedyś się zaczęło. Jeżeli z kolei wszechświat jest nieskończony to nie może się jednocześnie rozszerzać, bo nie można powiększyć czegoś co już jest nieskończone. Zakładając jednak, że się rozszerza to powinien jakąś granicę posiadać.

Wszechświat nie posiada granicy gdyż jest przestrzenią trójwymiarową w sferze czterowymiarowej. Zgadza się z tym większość astrofizyków.

Jak twoim zdaniem granica czysto fizyczna, może wyglądać w przypadku wszechświata ? Wielka sciana od której się odbijesz ? Pojęcie granicy w przypadku wszechświata jest płynne.

Powiem to inaczej. Wszchświat będzie się rozszrzał przez nieskończoną ilość czasu. Czyli w pewnym senensie jest nieskońcozny. Tak samo jak z liczbami zawsze możesz wymyślić jakąś nowa i przesunąć granice. Tak samo wszechświat ciągle sie rozszerza.


A to wszechświat sam w sobie nie jest przypadkiem 4-o wymiarowy ?

Mowa oczywiście o czterech wymiarach przestrzeni.

Krótka historia czasu FTW

Według współczesnej teorii, Wszechświat nie posiada granicy w naszym rozumieniu tego słowa. Jest tak zakrzywiony, że lecąc ciągle w jedną stronę, wylecielibyśmy po jakimś czasie z drugiej.

Co do rozszerzania się w nieskończoność, to też jedynie gdybanie. Choć aktualnie uważa się, że tak właśnie będzie, naukowcy nie mogą dać odpowiedzi na to pytanie, gdyż nie są w stanie zmierzyć ilości całej materii we Wszechświecie (wliczając w to ciemną). Dopiero poznanie dokładnej jej ilości umożliwiłoby obliczenie, czy siły grawitacji kiedykolwiek zniwelują prędkość rozszerzania się Wszechświata, czy nie. Z tego co pamiętam, aktualnie zakłada się, że we Wszechświecie mamy ok 30% materii do tego koniecznej i zapadanie nam nie grozi, ale to jedynie teoria.