Nokiu$ napisał(a):
Wracając... Ja od dwóch lat, codziennie robię tak o 20 pompek i z 50 brzuszków przed prysznicem. Wzięło się to od tego, że musiałem się jakoś rozgrzać, bo wodę w okresie marzec - wrzesień miałem chłodną. Weszło w nawyk i zostało. Zastanawiałem się jednak ostatnio, czy np nie spierdolę sobie czegoś praktykując tego typu ćwiczenia. Mamy mnóstwo speców, to pytam.
Generalnie jestem raczej gibki aniżeli "nabity". Mam 190, ważę ~80 kg, szpagat i flaga to nie problem, kakato geri jak u Andiego Hug'a. Kondycyjnie też nieźle. Od dwóch miechów cisne 100 km tygodniowo, teraz już bez zadyszki. Cobyście polecili na poprawę szeroko rozumianej "rzeźby", która nie jest taka zła u mnie.
Po dwoch latach codziennego dymania pompek to powienienes juz robic 4 serie po 50 a nie jedna 20.
Wogole zadnego z "domowych" cwiczen nie powinno sie robic w jednej serii tylko w kilku. Jedna seria cie co najwyzej rozgrzeje, za to tak naprawde dopiero czwarta seria, gdy juz nie masz sily, a starasz sie zrobic do konca daje najwiecej.
Inna sprawa ze jak robisz czwarta serie z latwoscia to znaczy ze powinienes zwiekszyc ilosc powtorzen.