Trafilem z tymi wowkidsami w tytule sadzac po temacie rozmowy.

Tez uwazam, ze world pvp by sie nie znudzilo nigdy gdyby temu jeszcze nadac jakis sens jak pisze Razoth to juz wogole. Zreszta bez sensu tez moze byc fajne.

BG/areny to jest dopiero nuda i powtarzalnosc (ludzie w to graja chyba tylko dla punkcikow), open pvp moze byc za kazdym razem inne.

Podejrzewam , że chodzi o to , że Blizzard zamiast wymyślać rozwiązania ,które promowały by open pvp, po prostu zrobił zamnknięte instancjonowane bg.

To ,że w open pvp można się dłuuuuuugo bawić pokazało wiele gier, choćby wymieniana to pożygania Ultima.

Problem jest taki ,że :
a) wymyślić i zaprojektować rozwiązania do openpvp jest trudniej
b) te rozwiązania do światów pve by nie wchodziły
c) żeby serwer mógł wytrzymać tony graczy napierdalających się w open world , potrzeba więcej pracy przy kodzie gry, projektowaniu i silniejszych sprzętowo i "łączowo" serwerów.

Jednym z głównych powodów (nie jedynym zaznaczam , są inne istotne) dla którego coraz więcej instancjowania widać w mmo jest to, że jest to tańsze. Kasa kasa...

No jak grałeś na jakimś carebear serwerze, to pewnie tak.

Na Zenedarze zawsze po 2-3 rajdy z jednej i z drugiej strony ganiały się po STV.

Z 10,000HK zdobyłem, do wprowadzenia BG. A pewnie i wiecej.

Przykład eve online pokazuje, że technologicznie nie jesteśmy gotowi do open pvp. Wykorzystują high endy, a i tak nie mogą uciągnąć bitek 2000 na 2000 lag jest taki, że w zasadzie pilot floty naciska f1 i idzie poczytać gazetkę.

Eve jest specyficzne. Nikt o zdrowych zmysłach nie żąda aby serwery w mmo dziejących się na ziemi dźwigały bitwy takie jak w eve.
Przykładów gier w których open pvp działało mniej lub bardziej było kilka. Nie grałem w większość tytułów , ale mimo wszystko przychodzi na myśl Ultima Online , Asheron's Call czy chyba głupia Tibia też. Lineage 2 przypdakiem też nie?
Poza tym jest jeszcze pewnie kilka tytułów ,które miały/mają mniej lub bardziej otwarte pvp.

Zresztą jeżeli o mnie chodzi to nie to żeby pvp było możliwe wszędzie , tylko ,żeby nie było instancjowane. Ja nie mam problemu ,żeby pvp było ograniczone nawet do np. 20-30% powierzchni "świata". Albo ,żeby inne kagańce były nałożone.
Tylko ,żeby nie było instancjowane, bo to porażka.

To ,że technologicznie możliwe jest tylko pvp w instancjach jest nieprawdą od dobrych kilkunastu lat.

Zresztą instancjowane pvp "przyszło" później.

4000 to ma chyba caly serwer WOW online;] Trzeba patrzec pozytywnie na to ze kiedys 700 osob robilo w systemie laga a teraz 1400 siedzi i nic. Walki to co innego ale tez jest lepiej. I bedzie jeszcze lepiej! Tylko trzeba nad tym pracowac tak jak CCP a nie dziwic sie z kazda wydana gra ze PVP 100VS100 laguje...

Gurubashi Arena w stv ftw

don't blame the players, blame the game~

Don't blame the game, blame the whiners.

:(

za wszystko zle winic tworcow gry- jestem na TAK

dla mnie mmo to ma byc mmo w chuj luda open pvp i aby dalo sie gralc tak (na srednim sprzecie by nie lagowalo zbytnio)
moge sobie wylaczyc cienie, czy inne dodatki ale jesli wylaczam i w dalszym ciagu laguje tzn ze gra jest ch dopracowana..
przeciez nie bede kupowal sprzetu za 5kola na pokladzie z grafa za 1.5tys) by pograc sobie w jakiegos mmosa:>

pamietam z czasow lineage 2 ze jak przychodzil naprawde duzy siege czy raid tak okolo 200 osob, to pvp byla masakra
a takich gier fajnych ale niestety niedopracowanych (wydajnosciowo) jest naprawde sporo

ja bym z otwartmi rękoma powitał MMO co by miało grafike z BF3, free-target i bylo instancjowane. Powiedzmy od 128 do 256 na instancje. Ale za to tylko z jednym widocznym serwerem.

To ja wręcz przeciwnie, chciałbym grę o grafice z Quake 1 (lub nawet prostszej, top-down 2D), ale z 10,000 graczami na jednej 'mapie' ?

Akurat grafika ma niewielkie znacze, do tego ile graczy może łazić po jednej mapie ;p.

Co z tego że masz kod sieciowy który może udźwignąć brazylion klientów, skoro silnik ci się zakrztusi wyświetlając 40 postaci na raz.

No ale to wina tego ze masz za słaby sprzęt. Tzn. zakładając, że kod jest wyżyłowany do granic rozsądku ;p.

Mimo wszystko wolałbym ładną grafike i mniej graczy na widoku, niż gówniana grafike i dużo graczy ;p.

No ale to się chyba kłóci z samą ideą MMO, moim zdaniem. Najpierw liczba graczy, potem grafika (choć jak dla mnie oczywiście grafika nie ma żadnego znaczenia). Tym bardziej iż obecnie istnieje tendencja do wtykania 'MMO' gdzie się da. Patrz World of Tanks czy inny End of Nations.

Wszystko ok, serwer pvp i zmniejszający się fun z pvp na nim po zmianach, wciskanie pvp w instancje itd, a jak się do tego ma podobne znudzenie graczy na serwerach pve ?
Na takich serwerach też było podobnie, zmiany w WoW szły w kierunku siedzenia w mieście ( lobby ) i czekania na grupę do instancji, z dobrego mmo po pewnym czasie wyszło multi, nikt nic na własna rękę nie robił bo było w poradnikach, modach i na www.

Pamiętam jak pierwszą postacią grałem i dotarłem do deadmines, nie dość że trzeba się było przedzierać przez moby, szukać grupy, potem dowiedzieć się co do portal i sama instancja, że bossowie mają rożne skrypty i trzeba stosować taktyki, to jeszcze trzeba sie było liczyć że wpadnie horda na wycieczce i cie pojedzie.
Tak można było spędzić 2-3 dni świetnie się bawiąc, to szybko zniknęło jak się pojawiła organizacja w klanach, pojawiły się poradniki, strony, mapy, mody itd.

To zalezy jak na to spojrzeć.
Jesli założyć, że MMO, to tylko liczba graczy, to zależy gdzie ustawimy poprzeczke MMO <-> Multiplayer.
Z drugiej strony, modne ostatnio wciskaniewszedzie roznych social options, rozwoju postaci, albo zwyczajnie cloud services tez podciaga wszelkiej masci gry pod cos co kiedys było zarezerwowane wyłącznie dla MMO.

IMO w przecietnej grze MMO, żadko kiedy na ekranie widać, więcej niż 100-200 graczy, a ekstrema typu 1000 to tylko w EVE.

Jeśli BF3 będzie miał rozbudowany social, do tego rozwoj postaci, i wszelkie inne tego typu ficzery, to mozna go podciągnąć pod MMO. Nie gorsze niż WoT.
Z tym, że działające na nieco inne zasadzie. Wszkaże w WoT nie można własnych serverów kupować.

A to trzeba zakładać ? Ja myślałem że to rzecz oczywista. Choć nie, 'tylko', lecz 'przede wszystkim'.
Samochód musi mieć 4 koła i silnik, by być samochodem. Resztę możemy sobie samemu dobierać, tworząc ciężarówki, pickapy, sedany etc.
W skrócie myślowym.



Nie ma znaczenia ile graczy gra w danej chwili, tylko ile może uciągnąć 'system'. Chyba że uważasz iż kiedy liczba graczy EvE spadnie do pewnego poziomu, to gra (gra, a nie gameplay) nagle przestanie być MMO a stanie się Multi.



Nie. Wtedy można podciągnąc pod RPG. Multiplayerowy FPS z jego elementami. Rozdzielajmy terminy MMO i RPG, nie są one naprzemienne.

To teraz ja



Fail do kwadratu w rozumowaniu terminologii. Multiplayer to multiplayer, a ten feature posiadają również gry MMO, right? Right.

Natomiast jest znacząca różnica w gatunkach gier tj. MASSIVELY multiplayer online, a na przykład gry posiadające online multiplayer pozwalające dołączyć do bądź założyć server i pizgać się w jednokrotnie wygenerowanych sesjach. Co z tego, że masz nawet 64 czy 128 ludzików skoro świat nie jest persistent dla danego servera bądź nawet jeden (jak Eve)?

No i dla mnie massive oznacza w chuj wielkie, murzyński dingdong 28cm jest massive, 1000-2000 online przy 20k kontach per server jest massive.

Gry skali i typu BFIII nie sąmassive i nie będą.

Period.



A co ma piernik do wiatraka? Ilość ludzi na ekranie to cecha charakterystyczna określająca czy coś jest MMO czy nie albo czy jest massive czy nie? Tzn. Ci co są zalogowani na serwerze, robią coś 100km dalej i mają wpływ np. na ekonomię na serwerze to już się nie liczą?

Le faile~