od 18 wieczorami do 28-30 w dzien opalisz sie na czarno i napewno polezysz na plazy. Jesli chodzi o kanary to ja bardziej polecam lanzarotte i fuertavneture niz teneryfe czy grancanarie bardziej spokojonie i wiecej do zwiedzania chociaz mozna miedzy wyspami przeplywac.

Taniej napewno, ale niekoniecznie fajniej, bo jestes przywiazany do jednego miejsca.

pierdolenie.
Zawsze mozna wynajac samochod i zwiedzic samemu w chuj miejsc. Albo nawet wybrac sie na 2-3 dniowa dluzsza wyprawe powiedzmy w gory czy na inna wyspe czy po prostu gdzies. Ale zawsze masz hotel jako baze gdzie jak chcesz to chlanie na umor masz w cenie i jako takie bezpieczenstwo a napewno po chlansku nie obudzisz sie z bolaca dupa czy bez nerki. Juz wogole nie mowie o tym ze budzisz jesz sniadanie i plaze/basen/widoki/etc masz na wyciagniecie reki a nie zapierdalasz jak glupi.

Chlanie na umor w cenie w All Inclusive za 1400 - dobre ;].

Chlanie na umor w cenie w All Inclusive za 3000 - dobre ;].

Ale sie usmialem. Nie mowie, ze to zle wycieczki, bo jako baza tak jak piszpan mowi jest zajebista sprawa - wypozyczasz auto/quada/buggy pare setek euro w kieszenie i mozesz wrocic tam dopiero na wyjazd. A taniej hotelu+przelotu nei dostaniesz.

Ale w 'ol inklusiwie' jadlem tylko sniadania - bulki szynka pomidor platki, normalnie. ALKOHOL W OL INKLUSIVIE? To chyba gimnazjalisci tylko pija kurwa. Troche szacunku dla siebie i wlasnych bebechow. To sa napoje typu whisky-biedronka 0,7 za 20,99, wodka z ziemniakow 37% albo piwo typu VIP za 1,22.
Kolejna sprawa to baseny hotelowe - tam to chyba tylko ludzie z jakis wsi siedza, jak zazwyczaj 100-200m dalej jest piekna plaza;<

Sa oczyiwscie all inclusive z dobrymi alkoholami (hiltony w egipcie afaik) ale tam trzeba wylozyc 5-6 kafli za chujowy kraj (egipt) i ponad 10000 za europejskie.

wszystko zalezy od wczasow mozna zapytac czy sa serwowane oryginalne alkohole czy "regionalne" . Podobnie z zarciem w formie bufetu jest roznie ale a'la carte jak dobrze trafisz to poezja. Wszystko zalezy od kraju i hotelu. Czasem lepiej wlasnie dorzucic do wycieczki. Ogladam te wycieczki i ogladam i czlowiek glupieje. Malediwy sa przepiekne podobnie dominikana i seszele przy tym dominikana wychodzi najtaniej. Ja zwykle latam z itaka a moglby ktos polecic dobre biuro ktore ma dobrych rezydentow na miejscu i oferuje maleidyw badz seszele? (itaka ma dominikane i z wlasnej strony moge smialo polecic itake, szczegolnie rezydentki zawsze mi sie trafialy mile i ladne:D)

Nie trzeba sie o nic pytac ... 5000 to dolna granica Egipskich hoteli zeby dali dobry alkohol, a 8k-10k to europejskie.
Takze, jak ktos nie musi miec napisu sheraton na szlafroku a nie sra pieniedzmi to proponuje cos tanszego a zywic sie na miescie.

Lubie probowac regionalne przysmaki a niestety w ol inklusivach w 90% jest to taka standardowa europejska kuchnia. Kurczak, chujowa pizza itp. A bedac np. w Grecji nie sprobowac ich lamb chopsow, wolowiny to grzech. To samo w Chorwacji trzeba zjesc dobra swieza rybe, Scampi ala buzara i pizze ( ktora robia wedlug mnie lepsza niz Wlosi)

Jak lecisz na jakas wyspe typu tenerka to pewnie biuro jest ok, ale juz w duzym panstwie np. Maroku to bez sensu. O Azji nie wspominajac. Ladujesz w jakims kurorcie i mozesz sobie najwyzej pojechac do najblizszego miasta.
W tym roku bylem w Maroku na pare dni, samolot mnie kosztowal 400zl, hotel jakies grosze, mieszkalismy w centrum mediny w Fezie w starym marokanskim domu, klimat zajebisty, prawie zero turystow. Bylismy krotko wiec pojechalismy tylko nad ocean do Rabatu, ale dwie grupy znajomych zjezdzily cale Maroko w ten sposob wynajetymi samochodami. Spodoba ci sie Marakesz to mozesz tam siedziec pare dni, nie - wypierdlasz nastepnego dnia w inne miejsce.
Biuro ci tego nie zapewni, bo albo masz osrodek turystyczny (ktory identycznie wyglada prawie w kazdym panstwie), albo jakies objazdowe wycieczki z emerytami i ogladasz jakies glupie zabytki.

Jeszcze fajniejszy jest couchsurfing jak chce sie poznac dany kraj, ale ja osobiscie wole hotele i wieksza niezaleznosc, nawet kosztem slabszego poznania odwiedzanego miejsca.

no ok jak duzy kraj plus jestes bez malego dziecka plus powiedzmy jestes w wieku w ktorym niewazne gdzie i jak wazne z kim w sensie chodzi mi o wygody. na takich kanarach mozna smialo jecha do hotelu wynajac auto zwiedzic cala wyspe poplynac promem na 2 wyspe wynajac auto zwiedzic wyspe etc. wracac na spanie do hotelu.