Ja tak mialem z zapakowanym nowym mp3 playerem... oczywiscie ODDALEM PIENIADZE i przeprosilem. Wyobraz sobie ze kupujesz w sklepie cos a w domu to nie dziala co wtedy?

Nie badzcie hipokrytami:/

ale my tu nie rozwazamy tego czy yabadi sprzedal mu zjebana plyta
zakladamy, ze plyta byla dobra - i tu ma calkowita racje.
koles kupil sprzet, potestowal swoje umiejetnosci, spierdolil plyty i chce ja oddac?
sorry ale jakbys pozyczyl samochod od kumpla zeby sie nauczyc jezdzic i rozjebalbys mu zderzak to tez powiedzialbys, ze juz tak bylo?


pytanie na ile zgodzi sie wspolpracowac ten serwistant. poprosilbym go o wystawienie dokumentu firmowego stwierdzajacego, ze w dniu takim i takim plyta byla testowana u nich i dzialala prawidlowo.

Centrum sporów allegro bedzie mialo w to laske wylozona. To jest kolejny fakt, cos moga napisac, odpiszesz im ze bylo dobre na bank i gosc klamie i powiedza ze nie potrafia rozwiazac sprawy.

Nie beda tracili cennego czasu na spor o marne 300zl.

Szczerze mówiąc jeżeli jesteś na 100% pewien że wysłałeś mu sprawną płytę to bym to olał i nie odbierał przesyłki tym bardziej że gostek bawił się w OC a przy tym idzie łatwo zjebać mobo jak się nie wie co sie robi.

Prywatny użytkownik to nie sklep, nie wrzuci sobie w koszta zwróconego towaru za kilkaset złotych który ktoś popsuł, a potem zgrywa głupa że taki dostał.

Zresztą w sklepie nie sprawdzają ci dokładnie działania każdego sprzętu zanim go zakupisz, więc to w miarę normalne że zdarzają się wadliwe egzemplarze etc, tutaj poprzedni użytkownik i zarazem sprzedawca pracował na tym sprzęcie więc ma pewność że był sprawny (chyba że kłamie więc te dwie sytuacje IMO są nieporównywalne.

Mialem identyczny przypadek z karta. Jestem na 90% pewny, ze wyslalem sprawna karte (wyjalem ja sprawna z kompa jakies pol roku wczesniej, od lezenia sie raczej nie popsula).
Kupujacy grzecznie i kuturalnie odpowiedzial, ze karta jest popsuta i ja odeslal. Nie byly to duze pieniadze i zwrocilem kase, ale gdyby chodzilo o wieksza sume to raczej bym wszedl w spor.

Mam oświadczenie, że w dniu poprzedzającym wysyłkę byłem z płytą główną do sprawdzenia (podałem nr seryjny płyty z dowodu zakupu, który nadal mam). Mam na piśmie, że płyta była sprawna i że nie nosiła oznak prowadzonych napraw. Jak tylko dostanę paczkę od tego gościa to rozpatrzę jego reklamację, a w centrum sporów opiszę sprawę i dołączę skan tego oświadczenia. Wydaje mi się, że to jest wszystko co w tej sprawie mogę (i muszę) zrobić.

Ja bym olał i nic nie odbieral. Narażasz sie na dodatkowe koszta zwiazane z wysylka itp. a i tak nic Ci nie grozi.

tak jak Asmax pisze... to najlepsze rozwiazanie.

Jeśli kupujący udowodni ci, że to twoja wina wydaje mi się że mają jakieś środki perswazji, mogą ci zawiesić konto czy coś. Ja miałem jeden nierozstrzygnięty spór i po jego zakończeniu odzyskałem pieniądze, które już spisałem na straty, ale tam była ewidentna wina po stronie przeciwnej. W twoim przypadku trudno coś udowodnić, jeśli jesteś 100% pewien, że wysłałeś sprawny sprzęt to go zignoruj i czekaj na reakcję allegro po zakończeniu sporu.

allegro nie zawiesi mu konta bo towar wyslal. Zawieszaja konto tylko w przypadku jesli klient zaplacil poprzez Place z Allegro a sprzedajacy by nie wyslal towaru.

jak się sprawa zakończyła?
Jeżeli to byłby ebay to dupa zbita - miałbyś na stanie popsutą płytę, brak kasy, negatywa i jeszcze brak możliwości wystawienia nega dla kupującego.

ebay takie gowno?

chcialem Vite sciagnac z US

Jeszcze się nie zakończyła. Spór na allegro nadal sobie wisi. Generalnie sprawę już olałem, znajomy prawnik stwierdził, że szanse na to, że gość wygrałby sprawę w sądzie jest znikoma.

Takie pytanie, sprzedałem książkę na allegro, pieniądze wpłynęły od razu. Poszła przesyłka, ale Laska jej nie odebrała i tym samym do mnie wróciła - 7,5 zł w plecy (poczta polska koszt zwrotu przesyłki poleconej). Wysłałem wiadomość przez allegro i zero odzewu. To było 1,5 tyg temu.

Zwrócić jej wpłaconą kasę - minus moje koszty, czy przez centrum sporów z tym ruszyć?

moze pojechala na wakacje

załatw to sporem, towar nie został odebrany i że poniesione dodatkowe koszty przelewasz na kupującego, zwrot kasy dopiero po zakończeniu sporu, niestety trwa to długo

Spróbuj się z nią jakoś skontaktować najpierw. Jeśli zapłaciła za książkę, to najpewniej nie miała jak jej odebrać. Dogadaj się co do ponownego wysłania i tyle. Jeśli tak się nie uda to dopiero wtedy baw się w spory i odzyskiwanie 7.5 zl

dla sprzedawcy to jest nightmare - przynajmniej przeniesione na kombinatorski rynek - włochy, turcja, brazylia, polska etc. Jechałbyś na samych stratach, bo dla ebay-a kupujący to święta krowa, któremu wolno wszystko, a sprzedający odpowiada finansowo nawet za błędy kupującego. Kiedyś trafiła mi się bardzo "fajna" sytuacja w której kupujący zamówił nie to co trzeba (przyznał się w mailu, że się pomylił), chciał zwrócić i żądał ode mnie zwrotu kosztów przesyłki w obie strony + dla jego wygody miałem mu dosłać zaadresowaną do siebie kopertę. Cała sprawa rozchodziła się o głupi kawałek aluminium wartości 2GBP z tym, że koszta przesyłki wynosiły 2 razy tyle.. I kasę musiałem oddać - chociaż wszystkie maile przechodziły przez ebay-a i mieli w nich wgląd do tego że kupujący napisał, że to był jego błąd.
Na ebay sprzedający może wystawiać TYLKO komentarze pozytywne - więc jako sprzedający muszę uważać na każde słowo, podczas gdy sprzedający może się na mnie wyżywać za swoje własne błędy...

Natomiast jak chcesz coś kupić to jest to wymarzone miejsce. Imho nie ma bezpieczniejszego - customer service jest na najwyższym poziomie - przynajmniej u Top Rated Seller
Ja np. aktualnie za miesiąc stracę znaczek Top Rated Seller, bo na ponad 1000!!! przesyłek, 4 kupujących nie dało mi najwyższej noty za czas dostarczenia przesyłki... Z tego połowa to wina poczty/kurierów (przesyłka na cypr szła 4 tygodnie :/), a druga połowa to moja bo byłem na wakacjach i przesyłki despatchował mi znajomy co drugi dzień. W sumie mam to trochę w dupie, bo i tak nic nie mogę zrobić :/

wiem, że post Aldy prawie sprzed roku

Z tego co piszesz to bardzo dobrze działa ten ebay. Rzadko się zdarza, żeby udało się wziąć za mordę sprzedawcę, który najczęściej jest na uprzywilejowanej pozycji. Klient nasz pan i tak powinno być.