Nie słyszałem o niczym więcej. Są jeszcze sesje hipnozy jeszcze ,ale ja tam w takie coś nie wierzę - choć jeden znajomy coś tam mówił ,że jego matka chyba po czymś takim rzuciła :/
Ja stosowałem po prostu tabletki do ssania z nikotyną - trochę pomagały chociaż nie zastąpi to fajki wiadomo , niedobre i wysuszają jamę ustną okropnie (działanie nikotyny) , no ale jak bierzesz Tabex , który ma pomagać w uniezależnieniu od niotyny to wszystkie tabletki , gumy czy plastry z nikotyną chyba by się mijały z celem.
Imho trzeba po prostu zęby w ścianę , unikać alko bo się po prostu ciężej powstrzymać od zajarania jak pijesz , zresztą przy Tabex-ie nie powinno się pić. Poza tym rzeczywiście czas pomaga , robi się łatwiej wraz z upływem czasu, nie wiem ile paliłeś , ja 12 lat , teraz już nie palę 2 lata prawie (niestety jak na grubszej imprezie jestem to mi się zdarzy jeszcze czasem
,ale na na codzień już zupełnie nic ) - jest ciężko ,ale będzie lepiej zobaczysz jak wytrzymasz.
Edit:
Jeszcze jedno. Ja rzucałem kilka razy, u mnie jak w końcu rzuciłem to było jak szybko zszedłem do 0 fajek dziennie.
Jak starałem się rzucać przez długotrwałe ograniczanie ilości to nie działało , bo zawsze się coś zdarzyło ,że np. mnie wkurwiło i zaczynałem więcej palić.