To absolutna prawda.

Godfrey Bloom ciekawą parafrazą skomentował w zeszłym roku takie federalistyczne zapędy:
"Ein Volk, Ein Reich, Ein Fuhrer"

Wykopali go za to z europarlamentu.

He was then removed by the President of the European Parliament, Jerzy Buzek, who told Bloom: "As you know, most of the members of the chamber cannot accept your behaviour. I will therefore ask you to leave the chamber at this point.".

komunizm i chujstwo, nic innego się po nim nie spodziewałem, od zawsze nie lubiłem tego przydupasa

Czemu nie chcesz zostać na zielonej wyspie

bo huragan na starosc powraca do korzeni.
a w polsce aborygena ciezko spotkac.

W australii tez Polaków wiecej niz Aborygenów.

w sumie jak ostatnio szedlem deptakiem w poznaniu, a rzadko mi sie to obecnie zdarza, to cos tego polskiego slabo slychac ;] Inni doceniaja nasze wspaniale miasto i kulture ;d

a polacy pewnie dalej chca wejsc do strefy euro ;] do samej EU zreszta wchodzilismy za wczesnie.

Stare. Ale jak najbardziej aktualne.

Osobiscie jest poza moją zdolnoscią pojmowania dlaczego proboje sie ratować system finasowy, który zdolność do całkowitej zapaści ma wpisane w definicje.


Jesteśmy na takim etapie, że to czy mamy euro, czy ruble, czy inna walute nie ma znaczenia. Kiedy system się posypie, to pociągnie wszystkich.

Ważniejszym pytaniem, jest czy chcemy odroczyć wyrok o 40 lat (liczba wzięta z kapelusza), czy lepiej, zeby sie posypalo teraz ? Bo rynek którego działanie opiera się wyłącznie na zaufaniu naprawde nie może istnieć wiecznie.

http://www.tvn24.pl/-1,1726945,0,1,poli ... omosc.html

Teraz w Rosji sie zaczyna cos dziac, wcale sie nie dziwie ze w taki sposob reaguja.

http://www.dobreprogramy.pl/KRRiT-chce- ... komentarze

Mean time in Poland...

Meh jeszcze przez jakiś czas będzie ok, żadnego tragicznego kryzysu, zachowana zostanie iluzja funkcjonującego systemu. To dla tego że "Elity", przynajmniej te bystrzejsze, zdają sobie zapewne sprawę z tego, że tym razem jak pierdolnie (a to że pierdolnąć musi to widzi chyba każdy), to do gołych fundamentów i już nie będzie co zbierać. I podejrzewam że ta wiedza napędza im zdrowego stracha, nie będzie już szampana i kawioru na tarasie, połączonego z rozrywkowym show w postaci pokojowej demonstracji poniżej, oj nie

No chyba że okaże się że u władzy nie ma już bystrych "elit"

Jeśli by teraz nagle stwierdzono że załamanie systemu finansowego może spowodować zadłużenie, to mamy raczej rewolucje globalną i jakieś sci-fi wydarzenia.
Zwyczajnie nie ma czegoś takiego jak kryzys wynikający z zadłużenia państwa, problem jest bardziej polityczny, a jedyna droga do załatwienia tego problemu to drukowanie jak to robi USA i do czasu jak zapyziała europa tego nie zrozumie, to będzie sytuacja zawieszona jak teraz że tak na dobra sprawę nie ma pomysłu co zrobić.

Jakoś ostatnie wydążenia gdzie usa kolejny raz dodrukowało zielone nie przyniosło osłabienia dolara, pora na wielkie drukowanie euro, a z czasem przejdziemy do takiej samej wprawy jak usa i będzie każdy zadowolony.

To co mnie najbardziej wkurwia w dzisiejszym świecie, to to że najważniejsze decyzje podejmują politycy, bankierzy, prezesi globalnych korporacji etc., a nie random posterzy z for internetowych. Już dawno kryzys byłby za nami, ba pewnie w ogóle by nie nastąpił. Niestety władzę dzierżą niewłaściwi ludzie.

Wiesz co Goatus ja mam szczerą nadzieję, że tak właśnie będzie, i to jest jedyne co mnie podnosi na duchu...

Nakradli już wystarczająco, klasę średnią zmieszali z błotem, biedni stali się jeszcze biedniejsi. Czytaj wszelkie zagrożenia dla ELIT zostały usunięte.

Więc teraz następny krok to poprawić sytuacje by ludzi się za bardzo nie wkurwili.

Glupoty gadasz. Po pierwsze to niewypłacalne zadłużenie jest powodem załamania obecnego systemu finansowego a nie na odwrót.

Kryzys nie wynika z zadłużenia państwa. O nie, nie nie nie. Kryzys wynika z zadłużenia banków, które udzieały kredytów.
A jeszcze konkretniej z tego, że kredyty których te banki udzieły nie mogą zostać spałacone.

Dodrukowanie Euro i Dolarów absolutnie nic nie da. Dług światowy liczy się w bilionach dolarów.. Jesli, nagle kazdy by zaczął drukować kase do tego zeby pokryś ten cały długo, to mógłbym zacząc w piecu palić Euro.. Taka byłaby jego wartość.


Zresztą w całej sytuacji nie chodzi o jakieś pierdy w stylu tego, że jakieś kraje tam bankrutuja, czy jakiś system finasowy upadnie. Chuj to kogo obchodzi.
Całym problemem jest to, że szary obywatel za to płaci, a ci którzy ten kryzys wywołali dalej sie na nim bogacą. Naszym kosztem.

Dopóki ludzie sobie nie tego nie uświadomią dalej będzie wpędzać się w błędne koło, jakim jest finasowa spekulacja. (czyt. produkowanie pieniędzy, które nie mają ŻADNEJ realnej wartości, których NIKT nie ma, i które NIE pokrwayją ŻADNYCH usług ani dóbr). Od gospodarki kapitalistycznej, w która opiera się na produkcji dóbr, prześliśmy do gospodarki finansowej, która opiera się na produkcji pieniądza z powietrza.

I na tym polega problem.


Tak. Poniekąd mam nadzieje, ze to pierdolnie. Może w tedy każdy wkońcu przejrzy na oczy.

Ale już teraz żadna waluta na świecie nie ma pokrycia i jej wartość to czysta spekulacja plus wpływ polityczny i militarny.
Dolar usa można śmiało przeliczyć na zasoby naturalne i ilość lotniskowców, więc drukarnia u nich działa 24/7, problem z europejskim bagnem, który ani to technologicznie, surowcowo czy militarnie nie ma szansy ale może spokojnie zapychać banki makulaturą by przez kolejne kilka lat kręciło się wszystko na kredytach bez pokrycia jak w usa.

Kiedy większość ludzi jest doskonale tego świadoma, tylko nie jest im jeszcze tak źle żeby byli skłonni zaryzykować że będzie jeszcze gorzej, żeby mogło być lepiej

Bo przecież jak to pierdolnie to zwykłym ludziom będzie gorzej, dużo gorzej, i to przez długi czas, i dopiero gdzieś w perspektywie odległej może (ale nie musi) być lepiej.

Większość ludzi "żyje" w teraźniejszości, i do czasu aż mają to minimum jeszcze zapewnione to raczej nie powiedzą "dość pierdole to wszystko ja w tym nie uczestniczę". Widać to zresztą po protestach w USA, niby większość społeczeństwa się z nimi zgadza, ale znaczna część protestujących to ludzie którzy już nie mają w zasadzie co stracić, a ludzie którzy jeszcze sobie jako tako radzą stanowią wśród protestujących tylko mały odsetek.

A za 10 lat to co ? Spuścimy na siebie atomówke i będzie mieli Open PvP w klimatach fallouta ?

USA nic nie może przeliczyć, bo siedzą na garnuszku u chinczyków.
Pekin mówi hop a w Waszyngtonie pytają jak wysoko.

Problem, jest taki ze Chiny mają gigantyczny rynek wewnętrzny który może wchłonąć produkcje. Za to USA bez importu z chin.. No cóż sam sobie odpowiedz.


Pociesz, sie tym ze radzie nadzorczej Apple, albo jakiegoś innego Banku wcale by nie było lepiej. Bo nagle magicznie cała ich fortuna byłaby gówno warta ;p. Nikt by nie chciał ich pieniędzy z tego prostego powodu, ze nie bylby one nic warte ;p.