Jakkolwiek nie ufam i nie lubię Oka, to teraz prawdę mówi. ZAIKSY z pizdy, pierdyliard dopałów. A całkiem niezły aktor ze szparą na przedzie...wiecie że żaden teatr w Polsce nie utrzymuje się z wpływów biletowych?
I aktor się sprzedaje - jak prostytutka, bo to w Rzeczypospolitej legalne

shade zle porownanie jak dla mnie.
pilka czy inny sport to zaklady, turnieje i widownia ktora chce to ogladac.
pieniadze sa bo jest rywalizacja, ktora przyciaga ludzi przez co to wszystko sie jakos kreci.


edit. ofc nie mam na mysli tego, ze dla mnie normalne jest to ze za pilkarzy placi sie w milionach itp ;p

Zarabiają bo są narzędziami polityków do zabawy LUDU czyt. plebsu. Już za czasów rzymu - cezar miłościwie utrzymywał tysiące gladiatorów i ludzi przy tym pracujących - wszyscy żyli jak bogowie - by zabawiali plebs. Lepiej głaskac takie autora bo nie daj boże podpuści na władze swoich wiernych fanów.

Ja ogólnie niechce nic mówić, ale tzw. prawo autorskie to dość świerzy wynalazek. Po powstały dopiero w 19w.

Jakoś Offenbach, Bethoween, Chopin, itd. nie nażekali, ze ktoś kopiuje ich muzyke albo sie na niej wzoruje.

Prawo autorskie powstało w momencie w którym się okazało, że tzw. kulture można skomercjalizować i na niej zarabiać.

No ale jacy odbiorcy, taka kultura..

zreszta jak na moje oko to takie mozliwosci technologiczne tylko pozwalaja gownianym artystom zaistniec, przez co wogle powinni byc nam jako ludzkosci wdzieczni, zamiast whinowac na kazdym kroku ze sa okradani.

wyobrazmy sobie ze technologia poszla w taki sposob, ze owszem mozna cos nagrac na dysk czy cos, ale tylko raz i kazda nowa kopia(a raczej to juz by nie byla kopia) musi zostac nagrana od nowa.
wiadomo, wtedy to bylby produkt luksusowy i taka plytka zamiast 40zl kosztowala by pewnie kolo 40k, bo bylo by ich nie wiele.
a skoro wydatek to nie maly, to tylko nielicznych by bylo stac na taki zakup i zapewne nawet oni by sie 3 razy zasanowili przez zakupem.
myslicie ze przy takich zalozeniach ktos by kupil plyty gownianych artystow, czy raczej by starannie przebieral i wybral tego ktory naprade jest dobry?

wkurwia mnie to, ze ludzie nie widza tej drugiej strony medalu i jest to dla nich wporzo, ze tylko jedna strona moze czerpac korzysci z wynalazkow ludzkosci w sposob legalny, a ta druga to odrazu zlodzieje.

No, i są słuchacze którzy chcą słuchać - masz odpowiedź. Zawsze znajdą się chętni co zechcą sponsorować jakieś Dody czy inne Gracjany. Ludzie są jak pelikany, wszystko łykną tylko najpierw hype być musi. Najpierw trzeba nakręcić ludzi (@TV, radio, itp), że coś jest trendi i cool - a później trzepać kasiorę.
Prosty przykład - ktoś wpadł na pomysł żeby golić plebs z kasy za oglądanie jak 22 spoconych facetów biega przez 90 minut za piłką. Jakby to głównie kobitki oglądały to bym jeszcze zrozumiał, ale że faceci się tym jarają?
Jak mówiłem, ludzie wszystko łykną...

Dobrzy artyści hajs trzepią głównie na koncertach. Mądrzy tę kasą inwestują. Chujowi artyści żyją kilkoma hitami, z których coverowania chcieliby ciągnąć kasę. Głupi kasę zarobioną w czasach świetności przepierdalają na dziwki, dragi i 10latki.

Notabene nie wiadomo czy hujdys nie pójdzie siedzieć za pedofilstwo - jeśli uda się udowodnić, że na torze ten skurwiel rozpowszechniał materiały z kidporno.

To czym dobra pakowane powinny kusic klienta, to wartosc dodana do zawartosci.

Jak kupuje album, to kupuje muzyke, pudelko, plyte i ksiazeczke w srodku. I jesli te dodatkowe elementy prezentuja sie fajnie i ciekawie, w przystepnej cenie, to czemu nie kupic calego pakietu. W ten sam sposob sprzedaja sie wersje kolekcjonerskie gier, 2x drozsze, ale sa elementem kolekcji.

Fakt jest taki, ze przemysl fonograficzny sie zatrzymal z technologia. Nikt juz nie uzywa CD. Ja nawet jakbym chcial kupic album, to musialbym go sluchac na PS3, bo poprostu nie mam ani kina domowego, ani stacjonarnego/przenosnego odtwarzacza CD. Wszyscy sluchaja muzyki z ipoda albo telefonu. Trzeba sie do tego dostosowac.

iTunes byl pierwszym, bardzo odkrywczym ruchem. Mozna kupic kawalki albumow, zsyncowac z iDevice, i wszystko smiga. Jest interfejs, ktory kompleksowo obsluguje nasza biblioteke (wartosc dodana), piosenki kosztuja 99c. Z zespolow, ktore lubie, nie wszystkie piosenki na albumie mi sie podobaja, i poprostu zaplacilbym mniej, ale wzial tylko te co mnie interesuja.

W dzisiejszym swiecie muzyke konsumuje sie prawie jak jedzenie. Czlowiek zalapie faze na jakas kapele albo rodzaj muzyki, po tygodniu to sie nudzi i szuka czegos nowego. To oznacza ze jest ogromna przestrzen zeby sprzedac swoje rzeczy, o ile ktos bedzie chcial ich sluchac. Problemem wytworni jest to, ze nie potrafia sie przeniesc z zarobkow rzedu $15 za plyte, na $5 za nowa plyte.

Studia gier, ktore robia gry mobile, pracuja pol roku-rok, w kilka osob, zeby zrobic jedna gre na iPhona, ktora idzie za 99c. I ludzie za to zyja, utrzymuja cala firme i interes sie kreci. A do stworzenia dobrej gry trzeba miec dobrych technicznie fachowcow i kreatywny zespol designerow i grafikow ktorzy to wszystko zepna. Smiem twierdzic ze jest to bardziej pracochlonny proces niz darcie mordy do mikrofonu i granie na gitarze. Tyle ze pracownicy takiego studia zarabiaja normalna pensje, ich firma rozwija sie powoli, a w razie ogromnego sukcesu (patrz angry birds i poprzednie produkcje Rovio Mobile) sa naprawde ustawieni. Ale cos takiego sie nie zdarza caly czas.

Muzyka jest o wiele bardziej mainstreamowa niz aplikacje mobile, wiec napewno da sie zarobic. Nawet gowniane kapele typu LMFAO albo piosenki o niczym vide Rihanna maja swoja publicznosc. I oni za to zaplaca. Im bedzie taniej, im wygodniej, tym wiecej ludzi to kupi. Najwazniejsza w zwalczaniu piractwa jest wygoda dostepu do mediow.

Nie mowie juz o tym ze muzyka, tak jak wszystko inne, podlega zwyklym dzialaniom marketingowym. Zobaczcie co sie dzieje na steamie, jak sa wyprzedaze, ile ludzi rzuca sie na gry, ktorych wczesniej by nie sprobowali, albo nie slyszeli o nich. Z muzyka da sie zrobic dokladnie to samo. Trzeba tylko dotrzec do klienta i dac mu naprawde dobry deal, a nie ciagle wystepowac z pozycji pol-boga, do ktorego trzeba isc na kolanach i dawac hojne dary zeby dal posluchac swojego rzepolenia.

Jest w tym wszystkim wiele emocji, bo poza artystami, ktorzy chodza nonstop zacpani, nachlani, przepuszczaja kase na wille, dziwki, narkotyki i robia sobie wolne na kilka lat, sa jeszcze szefowie tych koncernow medialnych. John z Edgarem dostaja rocznie po kilka milionow USD za to ze pierdza w stolek, bo biznes sam sie nakreca. Jedyne co musza zrobic to wypromowac artyste (wytwornie, a nie CEO), a przy odpowiedniej ilosci kasy mozna zrobic hicior z wszystkiego (patrzcie modern warfare), trzeba rzucic tylko wystarczajaco duzo sosu. Tak wiec, ci szefowie naciskaja na cala organizacje zeby bronila ich dochodow, zeby oni tez mogli chodzic na dziwki i wsysac koke z ich tylkow, a ich dzieci zeby mogly sie rozbijac zlotymi ferrari.

Poki nie nastapi bunt spoleczny, lub legislacyjny dotyczacy zarobkow w korporacjach, to tego rodzaju przypadki beda nagminne. Oczywiscie, ingerencja w to ile prywatna firma placi swoim pracownikom jest pewnym naruszeniem jej suwerennosci, ale sa kwoty gornych widelek, ktore powinny starczyc kazdemu.

Czlowiek, ktory stworzyl przedsiebiorstwo, dal ludziom prace, wynalazl cos, powinien zbierac owoce swojej pracy. W korporacjach mamy czesto arbitralnie osadzonych figurantow na najwyzych stolkach, ktorzy dostaja tone kasy za pierdzenie w stolek. Oni niczego nie produkuja, wartosc ich zarzadzania w zaden sposob nie usprawiedliwia kosztow, jakie firma ponosi zatrudniajac ich. Pytanie, czemu dostaja tyle kasy? Na rynku pracy CEO jest ciezko, i jak sie wypadnie z wozka to mozna dlugo szukac pracy, ale tak samo jest na kazdym innym stanowisku.

Jest to niestety przyklad rownania w dol, ale jesli bysmy rownali w gore, to nastapila by inflacja wszystkiego, i dalej by bylo po staremu.

No, wall of text crits you, and you.

Moja szklana kula mówi: Wygra pis, PO się rozpadnie, PiS stworzy koalicję z SLD - które wchłonie Ruch Palikota.
W EU rąbanka, ale od poparcia Polski dla Węgier zmienia się wszystko - Francja wraca do swych bonapartystowskich korzeni i mówi Niemcom - "Nas jest miliony". Niemcy mówią - Zawsze byliśmy z wami. Powstaje Rzeczpospolita Europejska. Resort kultury obejmuje Rzeczpospolita Polska. Gospodarkę Niemcy. Stos Międzynarodowe Francja. Dowodzone przez ministra oddziały śmiałymi atakami z ziemi i powietrza i demokratycznymi procedurami zaprowadzają pokój - lub strzelają w łeb. Wobec narastającej presji Chin Europa mówi - oni są z nami. Polski Korpus Ekspedycyjny rozlokowany na południe od Władywostoku donosi :Idą!

Nestor dobrze goda! Polać mu!

+1

#OP ACTA Anonymous POLAND

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... 6th1s1sJbs

bo tak zawsze bylo - jak produkt jest dobry i chocby byl rozdawany za darmo, to ZAWSZE jego tworca bedzie sowicie wynagrodzony przez dobrych ludzi i na warunki bytowe nie bedzie mial prawa narzekac.
ale coz, w takim wypadku trzeba sie napracowac i odwalic kawal dobrej roboty, a nie tylko jebnac gowno na obiad plebsowi aby nachapac sie dolarow.

Nestor chce zmieniać świat i ustalać pensję prezesom korporacji. Tak naprawdę, to czysty socjalizm.
Odnośnie polityki cenowej i wydawniczej koncernów to zgoda, ale problem imo leży nie tyle w trudności ze zmianą modelu co w wygodzie. Po co zmieniać coś skoro innym sposobem można zarobić więcej. Patrz topik o nowy xboxie i zasadzie 1 gra 1 konsola, zabezpieczenia utrudniające życie, steamy, orginy...

Ten tekst na poczatku, to nie jest z zakonczenia Deus Ex 3?

Matrix

Ja bym powiedział, że powrót do normy. Dostajesz tyle na ile zapracowałeś.

A wiecie tak naprawde skąd się bierze kryzys ? Napewno nie z tego - że pieniędzy brakuje - bo pieniądze nie giną, nie zużywaja sie - tylko zmieniają właściciela. I w tym momencie własnie zmieniły właściciela na rzecz "superbogatych". Nie będe oceniał czy akcja zmiany włąściciela była celowa, czy też wynikała ze zwykłej pazerności tych ludzi. W każdym razie multimiliarderzy je zebrali i nie sa w stanie ( bądz nie chcą ) na tyle ich wydac, by powróciły w gospodarki i znów sie rozproszyły. W tym momencie brakuje pieniędzy na rynku i zaczyna się głęboka recesja. Próba dodrukowywania pięniedzy wywołuje natychmiastową interwencje multimiliarderów, którzy znów zaczynają inwestować w szybkim tempie co powoduje HIPER- inflacje, a hiper inflacja to już krok do anarchii.


Takie ograniczenia majątku ( bany na majątek ) zdecydowanie polepszyłby świat. Byłby to juz ustrój niemal idealny. Im bardziej rozproszone i małe firmy, tym lepiej się żyje i tym lepsza konkurencja.