Tor-Bled-Nam napisał(a):
iniside napisał(a):
Tor-Bled-Nam napisał(a):
Przeciez to sa prywatne firmy. Jak ktos chce tak wynagradzac zarzad czy dyrektorow wykonawczych to co wam do tego?
Nam nic. Za to gospodarce, która od tego jest na skraju zapasci jak najbardziej.
Chodzi o nagromadzenie kapitału.
W USA około 95% całego kapitału jest w rękach 2% najbogatszych ludzi.
I to nie jest zdrowe.
Edit:
Po drugie. Banki to nie są tak do końca prywatne firmy. Jeśli, szef dajmy na to Mictosoftu wypłaca sobie 10mln pensji to mało kogo to obejdzie.
Ale jak bank który wpędził się w bankructwo wypłaca radzie nadzorczej milionowe pensje, jednocześnie rządzajac spłaty kredytów i nie będąc w stanie, wypłacić kasy zwykłym ludziom.. To sam widzisz efekty.
Moze i nie zdrowe, ale proby dopierdalania sie kto jak wydaje wlasne pieniedze smierdza komunizmem.
Robotnik na pierwszej linii produkuje miesiecznie powiedzmy za kilkanascie tysiecy dolarow. Dobre posuniecia CEO moga przyniesc firmie dziesiatki milionow zysku. NIe widze problemu w ich zarobkach.
Zwiększanie się dysproporcji majątkowych i w poziomie życia w połączeniu z coraz bardziej 'płynną' rzeczwistością i brakiem jasnych punktów odniesienia i 'pewności' (czesta zmiana wykonywanego zawodu np. ,zmiana pracodawcy ,etc - wygląda inaczej to teraz niż kilkadziesiąt lat temu i tak w kapitalistycznych gospodarkach w latach np. 60 też inaczej to wyglądało)
Powoduje frustracje, agresje coraz większe problemy z chorobami cywilzacyjnymi , mały przyrost naturalny i praktyczne zubożenie klasy niższej i średniej. My tego w Polsce jeszcze aż tak nie odczuwamy ze względu na okres transfromacji ,ale ten okres się kończy - mamy może jeszcze 10 lat później będzie padaka.
W dodatku system podatkowy i ekonomiczny jeszcze promuje dalsze rozwarstianie się społeczeństwa. Pogłębia to i zapowiadane posunięcia jeszcze bardziej będą je pogłębiały.
Jak to się nie zmieni to za 20-30 lat większość tzw. państw rozwiniętych będzie w wielkiej dupie.
Społeczeństwo będzie stare i zubożałe. Wtedy problemem nie będzie wolny wzrost gospodarczy tylko wieloletnie recesje , niewypłacalność systemów emerytalnych , zdrowia i podstawowych funkcji państwa.
Pamiętaj ,że PKB kraju jest wytwarzany przez ludzi w wieku produkcyjnym , gdy będzie ich mniej będzie on spadał. Łatwe zwiększanie wydajności pracy jakie następowało w ostatnich 20 latach w krajach Europy się kończy. Sporo krai zachoniej europy prześcigneło pod tym względem stany. Teraz jeżeli będzie ono następowało to będzie wolne.
Jakie skutki przynosi masowa imigracja i że nie jest to rozwiązanie pokazują przykłady np. Francji czy Wielkiej Brytanii.
Ilość ludzi którą można sciągnąć z Rosji , Ukrainy czy Mołdawii jest bardzo ograniczona gdyż te państwa zaraz się będą zmagać z jeszcze gorszymi problemami demograficznymi.
Po prostu system ,który promuje i przyśpiesza przepływ kapitału do najwyższych warst społeczeństwa nie działa już.
Idea była taka (zaczeło się od Regana i Thatcher) ,że te uwolnione środki będą wykorzysytwane do dużych inwestycji i napędzą gospodarkę ,a poza tym jakaś część też na konsumpcje pójdzie.
Okazało się to nieprawdą. Koncerny nie inwestują więcej niż absoltnie muszą , rezerwy w gotówce i krótkoterminowych instumentach finansowych firm rosną w olbrzymim tempie i nigdy w całej historii nie były tak wysokie.
Np. MS ma ~ 40 mld USD w gotówce i krótkoterminowych instumentach finansowych
Apple tyle samo (ok 0,5 mld mniej)
Google ~ 25 mld
info na 2010 rok teraz są pewnie wyższe
Co do konsumpcji przez osoby prywatne z najwyższych warstw społeczeństwa - jest ograniczona. Okej przyjęcia, samochody, domy, jachty , etc oczywiście kosztują dużo ,ale a ) ma ona swój limit b) duża część jest wydawana poza krajem zamieszkania lub / i na rzeczy importowane
Większość dochodów jest inwestowana w często bezpieczne instrumenty (lokaty , obligacje , ruchomości takie jak obrazy, kamienie szlachetne) lub używana do spekulacji na rynkach akcji czy surowców.
Inwestycje korporacji są jak pisałem ograniczone , bo one inwestują tylko tyle ile absolutnie muszą i posiadania olbrzymich rezerw finansowych nie powoduje automatycznie zwiększania tych inwestycji (samego mnie to zdziwiło ) ,a w dodatku duża część inwestycji które są robione są robione w Azji w krajach z tanią siłą roboczą (to pokłosie tego ,że od klkudziesięciu a szczególnie od początku lat 90, cła zostały DRASTYCZNIE obniżone i dalej są obniżane- ponieważ firmy mają obowiązek prawny wręcz do inwestycji kapitału jak najbardziej efektywnie to inwestują gros w Azji - co jeszcze pogłębia problemy Europy, Stanów i innych państw rozwiniętych).
Po prostu tego systemu się nie da dłużej utrzymać. Simple.