Nie wiem, oglądałem dungów tylko parę minut bo nie chcę sobie ich spoilować opóki sam nie zagram.

Narazie się cieszę ,że coś innego ktoś zrobił. Co do nienaturalności hmm, nie nie bardzo , ja jeszcze pamiętający takie np. UO gdzie nie było klas jako takich i o ile się "troica" sama formowała , to nie było to sztywne.

No ,ale tam tam w sumie dungeony były otwarte nie instancjowane i w ogóle o co innego chodziło

Wszystko zależy jak będzie w praniu - jeżeli jakaś część dunegonów będzie wymagająca + walka bez dedykowanego tanka & healera bedzie ciekawa to nie mam nic przeciwko ,a ostatnio w mmorpg-u grałem tankiem a moim altem był healer (z opcją dps-a) także też nie jestem z obozu "fajnie w GW2 ,że nie ma tanków / healerów głównie dlatego ,że nie będzie trzeba ich szukać" - z samej natury ja z tym problemu specjalnie nie miałem

Jak musiałem kitować Skorpiona na Arenie w Charrowym Personal Queście (spoiler alert) to mi się przypomniało solowanie Hoggera w WoWie. Super

Wez mendol moze poczytaj troche twitera to sie dowiesz kiedy sa eventy a nie chuja wiesz i piszesz glupoty.Nastepny event jest zaplanowany na koniec tego miesiaca a swoje przemyslenia zostaw dla Niaha...

a po co mam czytac. mam ciebie od tego.

n/c

Gadali, że "GW2" to żadna rewolucja i w ogóle a teraz chcą by gra jeszcze bardzie przypominała inne MMO. Jaki w tym sens? Ja nie widzę żadnego.

Ale szczerze czy ty nie widzisz nienaturalnosci gdzie jeden stoi pod mobem drugi patrzy tylko na hp bary a 3 napierdala jeden przycik stojac w miejscu ?

Srsly m8. Wyjdz z tego swojego pudelkowatego schematu myslowego. Bo wyobrazni to ty nie masz za grosz.


Zrobienie pierwszego dungeu, w trybie explorare z 3 developerami, zajelo TB ponad 4h. Z 3 gosciami ktorzy znaja gre na wylot ;p.
O latwe to one nie sa. Jestem pewny ze to jest wiekszy hardcore, niz raidy z wowa, swtora i innego gowna.

no tu sie musze niestety zgodzic z insidem.
bylo to super zrobione w rifcie, a w gw2 tez nie jest najgorzej.
mozesz robic dps, mozesz cos tam healnac.
a nie znowu nuda i do usranej smierci to samo.

i tu niestety musze sie zgodzic z mendolem

Robienie instancji bedzie mialo troche inny wymiar i mysle ze jedynymi osobami ktore beda narzekc na taki uklad beda ludzie pandy

To straszne, tez sie zgadzam z Mendolem, hehehe

A tak serio, to mnie zastanawia co innego. Filmik obejrzalem bardzo pobieznie. Z tego co widzialem koles zginal, wstal na ress pointcie i znowu pobiegl nawalac. Czy w tej grze mozliwy jest wipe? Czy tez generalnie to czy boss padnie, to tylko kwestia czasu?
Nie to, zeby mnie to jakos specjalnie bolalo (ogolnie wbite mam na pve), ale tak z ciekawosci pytam.

Jest mozliwy wipe. Za kazdy razem kiedy sie resujesz masz staty ograniczone o 33%. I to nie tak ze ten debuff schodzi. Masz go na reszte dungeonu (tzn. schodzi. Jak zabijasz moby. Ale kiedy cale party bedziesz mialo -99% to dopiero bedzie hardcore )
Inaczej to wyglada jak ktos cie zresuje incombat. W tedy debuff jest duzo mniejszy (albo go wogole nie ma).

Po drugie walki sa na tyle wysrubowane, ze kazdorazowe biegniecie jednej osoby od waypointa moze oznaczac wipe pozostalych 4 (w explorable mode). Chyba, ze sa to dobre ogary i beda w stanie przetrwac.

Gra poprzez usniecie szytwnego podzialu rol stala sie wiele bardziej hardcorowa. Bo teraz KAZDY musi sie starac tak samo. Tak samo patrzec czy cos na niego leci itd. I walki sa duzo randomowe. Nie widac zeby bossy cigle walily w to samo miejsce wiec trzeba zachowac czujnosc..

A w takim WoW czy SWTOR. Mozesz za zamknietymi oczami grac. Wystarczy ze ktos ci powie Rusz sie prawo przez 3s. I chuj. Fascynujace.

aha, jak jest debuff to ok.
Jasne, brak holy trinity, to tez brak dram. Tank zwala na heala, bo nie wyrobil, heal sie wscieka na dps (bo nie wykrecil dpsa), a dps na tanka, bo to idiota, ktory nawet aggro nie potrafi utrzymac.

No z tym brakiem trójcy to nie wiem czy aby na pewno.

@up
Teraz dramy beda bardziej epickie, bo "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego"

GW2 to nowa jakosc. Takze w dziedzinie dram;)

No to fajnie. Nie zrozum mnie źle ,ja nie jestem żaden tzw. "pro" - zdarzało mi się mocno lamić (i już widzę oczami wyobraźni jak w GW2 będę lamił i powodował wipy hehe) i jest dużo osób które lepiej / szybciej ogarniają ode mnie.

Tylko ,żeby gra się wstrzeliła w tzw. "idealny" poziom trudności dla mnie - to się prawie nie zdarza.
Wobec tego wolę jak gra jest trudna - nawet za trudna , bo nie mam nic przeciwko wipeowaniu czy tego ,że w open world się ginię albo trzeba brać nogi za pas. Przynajmniej jest ciekawie.

Jak jest za łatwo - to się robi po prostu nudno.

A nigdy mi nie zależało ,żeby po prostu coś "skończyć" , "zrobić" - no może trochę ale jest to drugorzędne - sam proces "robienia" jest ważniejszy ,a nie to kiedy / czy coś skończe albo 'pobije'.

Też jak mam do wyboru grę za łatwa lub za trudną to wolę za trudną. Liczę na to że nawet zwykłe pve nie będzie facerollem kompletnym a dungeony dadzą jakieś konkretne wyzwanie.

Dramy jak były tak będą, może o tyle inne że trudniej będzie zwalić własne zgony na drugą osobę.

Byłem w Nornowym home instance i taka popierdółka to nie istotne.

Nawet nie jest to namiastka housingu.


PS. Nie mam nic przeciwko temu ,ani nie spodziewałem się open housingu czy nawet instancjowanego typu EQ2 ,ale po prostu to taki side-feature , chyba ,że jest tam coś czego nie wiem.

Być może ma to coś wspólnego z faktem iż beta to beta.