Kaczy napisał(a):
ale ile mozna latac i klepac moby liczac na jakis drop.
A czy nie to właśnie jest podstawą gier typu siecz i rąb? Jeszcze jeden item, jeszcze jeden mob, jeszcze jeden quest...
Jestem dopiero w drugim akcie na Normalu i fabuła ma dla mnie drugorzędnie znaczenie. Jeżeli mam być szczery to nie podoba mi się, że jest tak dużo dialogów, scenek i innych tego typu paści. Dla mnie w tego typu grach liczy się po prostu bezmózga rzeź. OK, czasem trzeba ruszyć głową by przebić się przez wymagające moby, ale to tyle. Tutaj co jakiś czas coś przerywa zabawę. W siecz i rąb zgłębianie fabuły powinno być jak na mój gust opcjonalne. Czyli mało dialogów, mało czytania. Jeżeli ktoś chce się wgłębić w tło fabularne to dać takiej osobie różne książki porozrzucane po świecie gry i NPCów zaznajomionych z historią danego świata. W takim "Dungeon Siege" fabuła była totalnie z dupy. Farmer plewi swoje pole, nagle wypada jakiś staruch zza krzaka goniony przez bandę mobów. Bohater podnosi broń lub zwój z czarem i mamy klasyczne od zera do bohatera. Dialogów i wszystkiego to było tam tyle co nic. Rąbanina na maksa z przerywnikami rozgrywki ograniczonymi do absolutnego minimum.
Pograłem zaledwie kilka godzin. Niektórzy dużo więcej. Dziwią mnie jednak niektóre opinie. Wiadomo, że każda gra ma swoje wady i zalety. Tylko nie wiem czego ludzie spodziewali się po grze, która reprezentuje taki a nie inny gatunek. Trochę bez sensu.