Dla osób którym nie chce się czytać: w tym poście rozpływam się na temat TL2. ;)Postanowiłem w końcu zagrać w betę Torchlight 2 (do pobrania na stronie Skidrow) i muszę przyznać, że gra mi się na prawdę zajebiście podoba. Jedyną wadą jest imo grafika (choć też idzie do niej przywyknąć, trzeba tylko trochę pograć) która jest technicznie nieco w tyle w porównaniu do nowszych produkcji. Nie przeszkadza mi komiksowość, tylko niska liczba poligonów co odrobinę kłuje w oczy. Mam nadzieję, że mody poprawią coś w tej kwestii i że następne części będą już pod tym względem lepsze.
W każdym razie to jest JEDYNA dla mnie wada tej gry. Gameplay jest po prostu top notch i znacznie bardziej rozbudowany od Diablo 3 (nic dziwnego, w sumie core team robiący T2 zjadł zęby na H'n'S gatunku, Diablo 3 pod szyldem Blizzarda robił team którego lead designer ma doświadczenie w RTS'ach - GG).
Od czego by tu zacząć, może od najważniejszej kwestii która w D3 ssie mocniej niż Sasha Grey w swoich gangbang występach - itemizacja. W Torchlight 2 ciekawe itemy dropią nam już od samego początku, na dowód tarcza która dropnęła mi w przeciągu 5-10 minut od rozpoczęcia gry, gdy byłem na 2 levelu:
http://img824.imageshack.us/img824/6366/tarcza1.jpgZa jakiś czas łuk, już na innej postaci (bo testuję sobie wszystkie klasy):
http://img837.imageshack.us/img837/6352/luk2n.jpgItemy setowe również dropią od pierwszych leveli:
http://img40.imageshack.us/img40/6576/set3ki.jpgŻeby nie było za różowo, dropnąć mogą również niezbyt ciekawe itemki:
http://img684.imageshack.us/img684/4742/mists4.jpg By za chwilę znowu zaskoczyć:
http://img687.imageshack.us/img687/7818/mfhelm5.jpg - 40 MF na 14 levelowym hełmie? Nice!
Itemy można również ulepszyć za pomocą socketables (znacznie bardziej rozbudowane niż w D3) czy zaklinania (trzeba natrafić na odpowiedniego zaklinacza podczas podróży i wyłożyć nieco golda).
W każdym razie czuć ten zajebisty klimat HnS i emocje przy zbieraniu itemków.
Skille postaci są bardzo ciekawe. Podoba mi się np. Embermage na frost/chaos. Inżynier z wielkim młotem czy dual wield Berserker też świetnie koszą. Każda z klas ma swój pasek charge, który po napełnieniu na full daje jakieś bonusy. Mag ma czary za free, berserker biega szybciej, szybciej bije i ma chyba większą szansę na kryta. Inżynier ma podzielony pasek na kilka części i niektóre skille zużywając ten charge zyskują dodatkowe właściwości czytaj: mocniej i efektowniej rozkurwiają. Chociaż to zależy od skilla, trzeba poczytać który skill używa charge i w jaki sposób - nie da się tego wrzucić do jednego wora.
Od początku gry można wybrać poziom trudności, dzięki czemu każdy może dostosować sobie gameplay do własnych potrzeb już od pierwszych chwil. Nie trzeba przedzierać się przez łatwy jak chuj poziom normal, żeby później było lepiej. Aczkolwiek po pierwszym przejściu gry odblokować się ma ponoć tryb, w którym przechodzi się kampanię i są nowe stwory, itemy itd. Zobaczymy w retailu. Ja gram na veteranie (trzeci z czterech poziomów trudności) i zginąłem nie raz.
Druga ważna sprawa w HnS a która w D3 praktycznie nie istnieje - randomizacja lokacji. To co panowie z Runic Games zrobili w tym temacie trochę zrywa czapki z głów. Lokacje są cholernie zróżnicowane, porównałem sobie na 3 postaciach i na prawdę świetna sprawa. Nie można mówić o nudzie w żadnym wypadku.
Trzecia sprawa - przyjemność siekania potworków. Do D3 w tym aspekcie brakuje trochę (choć nie dużo) co nie znaczy, że gra jest słaba. Nic bardziej mylnego, sprawia wrażenie nawet szybszej niż D3, postać od levelu nr 1 biega sobie żwawo i tak samo żwawo napierdala. Skille tylko to potęgują i fun jest jak najbardziej na odpowiednim poziomie.
Czwarta kwestia która mi się bardzo podoba i chodzi w pamięć to muzyka. Matt Uelmen - tyle wystarczyłoby napisać. Mistrz klimatu, znany z Diablo 1 & 2 powraca w świetnej formie. Wykonał na prawdę kawał dobrej roboty z tą samą orkiestrą, z którą nagrywał ścieżkę dźwiękową do w/w produkcji. Bardzo dał radę, muzyka kopie jaja i kopie również to, co można usłyszeć w D3. Moim skromnym zdaniem.
Podobała mi się również zagadka, którą można było rozwiązać podczas podróży (całkowicie opcjonalna) a za której rozwiązanie dostawało się dostęp do kolejnej porcji lootu. Miła odskocznia od siekania na prawo i lewo.
W każdym razie podsumowując - Torchlight 2 jest zajebistą grą, która daje uber fun już w samej becie. Mam ochotę skończyć betę 3 postaciami i farmić itemki. Gra nie cierpi na żadne lagi, na żadne zjebane hitboxy, itemizacja jest cudowna i droprate nie ograniczony pod AH. No żyć nie umierać. W dodatku Devsi wcale nie wykluczają możliwości przeniesienia postaci na retail, choć to zależy ofc od tego jakie bugi wyłapią i jak zmienią grę do premiery. Za 65 zł można wyrwać klucz na keye.pl - dla mnie to jak rozbój w biały dzień na devsach. Gra spokojnie warta full retail price za jakieś 99 zł. Nie mogę doczekać się premiery.
Polecam, polecam, polecam.
_________________
wodny napisał(a):
wolałbym by ludzie pukali się w pupę niż mieli broń.