Jako ze kazdy gral w D2 to posluze sie nim jako przykladem.
Wez drop rate z D2 (taki ogolny - czyli np jak jest szanse ze dropnie rare item bedacy dla ciebie ugrade albo sellable) - podziel przez 10 i bedziesz mial drop rate w D3. Unikaty/Sety mozesz spokojnie podzielic przez 50.
Po 1.03 drop itemow jest jeszcze bardziej zjebany i znerfiony (nie dropuja nic breakables i named monsters, niby opprawili itemlvl distribution a po cichu znerfili wszytko inne, itd..) a poziom rostrzelenia affixow i ich losowosc bez wzgledu na itemlvl siega granic absurdu - tak wiec liczbe sprzed patcha mozesz podzielic przez kolejne 10.
Ogolnie to drop rate i to ze gra w jakikolwiek sposob nie nagradza grindu jest najwiekszym zarzutem jaki maja ludzie do D3 - i mowie tu o graczach 'normalnych' - nie wglebiajacych sie w mechanike gry i czesto jej nawet nie rozumiejacych. Ot kolesie napierdalaja i chca zeby im dropily fajne, ciekawe itemki - nie tutaj.
W grze polegajacej na 'kiju i marchewce' jedyna marchewka jest hipotetyczne 100 euro na ktore masz moze 0,1% szansy jak przygrindujesz z 50h, pomijam juz fakt ze wczesniej musisz przejsc trzy razy piksel w piksel to samo aby grindowac po raz kolejny to samo bo randomowosc map jest zerowa.
Za to kija jest az za duzo - tak na 10iec gier by starczylo.
Tak wiec milego zarabiania kasy
Cytuj:
Chyba zaczynam żałować, że też sobie nie kupiłem tej gierki, bo pewnie teraz jest niezły boom na ten auction house i wszystko schodzi jak na pniu. Chociaż czy to jeszcze gra, czy maszyna do robienia/przepływu kasy?
Aktualnie to jest wrecz przeciwnie i ekonomia gry lezy i kwiczy. Poczatkowy boom na RMAH gdzie ludzie kupowali na prawo i lewo po 250$ tez juz opadl. Bez masakrycznych zmian w item systemie za kolejny miesiec oba AH beda martwe - a to dlatego ze gra ma bardzo niskie replayability ze wzgledu wlasnie na niski droprate i nudne itemki (oraz to ze po zabiciu Diablo wlasciwie nie ma engameowego celu w grze) - kolko sie zamyka. Dziekuje - dowidzenia.