Nie. Skąd takie wnioski?

Chcemy mieć fun z gry. Od pierwszego levela a nie w "end game".

W GW2 wogole nie ma end-game. Skad ludzie biora wogole pomysly ze w GW2 bedzie jakis wyscig do mitycznego End game ?

Ale ja juz mam pocron przyszykowany na te wielkie zdziwko kiedy nolajfy dojda do 80lvl i zobacza, ze niczym sie on nie rozni od lvl 1, 30 i 60


Będziesz do przodu bo eksploracja jest nagradzana.
I podoba mi sie, ze AN podeszlo do tego tematu w miare poważnie. W grze są jumping puzzle (kurewsko trudne niektóre, gdzie trzeba skok miec wyliczony co do pixela, albo byc w czepku rodzonym), ukryte dungeony (pułpaki, puzzle, zagadki IMO najlepsze rzeczy jakie były w DnD a potem DDO).

Wlasnie (z lekkimi wyjatkami najmozolniejszych do zdobycia rzeczy jak np Cartographer czy cos tam) opisales Guild Wars 1. Gratulacje. A ja np. wlasnie chce GW1 z lepsza grafika. Nie dokonca to dostaje, ale jest na tyle blisko ze jestem mega zadowolony.

Srsly embe skoncz pisac na tematy o ktorych zielonego pojecia nie masz i kurwa przyjmijcie w koncu do wiadomosci ze 'design principles' tej gry sa takie jak w GW1 czyli ZUPELNIE inne niz standardowego Themepark-MMO, ktorym de facto GW2 NIE JEST (w 100%).

Ignorancja wbrew pozorom nie jest blogoslawienstwem.

czyli GW1 z lepszą grafiką jest dla ciebie ideałem, ja pierdole jaki ty jesteś mondry

Mądrzejszy niz ty z tego wynika.
Sorry embe poziomem trollingu juz dawno osiągnłeś forumową elite. Te od spodu oceanu.

wlasnie opisales gre idealna (dla mnie przynajmniej):)

idealna gra, no ok ale nie będę chyba wróżbita jak napisze że tej zajebistości starczy na jakieś 2-3 tygodnie waszego zapału

Opisal GW1:

1. Wciaga na dlugo/daje wiele zabawy - sprawa dosc subiektywna ale ilosc contentu Gw1 z dodatkami to kilkaset h. Replayability jest na godzin kilka tysiecy pewnie - sporo
2. nie zmusza do grania - mimo bycia 'online only' i 'pseudo MMO' nie ma zadnych mechanik 'marchewki i kija', nie ma meaningless contentu zaraz po wprowadzneiu dodatku jak w themeparkach MMO, nie ma wyscigu szczurow o +10 Stamina, nie ma 'gonienia znajomych z lvlem', itd...
3. Wszystko w grze bez napinki - przechodzisz fabule i masz wiekszosc, elitki skille sobie mozesz pohuntowac ale nie musisz. Masz dostep do calosci kontentu, nic nie jest zamkniete gear checkami i innymi bzdurami znanymi z MMO, itd....
4. nowy gracz osiagajacy all to co maja starzy - jak wyzej. Do tego oprocz najpojebanszych achivementow nowy gracz moze wylevelowac postac w pare godzin i robic wszytko to co gracz stary i zdobywac i proacowac nad tymi samymi osiagnieciami, moze rowniez wskoczyc w PvP na tym samym poziomie co gracz stary w 10 minut.

Znakomita wiekszosc w/w rzeczy jest rowniez w GW2.

Zrozumcie ze GW1 i GW2 sa poprostu robione 'inaczej'. I chwala ArenaNET za to.
Ktokolwiek o horyzontach szerszych niz "omg WoW raidy! Endgame! Lol! Gearscore! Instancje!" powinien to zrozumiec. Najlepsze jest ze przy tym wszytkim gra dalej zachowuje wszystkie zalety themepark MMO.




Mozesz sobie pisac co chcesz 'wrozbito'. Ostatnio chyba do spolki z huraganem wrozylisci faila RIFTOWI a jak ostatnio patrzylem to gra radzi sobie calkiem dobrze. Ot... zajebisty z ciebie specjalista.
Pozatym GW to nie AoC.

biorac pod uwage, ze w fps-y, gdzie jest kilka map na krzyz, potrafie grac po kilka miesiecy (oraz wracac do nich po przerwie), mysle, ze twoje przepowiednie sa tyle warte, co wrozenie z fusow. Ja nie szukam w grze drugiego zycia, tylko miejsca, gdzie moge zrobic troche krzywdy innej osobie;) Albo dla odmiany i odprezenia zrobic z taka osoba party i pojsc ponapieprzac AI, czy po prostu pozwiedzac okolice. Od czasu do czasu pobawie sie na AH, zeby troche kaski wpadlo i tyle. Pod tym wzgledem oczekuje, ze GW2 bedzie wlasnie takim WoW 2.0.
Oczywiscie moze sie zdarzyc, ze np. combat w GW2 mi nie podejdzie - wtedy pieprzne gre pewnie po kilku dniach (tak bylo z GW1). Ale to juz inna sprawa.

Mysle ze dla wielu tak wlasnie bedzie. Moze nie 2-3 tygodnie ale 2-3 miesiace w porywach i w zaleznosci od tego ile czasu ma sie na granie. I to nie kwestia rushowania - jesli moge codziennie pograc 5h+ a w weekend 10-20h+, to jakbym sie krajobrazom nie przygladal, w ciagu 2-3 miechow zrobie wszystko w pve. Nie mozna sie spodziewac ze gra bez porcjowanego contentu starczy na dluzej. A jak wciagajace i trwale beda mini gry - spvp i wvw to juz kwestia dyskusyjna i wysoce indywidualna.

2-3 tygodnie tosiek to jest dla mnie bardzo duzo,bo gry mnie ostatnio wciagaja na 2-3 godziny

Jak czytam wypociny ,niektorych rebeliantów to mi się gorzej robi.Ten trend kilku letni na hejtowanie wowa ( i innych gier duzych korporacji) robi się nudny.I chuj z tego zę gra dla casuali ,w wowa grałem od premiery i nie żaluje ,mimo że już nie gram.Teraz pykam od miesiąca w swtora i mam fun jakiego dawno nie miałem.A wy sobie czekajcie na gw2 ,eve 3 i liczcie że wasz malutki świat się zmieni.

?
No tak, przeciez GW2 jest mega hardcore'owe i zaden casual nie ma tam czego szukac;) A wydawca to jakas indie popierdolka.

Mi np. na temat WoW-a cięzko się wypowiadać bo przestałem grać jakieś pół roku po premierze. Więc nie wiem co tam Blizzard naszmącił, że co drugi wylewa wiadro pomyj na tą grę. W mojej pamięci to najlepszy mmorpg ever

No biorac pod uwage ze grales przez pol roku tylko to rzeczywiscie byl to najlepszy okres WoWa.

Jeszcze pamietam jak gralismy na serwerach US i ludzie zamiast lazic po instacjach umawiali sie open PvP i tlukli godzinami

Ja pamietam jak na US gralem to raidy do MC zaczynaly sie o 23 naszego czasu to byl hardcore , gdzie czlowiek na klawiaturze zasypial.

Jak dla mnie gralo sie fajnie do poczatku Cata , potem jakos wszystko sie zmienilo. To nie bylo to co epickie MC, BWL , MH , SP , ZG

Same

Gralem 2 lata podstawka + Burning i powiem ze w zadnej grze nie zblizylem sie pod zgledem radochy jaką mialem z raidow i z pvp.

Moglem robic Warsong Gulch, Arathi Basin czy Alterak po 6 godzin dziennie.

Mam nadzieje ze w GW2 znajde choc troche tej frajdy z dawnych lat

Ale to jak pisali tutaj poprzednicy , wyjscie WoWa 8 lat temu to bylo cos takiego jakby teraz wymyslili patent ze samochody na wode moga jezdzic.Byl to przelom w tej bramzy ktorego mozemy dlugo nie doczekac , choc ja 3mam kciuki ze moze nie az w takim stopniu ale z GW2 bedzie podobnie , zobaczymy.

GW 2 nie bedzie miało end-game ,full fun od 1 lvla ,zero farmy... Zobaczymy jak za miesiąc bedzie płacz ,że nuda ,że chujowa gra bo nie bedziecie mogli grać o złote gacie ,ani nie bedzie co farmić.I'm just sayin ,gw 2 bedzie taka sama gra jak każda inna na rynku ,to stwierdzenie jest o wiele bardziej prawdobodobne niż oczekiwanie bóg wie czego .Nie hetuje gry w gwoli ścisłości ,bo sam pewnie pogram ale hype nie mam .Na koniec bądzcie konsekwentni i albo hejtujcie wszystko jak na rebeli przystało albo skończe płakać bo wychodzicie po 2-3 tyg od premiery na hipokrytów.

Ktos kto caly czas sie cieszy z WoWa i tego co on dostarcza nie zrozumie tego.

Tylko się nie popluj, fajnie, że się tobie WoW podobał i miałeś z nim lata funu.

Czego ty oczekujesz? Że ponieważ się tobie fajnie grało i nawet choćby temu, że się milionom ta gra podobała, to automatycznie wszyscy mają fapować do niej?

Gra miała, krótką chwilę zajebistości w Vanilli i na tym koniec jeżeli o mnie chodzi.

Nieważne czy gra się podoba 5 milionom czy 50 tysiącom. Będzie fajna albo chujowa dla mnie w zależności ode mnie.

Deal with it.

Nie ma to nic wspólnego z 'rebelem'. Zawsze większość gier była chujowa. Była jest i będzie.

Różnica była tylko w stosunku chujowych do dobrych. Jak przyjąć, że dziesięc lat temu 1 ok gra była na 20 chujowych, to teraz jest 1 na 50.

No, ale rynek jest inny,a korporacje stały się zbyt ociężałe i 'bojące' podejmować ryzyka, to i sporo tzw. 'dużych' tytułów failuje.


GW2 żadnym imo objawieniem nie jest, ale gra się dość fajnie, parę pomysłów wymyka się ze schematu - na tyle, że można zaryzykować i kupić.
Parę miesięcy zabawy może być.

Do do hipokryzji - to osobiście Swtor-a, D3, TSW, Tery ani ME3 nie kupiłem - są beta / dema a w przypadku tych tytułów było wystarczające, żeby wiedzieć czego się spodziewać.