atherius przeciez wiekszosc z tych rad sa w formie zartu. nie sadze tez zeby obcy mial jakiekolwiek szanse na skumplowanie sie z obcymi chyba ze bys zostal przez kogos wprowadzony na salony

z tym miodem moze byc tez dobre tylko ze w nocy chyba pszczoly za bardzo nie lataja. mowisz ze slaska to moze pomaluj lawki w barwy legii to nie usiada:)

zaboleq to twoj brat? ;p


piszpan: opcja jest zawsze.
w sumie najlatwiejsza jak palisz papierosy

zawolac na pomoc czczewiaka

Nie no jasne i wiadomo, że każdy, kto chce zmienić ich przyzwyczajenia jest wrogiem.

Mendol nie strugaj wariata, że się do żabolka nie przyznajesz.. weź się do roboty lepiej, albo podkręć klimę, bo słoneczko przygrzewa. ;>>

Policja generalnie wszystko zlewa. Nawet pomijając nocne krzyki kiboli bądź też studentów trubadurów, to raz miałem sytuację, że jakaś kobieta zaczęła się wydzierać na ulicy "pomocy ratunku". Sam mieszkam na 10 piętrze, echo roznosi się na maksa i ciężko zlokalizować co jak i skąd. Dzwoniłem na policję, żeby zrobili trochę rundek po osiedlu - pojawili się 2h później. W międzyczasie sam przeszedłem się wokół (zresztą nie tylko ja, ale kilka osób wyszło zobaczyć o co chodzi) ale nic nie widziałem i nie wiem co tak naprawdę się działo. Ale chyba nieźle pokazuje to poziom zaangażowania naszych stróżów prawa.

Dyskusje z grupami pijanych ziomków/kiboli - powodzenia w wytłumaczeniu komuś, kto pije i zgrywa kozaka z pieniędzy rodziców/ewentualnie babcinej emerytury, że za 4h musisz wstawać do roboty. Pewnie jak za kilka lat o 4 rano będzie jechał busem na budowę czy sprzątać w markecie to zrozumie, ale też nie jest to na 100% pewne.

Pozostaje:
1. Przeprowadzić się do strzeżonego osiedla/własnego domu/lepszej okolicy.
2. Być upierdliwym dla władz i pisać o tym do gazet.

Nic innego nie przychodzi mi do głowy.

Zanieczyszczanie/spryskiwanie jakimiś śmierdzielami nowo co zrobionych ławek, placów zabaw itd mija się z celem. Patrząc w ten sposób to lepiej tego nie robić tylko rozciągnąć drut kolczasty i wydzielić wąskie przejścia. A chyba chodzi o to, żeby normalnie żyć. :/

This. Lub jeszcze lepiej dwie krówki i grilla piknikowego. Dogadasz się żeby dali Ci w tygodniu się wyspać, a na weekend będziesz miał z kim wypić

Albo mieszkać w klatce aka zamkniętym osiedlu.

@up

Ta a później by regularnie przychodzili po 10 piw, które im się należą. ;p To dlatego mendol ma taki spokój. ;>

misiaczku, ale to przecież ty teraz hardkorowo koksujesz - bardziej się przydasz.

nie wszedzie jest wioska, gdzie kazdy sie z kazdym moze zaprzyjaznic dajac lyka wody z gwinta albo spalona kielbache na pol wcinajac

Policja / straż miejska + stopery.

Spałem ze stoperami parę miechów.
Stopery nie tłumią dźwięku w 100%. Jak dasz budzik na max, blisko głowy to nie ma opcji żeby nie obudził.

Może na początku, potem się człowiek przyzwyczaja. Przetestuj w dzień nie pracujący.

Jak się nie potrafią dogadać to te 10 piw to jedyne 25zł. Jak raz na tydzień - 100zł. Za gwarancję spokoju i ciszy to by nawet nie była jakaś wygórowana cena jeśli nie mają innych rozwiązań.

Ja tam kiedyś puszczałem sąsiadom budowlańcom ostry metal na całą pizdeczkę - z policją się ugadałem, że ich tresuję - za ich ciszę i u mnie będzie cisza po 22. W ciągu tygodnia obniżyli poziom decybeli przy piwku. Tyle, że takie coś na dresików nie poskutkuje, bo im raczej dzieci nie pobudzisz

tak juz na serio, to obecnie to jestem wolny i brak kondycji. Silka to nie to samo co fighting w Tczewie

co do stoperow to na prawde nie rozumiem Waszych problemow - rozwiazania sa od lat w necie dostepne, np http://www.youtube.com/watch?v=kQ-l5PlDa-k

przetestowalem to wiele razy i dziala
nikt nie kaze siedziec i pic z nimi codziennie
ale raz na jakis czas fajka, 5zl bo kolega wyszedl i masz spokoj.

atherius: od klimy juz katar mam ;p

Highlander jak chcesz pobiegac to sie mozesz ze mna ustawic pod Remplusem kiedys na jakies rundki wokol Malty

nie bo masa spadnie ;d i bieganie jest nudne :/

Też nie rozumiem co ludzie mają za problemy, sypiam w stoperach od 3 lat (i to raczej takich tłumiących bardziej niż mniej) nigdy nie zdarzyło mi się, żeby mnie rano budzik nie obudził.
Minus to raczej jest taki, że się człowiek przyzwyczaja i potem bez nich nie może zasnąć, bo za oknem gałąź się lekko rusza :/

No dokladnie. mieszkac w miescie i narzekac na halas jest troche weak. Dla mnie to urok miasta. Czasem mozna zajebistych rozmow posluchac.
Jak ktos szuka spokoju to powinien na wsi zamieszkac.

Jak chce mi sie spac to i tak zasne mimo halasu. Poza tym zawsze mozna sobie jakas muze odppalic przed snem.

oj mendol no nie wiem jak poczuja ze masz kase to 5 zl jest przy kazdej okazji i fajka ja moge raz poczestowac czy 2 ale pozniej jest kategoryczne nie.

ogolnie to wszedzie jest przejebane bo mnie np. w niedziele budza rano pierdolone skowronki czy inne spiewajace ptactwo chyba tez sobie stopery kupie

@h1gh
kup sobie słuchawki do biegania i mp4 i już nudno nie będzie