Tor-Bled-Nam napisał(a):
Plutonka napisał(a):
Chciałabym zauważyć jedną rzecz: wbrew pozorom to właśnie w modelu bez abonamentu developer musi bardziej się postarać o poziom i rozwój swojego produktu, żeby ciągle sprzedawać nowe pudełka.
W tym modelu nie da się sprzedać ludziom gówna, a potem zwodzić ich przez pół roku, że już za miesiąc będzie mega update, jeśli tylko opłacisz abonament. Jeśli GW2 failnie, to bardziej nie przez model sprzedaży, a dlatego, że zwyczajnie nie przypadnie ludziom do gustu.
Gdy istnieje abonament i on ma byc zordlem dochodu, naturalnym jest rozwijanie produktu zeby zatrzymac graczy. W przypadku braku abonamentu dziala model sprzedazy znany z normalnych gier, filmow czyli pierwsze tygodnie decyduja o wyniku finansowym. Rzeczywiscie produkt free musi byc bardziej dopracowany, ale nie sadze zeby roznice z tego powodu byly znaczace. Porazka ostanich kilku platnych mmo wynika przede wszystkim ze zlego zrozumienia oczekiwan graczy, niskiej jakosci wypuszczonego produktu i zupelnego braku koncepcji na rozwoj.
Co do bolacej dupy i prania mozgu przy placeniu abonamentu to mam wrazenie jakbym czytal wypowiedz dziecka ktore ma 50PLN kieszonkowego. Dla sporej czesci ludzi w naszym kraju ubytek takiej kwoty jest niezauwazalny w portfelu, wiec nie sadz po sobie. O zachodzie nie bede wspominal bo te 15$ to smieszne pieniadze. Jesli za abonament mam zagwarantowana dobra jakosc uslugi, to chetnie zaplace.
Zaczne od konca. A co jesli gram sobie np w 6 gier ? Mam za kazda placic ? (powiedzmy ze kazda sobie lubie odpalic na 2-3h raz na jakis czas). Bo prawda jest taka, ze (mowie o sobie), mam czas zeby sobie dluzej pograc to mi sie poprostu niechce. I placenie za to ze odpale gre od czasu do czasu, albo za to ze chce sobie wpasc obadac jakis event jest wedlug mnie glupota ;/.
Odwracajac sytuacje w GW2 nie bedzie abonamentu to znaczy, ze kupisz gre i nawet jak ci sie nie spodoba, to nic nie straciles, a ZAWSZE istnieje szansa ze spodoba ci sie pozniej (nie ma co robic to zainstalujesz i sprawdzisz co tam nowego a noz cos sie zmienilo ciekawego). I mysle ze naprawde duzy procent graczy do tego tak podchodzi. A jak juz im sie spodoba no to mozna by dodatki kupic, albo nadgonic innych (hi unlock skili za 5$ ;p). Itd.
Ja bym nie ocenial tego na podstawie tego co bylo. Bo jak widac w AN przemysleli to i doszli do wnioski ze taki model finansowy jest wystarczjacy zeby przyciagac graczy, rozwijac gre, i zarabiac.
Gdy istnieje abomanemnt to naturalnym jest ze nalezy mowic gracza ze za miesiac bedzie lepiej, a potem znowu i znowu, czesc w to wirzy i placi, czesc kladzie laske i wychodzi. Inymi slowy abomanent nic tu nie znaczy.
Za to jak robisz gre ktora bedzie sie utrzymywac ze sprzedazy pudelek, dodatkow i jakis tam nieznaczaych mikrotransakcji (kostiumy etc), to musisz sie postarac zeby gra byla dobra od startu. Co wiecej, musisz sie postarac zeby dodatki tez byly dobre aby ludzie je kupowali. Nie masz zadnego zabezpieczenia w postaci wmawiania ludzia zeby placili bo napewno kiedys to naprawimy. Albo robisz dobrze albo cierpisz.
Inymi slowy, musze sie zgodzic ze marketing sporej ilosci graczy wyprał mózg juz do cna ;/.
w GW1 to działało. Nie watpie ze w GW2 tez bedzie dzialac. Maja duze doswiadczenie, wierny player-base, i ogromne szanse na przyciegnieie nowych graczy, ktorzy nic z MMO nie mileli wspolnego, zamiast probowac krasc graczy innym grom ;e.